Ambasada RP w Waszyngtonie, w której króluje ambasador Ryszard Schnepf (na zdjęciu, ten z prawej -:)) postanowiła podlizać się naszemu Wielkiemu Myśliwemu z Ruskiej Budy i na Wielkanoc wypuściła życzenia z zającem zamiast z tradycyjnym królikiem (poniżej). Bronisław Komorowski został na pewno mile pogłaskany po lufie strzelby myśliwskiej a zagraniczni obserwatorzy mieli przy okazji dobry ubaw. Skoro nikt już nie bierze nas w dyplomacji na poważnie, to przynajmniej możemy odgrywać rolę błazna.
This looks suspiciously like a hare to me (zając), rather than a rabbit (królik). Easter is rabbits' festival
Na szczęście w dyplomatycznych gafach nie jesteśmy osamotnionym wyjątkiem. Nowy amerykański ambasador w Pradze Andrew Schapiro tak się przejął swoją rolą namiestnika, że zaczął komentować zagraniczne podroże prezydenta Czech Milosza Zemana. A ten się obraził i postawił szlaban ambasadorowi Schapiro w pałacu prezydenckim:
wiadomosci.onet.pl/swiat/czechy-zamkniete-drzwi-dla-ambasadora-usa/28czzd
Widać nikt nie poinformował ambasadora Schapiro przed wyjazdem do Czech, że Czechy są suwerennym krajem. W styczniu ambasador Schapiro ugościł uroczystą kolacją w Pradze swoją koleżankę ze studiów w Yale, Anne Applebaum (poniżej).
Czyżby Applebaum mogła mieć zły wpływ na świeżego dyplomatę Schapiro (który przedtem był adwokatem i sponsorem Demokratów) i nauczyła go pewnej wzniosłości z jaką ona sama traktuje na stronach "opiniotwórczej" Wyborczej nasz mniej wartościowy antysemicki lud tubylczy ?
Zapomniano tylko, że prezydent Zeman to nie prezydent Komorowski ...
Honored to host dinner for @AnneApplebaum. We met in college/1980s. Obvious she was going places. 2004 #PulitzerPrize