Marsz leśników przez puszczę
W liczącym 3 km marszu przez Puszczę Białowieską wzięły udział delegacje leśników z całego kraju. W rezerwacie żubrów Białowieskiego Parku Narodowego modlono się w intencji ofiar niedawnych nawałnic.
Akcja miała być zachętą do finansowej pomocy poszkodowanym, poprzez wpłaty na konto Caritas. Pieniędzy nie zbierano, ale prowadzona była akcja informacyjna, w jaki sposób każdy z leśników i każda inna zainteresowana osoba może taką pomoc finansową przekazać. - Marsz, to także solidaryzowanie się leśników z całej Polski z działaniami ochronnymi podejmowanymi przez nadleśnictwa z obszaru Puszczy Białowieskiej - poinformował rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku Jarosław Krawczyk.
Pomysł łączenia idei marszu w Białowieży został skrytykowany przez ekologów, którzy z Lasami Państwowymi i resortem środowiska są w sporze dotyczącym Puszczy Białowieskiej. Od kilku miesięcy prowadzą akcje protestacyjne, m.in. blokując ciężki sprzęt do wycinki drzew. W oświadczeniu przesłanym mediom, Fundacja Dzika Polska nazwała "nieetycznym" łączenie pomocy ofiarom tragedii, która miała miejsce na Pomorzu, Kujawach i w Wielkopolsce, z "promowaniem działań w Puszczy Białowieskiej, prowadzonych tam przez ministra Szyszko, gdyż działania te mają charakter nielegalny".
"Jeśli celem marszu jest faktycznie pomoc ofiarom katastrofy, to działania podejmowane przez Lasy Państwowe są nieadekwatne i nieefektywne. Podczas gdy inne służby mundurowe aktywnie pomagają ofiarom na miejscu kataklizmu, leśnicy organizują marsz mający charakter głównie symboliczny" - napisali działacze Fundacji.
źródło: PAP