Korea Północna obwinia Donalda Trumpa o podsycanie konfliktu
Han Song Ryol, wiceminister spraw zagranicznych Korei Północnej zapowiedział, że jeśli najwyższe kierownictwo kraju uzna to za celowe, to Pjongjang przeprowadzi próbę jądrową. Zapowiedział też, że Korea nie będzie bezczynnie czekała na prewencyjny atak USA.
Wiceminister Han Song Ryol "błędnym kołem" nazwał sytuację na Półwyspie Koreańskim. Określenie miało dotyczyć narastającego napięcia między Koreą Północną i sojusznikami Stanów Zjednoczonych. Minister dodał, że decyzja o przeprowadzeniu kolejnej próby z bronią jądrową należy wyłącznie do władz w Pjongjangu, które podejmą ją bez oglądania się na społeczność międzynarodową.
Han potępił "agresywne tweety" Donalda Trumpa dotyczące Korei Północnej, które "istotnie komplikują sytuację". W ostatnich daniach prezydent USA publikował komentarze, w ktorych deklarowal chęć rozwiązania północnokoreanskiego problemu. W okolice Półwyspu Koreańskiego wysłane zostały amerykańskie okręty, w tym m.in. lotniskowiec USS Carl Vinson.
W sobotę przypada 105. rocznica urodzin Kim Ir Sena, twórcy reżimu i dziadka obecnego przywódcy Kim Dzong Una. Wcześniej zdarzało się, że Pjongjang przeprowadzał testy rakietowe oraz nuklearne z okazji ważnych rocznic.
źródło: PAP