Jak twierdzi ministerstwo wprowadzony właśnie przez nich program „Finansoaktywni. Misja: Podatki" ma pokazać uczniom relacje pomiędzy płaceniem podatków a finansowaniem przez państwo podstawowych działań, takich jak edukacja, budowa dróg czy zapewnienie bezpieczeństwa. Wiedza ta ma ukształtować wśród młodzieży świadomość podatkową. Jest to odpowiedź na badania, które potwierdzają, że połowa z nas uważa podatki za złą konieczność, a kolejne 1/3 twierdzi, że nie ma sensu ich płacić.
W chwili obecnej wszystkie podatki osiągnęły poziom ponad 80% naszych przychodów. Najbardziej obciążeni są ci najbiedniejsi i średnio zamożni. Wziąwszy pod uwagę skalę korupcji i nepotyzmu wśród rządzących polityków oraz urzędników, liczne malwersacje, ustawione przetargi czy fatalny stan sądów i policji, nie dziwi głos co trzeciego Polaka. Rzeczywiście okazuje się, że płacenie podatków w takiej wysokości jest niepotrzebne. Połowa z nas widząc obecną sytuację uważa, że podatki to kara, a nie wspólna inwestycja.
Szkoda, że program nie pokazuje uczniom, że przez wysokie podatki ich rodziców nie stać na zapewnienie godziwego życia swojej rodzinie. Czy znajdą się w nim fragmenty, w której pokażą relacje między wysokimi podatkami, a biedą i stagnacją? Czy w książce pojawi się rozdział o wpływie biedy na wzrost patologii? Czy zamieszczone zostaną w nich zdjęcia uczniów, którzy nie mogą wyjechać na wakacje albo zjeść drugiego śniadania, bo ich rodziców po prostu nie stać? Podręczniki ministra finansów tego nie pokażą. Minister jest żądny podatków, które mają być płacone bez głosów niezadowolenia. Dlatego postanowił już u najmłodszych zaszczepić myśl, że wysokie podatki to coś dobrego.
Bezczelność ministerstwa, a także całego rządu Platformy Obywatelskiej osiągnęło apogeum. Obecny rząd pokazuje, że to on chce kontrolować pieniądze obywateli i uczynić z nas nieświadomych chłopów pańszczyźnianych. Nie tak dawno do szkół weszło gender, wbrew sprzeciwu rodziców uczniów. Teraz władza postanowiła zrobić drugi krok. Pokazała, że mamy być ich wyrobnikami, a nasz sprzeciw będzie w przyszłości tłamszony przez właśnie indoktrynowane nasze dzieci.
Lowcypolitykow.pl