Burmistrz Hagi obrabowana w dzielnicy imigrantów
Burmistrz Hagi Pauline Krikke została napadnięta na przystanku tramwajowym w dzielnicy dla imigrantów w mieście, którym rządzi.
Zdarzenie miało miejsce 5 marca w dzielnicy Schilderswijk, kiedy burmistrz czekała na przystanku tramwajowym, aby wrócić z pracy do domu. Wtedy do kobiety podbiegł mężczyzna i zerwał jej z ramienia torebkę. - To było bardzo szybkie - powiedziała burmistrz. - Widziałam tylko cień postawy sprawcy. Próbowałam się mu przyjrzeć, ale szybko zniknął mi z oczu - dodała. Burmistrz zgłosiła sprawę na policję, a ta wydała komunikat prasowy, ale nie podaje bardziej szczegółowych informacji. Policja szuka świadków zdarzenia, a sprawca nie został jeszcze złapany.
Sama burmistrz nie chciała, aby sprawie przyglądano się bliżej. W jej opinii, incydent "nie był w żaden sposób skierowany osobiście przeciwko niej” i nie miał związku z jej stanowiskiem. - Byłam w niewłaściwym miejscu, w nieodpowiednim momencie - zaznaczyła. Krikke nie chciała, aby sprawa trafiła do mediów, ale po tym, jak holenderski nadawca telewizyjny RTL poinformował o zdarzeniu, przyznała, że miało to miejsce.
Mimo całego zajście, Krikke nadal dużo podróżuje po Hadzekomunikacją publiczną. Schilderswijk jest jedną z najbiedniejszych dzielnic w Hadze, zamieszkiwanych m.in. przez imigrantów. Z powodu dużej przestępczości, jest często monitorowana przez policję.
źródło: rp.pl