Jak gmina Grzmiąca została "dawcą organów"
Człowiek w 2/3 składa się z wody. To ona w dominującej części buduje komórki, z których powstają narządy. Tam gdzie jej nie ma, nie ma również organizmów żywych. Wartość wody jest wysoka, niekiedy zbyt wysoka – nie tylko do życia, ale także do przeżycia. Różnice w cenach wody i ścieków są szokujące. W niektórych gminach sięgają nawet ponad 300%.
Rachunki za dostarczaną wodę w wielu gospodarstwach domowych przyprawiają o zawrót głowy, szczególnie z uwagi na fakt, że różnice między cenami w poszczególnych gminach są kolosalne. Pod lupę wzięliśmy powiat szczecinecki, w którym taryfy dla zbiorowego zaopatrzenia w wodę i odprowadzania ścieków są bardzo zróżnicowane. Mieszkańcy gminy Szczecinek za wodę i ścieki płacą pk. 11,43 zł za m3, z kolei znajdującą się na terenie tego samego powiatu gminę Grzmiaca obejmują już stawki w wysokości ok. 37,93 zł. Co warunkuje wysokość taryf – przede wszystkim koszty związane ze świadczeniem usług i koszty wynikające z inwestycji w rozbudowę sieci wodno-kanalizacyjnej.
Dlaczego Grzmiąca płaci trzykrotność ceny, którą ponoszą mieszkańcy Szczecinka? - To jest pochodna dużej inwestycji w ramach dorzecza Parsęty, która była prowadzona od początku 2010 roku. Zbyt szeroko podejmowane właściwie inwestycje z dużą ilością przepompowni, stąd też w tej chwili odpisy amortyzacyjne są bardzo wysokie i w bezpośredni sposób rzutują na kalkulowanie ceny wody i ścieków, a do tego dochodzi malejące zużycie, to daje niestety taki, a nie inny skutek – mówi Tadeusz Hajkowicz, wójt gminy Grzmiąca.
Niedługo gminy utracą wpływ na stawki opłat za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków. Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków – pisze Rzeczpospolita. Ma to zapobiegać nieplanowanym podwyżkom uderzającym w gospodarstwa domowe. Zmiana prawa pozwoli uniknąć sytuacji podobnej jak ta, w gminie Grzmiąca, gdzie to mieszkańcy ponoszą koszty decyzji inwestycyjnych samorządu.