I po wyborach

Jak będzie? Zobaczymy. 

Szkoda tylko, że nie ma możliwości głosowania imiennego. Za swoje decyzje i wybory powinno się brać odpowiedzialność. Ja biorę. W swoim otoczeniu znam tylko jedną osobę, oprócz polityków, która otwarcie przyznaje się, że głosowała na zwycięski PiS. Szkoda, że nie wiemy, kto głosował na Niesiołowskiego, Liroya, Macierewicza i innych kontrowersyjnych wybrańców. Zobaczymy, kto z kogo będzie dumny, a kto za kogo będzie się wstydził. Czego ja oczekuję od zwycięzców? Że publicznie ogłoszą, że nie będą realizować obietnic wyborczych. I ja im to wybaczę, że w wyborach obiecali to, co nie jest możliwe do zrealizowania bez zrujnowania kraju. 
P.S. Wsparłem, moim zdaniem, najbardziej racjonalną opcję. Mamy posła z lubuskiego. Paweł Pudłowski, choć nigdy nie uczestniczył w polityce, uzyskał czwarty wynik w województwie. Wsparłem trzech zwycięskich senatorów. Poznałem wielu wspaniałych i wartościowych ludzi. Zrobiłem swoje i nadal zostaję w samorządzie. Nie interesuje mnie wielka polityka. Nadal pozostaję bezpartyjnym samorządowcem, dla którego najważniejsza jest mała ojczyzna, Nowa Sól.