Wzrosną ceny paliw
Rząd chce wprowadzić nową opłatę. Do każdego litra benzyny i oleju napędowego doliczane będzie 8 groszy netto, które zasili nowo tworzony Fundusz Niskoemisyjnego Transportu.
Fundusz Niskoemisyjnego Transportu ma wspierać m.in. rozwój transportu wodorowego i elektrycznego. Przeforsowanie nowej opłaty ma być sprawdzianem dla rządu Morawieckiego.
Nowa opłata ma wejść w życie pół roku po uchwaleniu ustawy, którą w środę zajmie się rządowa komisja prawnicza. Oprócz niej, nowo tworzony Fundusz Niskoemisyjnego Transportu oraz istniejący od lat Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) zasilić mają też odpisy z akcyzy nałożonej na paliwa transportowe. Polskie Sieci Elektroenergetyczne dołoża 0,1 proc. zwrotu z zainwestowanego kapitału. Pieniądze będą też z opłat zastępczych od producentów i handlarzy paliwem za brak odpowiedniego udziału biokomponentów.
Dla statystycznego właściciela samochodu benzynowego nowa opłata oznacza wzrost miesięcznych wydatków na paliwo o 2 proc. O ile dzisiaj Polak tankuje średnio za 307 zł miesięcznie, to po wejściu w życie nowej opłaty na paliwo wyda 313 zł, czyli nieco ponad 6 zł więcej. Wzrost cen energii elektrycznej będzie natomiast praktycznie nieodczuwalny. Z szacunków portalu wysokienapiecie.pl wynika, że dla przeciętnej rodziny wyniesie mniej niż 1 grosz miesięcznie.
Bez wpływu na kieszeń Kowalskiego będą 1,5-proc. odpisy z akcyzy naliczanej już dziś od paliw transportowych. Z pozyskanego w ten sposób pół miliarda złotych rocznie 85 proc. popłynie do NFOŚiGW, a pozostała część zasili Fundusz Niskoemisyjnego Transportu, także zarządzany przez NFOŚiGW. Ministerstwo Energii szacuje, że już w przyszłym roku oba rządowe fundusze pozyskają w ten sposób 1,7 mld zł, z czego jedną trzecią zapłacą ze swojej kieszeni osoby prywatne, a dwie trzecie - firmy.
źródło: money.pl, wysokienapiecie.pl
Banda pasożytów...