Urzędy centralne poza stolicę
Ruch Samorządowy „Bezpartyjni” oraz stowarzyszenie „Skuteczni” Piotra Liroya-Marca w liście do prezydenta Andrzeja Dudy przekonują do decentralizacji urzędów państwowych.
Zdaniem twórców postulatu monopol Warszawy na urzędy administracji publicznej powoduje degradację mniejszych miast. Obecnie większość państwowych urzędów zlokalizowanych jest właśnie w stolicy. - Opozycja prześciga się z opcją rządzącą na coraz to bardziej egzotyczne pomysły na samorząd. A jeśli naprawdę chcą rozwijać regiony i dbać o "Polskę lokalną", to recepta jest prosta - decentralizacja, dekoncentracja i deglomeracja – mówi Łukasz Mejza, rzecznik prasowy RS „Bezpartyjni”.
Inicjatorzy zmian chcą, aby w projekcie nowej Konstytucji znalazł się zapis mówiący o obligatoryjnej policentryzacji. W Warszawie mogłoby pozostać nie więcej, niż 1/3 centralnych organów administracji rządowej. - Decentralizacja i przeniesienie urzędów państwowych poza Warszawę na pewno pomogłoby wielu regionom. Takie rzeczy mają miejsce chociażby w Niemczech, Czechach, czy na Słowacji i doskonale się tam sprawdzają – mówi Piotr Liroy-Marzec. Wspólna inicjatywa RS „Bezpartyjni” i stowarzyszenia „Skuteczni” ma służyć wyrównywaniu szans rozwoju i tendencjom prolokalnym. Obecnie życie publiczne koncentruje się głównie na stolicy. Zmiany miałyby wpływać na rozwój mniejszych miast i regionów kraju.