Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Kilka religijnych pojęć, które są czystym nonsensem

Religia - mimo że z pozoru ma na celu otworzyć człowieka na duchowe doznania, dać nadzieję na kontynuację naszego istnienia po śmierci oraz wdrożyć zasady moralne, zbyt często wykorzystywana jest jako element zapalny konfliktów, podczas których w zaświaty wysyła się niezliczone ilości ludzkich żyć.

Kilka religijnych pojęć, które są czystym nonsensem
źródło: http://joemonster.org/art/30975/Kilka_religijnych_pojec_ktore_sa_czystym_nonsensem
d026cc9b8a746407ed517ba6bb60ffe2.jpg
Z jednej strony winić za to powinniśmy ludzi, którzy wykorzystują wiarę tłumów do własnych celów, z drugiej zaś... no cóż - niektóre pomysły leżące u podstaw wielu religii aż rażą głupotą.

Lud wybrany

To jakiś dziwaczny, niezwykle samolubny pomysł, aby Bóg - źródło najgłębszej mądrości, uznał że jedni ludzie, z tytułu samego pochodzenia czy przynależności wyznaniowej, są lepsi niż wszyscy inni. Starotestamentowy Ojciec takimi nobilitującymi względami traktuje Izraelitów, miłościwie zezwalając im na mordowanie, gwałcenie i wydzieranie ziem ludom, które „wybrane” nie są.
01181bf3086b12f3d3b30b382c146bd9.jpg
Również i chrześcijanie są tymi jedynymi, którzy mają większą szansę na zbawienie niż - powiedzmy - czarnoskórzy wyznawcy hotentockiego bóstwa Tsu-goab.
Nie inaczej sprawa wygląda u Świadków Jehowy. Ci zawęzili grono szczęściarzy, co to mają zarezerwowane miejsce w niebiosach, do 144 tysięcy osób. Tymczasem wyznawcy Allaha w niektórych przypadkach wysadzą cię w powietrze, a innym razem utną ci łeb albo poćwiartują żywcem, bylebyś tylko uznał wyższość ich boga nad swoim.

Heretycy

Jeśli więc nie wywodzisz się z „ludu wybranego” i nie kwapisz się do przyjęcia jego wiary, jesteś heretykiem lub - w zależności od religii - „niewiernym”. Te enigmatyczne słówka równoznaczne są z nieco dłuższym określeniem „niemyty sukinsyn, plugawy robak, ladaco życia niegodny” i kwalifikuje delikwenta do szybkiej podróży wprost do przytulnego ciepełka piekielnych płomieni.
ce4637910211f4e75330f1fc9c2d7ca8.jpg
W Torze nawet niewolnicy wywodzący się z plemion hebrajskich mają większe prawa niż ci, co należeli do społeczności posiadających inne wierzenia. Tymczasem w islamie istnieją nawet specjalne zasady dokładnie określające, jak należy traktować innowierców.
Większość mainstreamowych religii uznaje, że problem niewiernych można rozwiązać poprzez izolowanie ich, mordowanie lub usilne nakłanianie do zmiany wyznania. I tak też tysiące misjonarzy dało się pożreć przez nieokrzesanych Murzynów, zanim udało się tę „ciemną hołotę” przekonać, że jakiś przybity do deski białas z innej części świata jest ich bogiem.

Święta wojna

O tym, czy jakiekolwiek działanie niosące za sobą śmierć, gwałty i okazyjne rzezie niewinnych obywateli może w ogóle nosić znamiona „świętości” dyskutować tu nie będziemy. Grunt, że żaden z głównych przedstawicieli największych wyznań nigdy nie miał specjalnego problemu z takimi dylematami. I tak na przykład Kościół Katolicki w okresie średniowiecza prowadził wyjątkowo brutalną kampanię wojskową przeciw chrześcijańskim katarom żyjącym na południu Francji. Uznani za heretyków wyznawcy tej dualistycznej religii byli przez papiestwo tępieni niczym karaluchy. Oprócz zbrojnych krucjat przeciw katarom, w ruch poszła też inkwizycyjna machina.
f254663cf199c87f1ebf02ff092a2f61.jpg
Oczywiście to nie katarska religia wywoływała tak wielki ból dupy u ich zaciekłych wrogów, ale fakt, że lud ten otwarcie opowiadał się przeciw monarchii i ustrojowi feudalnemu.
Swoją drogą, jak możemy się przekonać czytając doniesienia z wydarzeń na Bliskim Wschodzie, święta wojna to fajna rzecz - rzadko kiedy Stwórca tak łatwo godzi się na bezlitosne masakrowanie bliźnich czy zamienianie dzieci w żywe ładunki wybuchowe.

Bluźnierstwo

Bluźnierstwo to pogląd mówiący, że pewne idee i czyny są tak wielką obrazą przeciw Stwórcy, że nie wymagają nawet kwestionowania. Gdybyśmy uważali się za wzorowych chrześcijan, przestrzegających zasad zapisanych w obu testamentach, to taką zniewagę Najwyższego jak przedmałżeński seks z miejsca ukaralibyśmy wesołym kamieniowaniem. Pod tym względem Koran jest nieco bardziej ugodowy i za bluźnierstwo nie przewidywał kary śmierci... ale za to ustanowione w średniowieczu prawo szariatu już tak.
Tak czy inaczej, w ciągu ostatnich wieków za tzw. bluźnierstwa oberwało wielu ludzi, z czego pewnie tylko niewielu szczęściarzy uszło z życiem.

Gloryfikowanie cierpienia

Z jakiegoś powodu wyrzeczenia i cierpienie leżą u podstaw większości wielkich religii. Odmawianie sobie ciupciania, życie w pustelni, samookaleczenie się - to można jeszcze zrozumieć, bo sprawa dotyczy ludzi, którzy nikogo (poza sobą) nie krzywdząc uznali, że w ten dziwaczny sposób zbliżą się do Boga. Dziwne natomiast jest to, że inni wyznawcy traktują męczenników jako wzór do naśladowania, a nawet i pretendentów do świętych. Chrześcijanie biją pokłony przed zimnymi zwłokami przytwierdzonymi do krzyża i gloryfikują cierpienie Syna Bożego. Jednocześnie zapominają, że Jezus był żywym facetem i stworzył całkiem niegłupią, uniwersalną filozofię, która ma przecież o wiele większe znaczenie niż jego mało komfortowa śmierć.
Obecnie chrześcijanie pochwalić się mogą przynajmniej pół tysiącem świętych, co to żywot swój zakończyli z męczeńskim przytupem.
b019bd3df1929e747b21edd1f5ec08fc.jpg
Równie dziwnie interpretują dawne zapisy radykalni wyznawcy islamu o inteligencji chomików, którzy werbując młodych, jeszcze mniej kumatych bojowników głoszą, że w raju czekać będą na nich aż po 72 dziewice na łeb. Wszystkie gotowe na akt defloracji. Oczywiście, ponętne dziewczęta dostępne są dla każdego wzorowego muzułmanina, który trafi do rajskiej krainy, ale uznano, że najszybszą, ekspresową drogą do tego miejsca jest akt męczeństwa.

Okaleczanie stref intymnych

No, dobra - nigdy nie zrozumiemy czemu dla gorliwych wyznawców niektórych religii tak wielki problem stanowi kutas czy łechtaczka. Czy to kompleksy, czy też może chora wyobraźnia każe ludziom chwytać za nóż i okaleczać dzieciaki? W judaizmie obrzezanie, czyli obcięcie dziecięcego napletka, to manifestacja przynależności plemiennej Izraelitów. Ot, takie "body modification" bez zgody samego zainteresowanego.
f576e8849b9eb670caeea179617bd3f2.jpg
O ile urżnięcie kawałka skóry z pindola nie jest może aż tak bolesne, to już praktyka, której poddawanych jest 2 miliony dziewczynek z krajów arabskich to nie tylko akt okrucieństwa, ale i zabieg narażający ofiarę na krwotoki, zakażenia, a w wielu przypadkach - śmierć.

Ofiara z krwi

Dawne ludy Ameryk zwykły co jakiś czas przekonywać swoich bogów do sprowadzenia obfitych plonów poprzez składanie im w ofierze mniejszej lub większej grupy ludzi. Majowie lubili żywcem rozbebeszać nieszczęśników i wyrywać im serca, ale już na przykład nieco bardziej kulturalni Inkowie przed rozłupaniem czaszki ofiary upijali biedaka napojem ze sfermentowanej kukurydzy.
21ef2a57c8fcb3698c6cdf40b5b58a38.gif
Mimo że składanie ofiar z ludzi jest już stosunkowo rzadko praktykowane, to bogowie, którzy są przecież bardzo mądrzy, litościwi i w ogóle cacy, nadal łakną krwi. Muszą więc zadowolić się zwierzęcą posoką. Niektóre grupy hindusów i muzułmanów co roku organizują więc masowe rzezie zwierząt na ogromną skalę. Tymczasem na naszych ziemiach boska żądza krwi i sadystycznego krzywdzenia słabszych również znalazła swoje miejsce - w postaci uboju rytualnego.

Piekło

Nie wolno ci grzeszyć nie dlatego, że są to uczynki złe i mogą krzywdzić innych ludzi, ale dlatego, że za nagminne sprzeciwianie się boskim nakazom trafisz do piekielnego kotła z wrzącym rosołem, ewentualnie zostaniesz wydymany przez samego Belzebuba, a wcześniej żywcem obdarty ze skóry i posypany solą. Twe cierpienia będą trwały całą wieczność, więc pozbądź się wszelkiej nadziei.

6bcfeefea424e7cea98263ca9ae4f204.jpg
Od czasów wczesnego średniowiecza piekło jest świetnym narzędziem do straszenia wiernych i egzekwowania swoich racji. Miejsce kaźni pojawia się zarówno w chrześcijaństwie, jak i islamie, a nawet w buddyzmie. W tej ostatniej religii piekło zwane jest Naraka - czyli zaświaty, gdzie (co powinno ucieszyć każdego buddyjskiego grzesznika) nieszczęśnicy poprzez cierpienie pozbywają się tam swej negatywnej karmy. Po tej pokucie mogą odrodzić się na przykład jako żaba, kuropatwa czy ponik kolny.

Czczenie książek

Paradoks - fundamentalne teksty zarówno chrześcijańskie, muzułmańskie, jak i buddyjskie, które zabraniały wiernym oddawania hołdów bożkom, z czasem same bożkami się stały. Nawet dziś w oczach wielu podarcie książki jest obrazą boskiego majestatu.
371d9ef5dd4fb59d94750b138263b545.jpg
Swoją drogą ciekawi jesteśmy, jakie są procedury utylizacji egzemplarzy Biblii, które to w wyniku błędu produkcyjnego posiadają defekt uniemożliwiający wprowadzenie ich na rynek. Szacunek do słowa boskiego wymaga chyba obecności duchownego, który wyspowiada pracowników drukarni i w rytualny sposób sprawi, że zniszczenie wadliwych kopii Pisma Świętego nie będzie nosiło znamion bluźnierstwa...
Autor: www.rawstory.com/rs/2015/01/these-are-the-12-worst-ideas-religion-has-unleashed-on-the-world/
http://joemonster.org


BONUS w temacie

Proroczy sen-Przepowiednia raju na ziemi

Miałem sen że cała plejada mesjaszy,bogów i tych innych zbawicieli w końcu przybyła na ziemie i to jednego tego samego dnia.

A mieli oni rożne właściwości i zalety:jeden potrafił nękać swój lud wierzących niesprawiedliwością bólem upokorzeniem bo niewystarczająco go czcili,za mało ofiar poświęcili.
Drugi dał się ukrzyżować swoim wierzącym twierdząc że cierpienie to droga do zbawienia.
Trzeci zażądał ofiar swoich wierzących w imię wiary by palili żywcem swe dzieci na stosie.

Nie ma sensu ich wszystkich wymieniać gdyż setki ich się tu zleciało.

Ważne że zabrali ze sobą wszystkich islamistów,żydów,chrześcijan,jehowych,i wszystkie inne ziemskie sekty,jakieś 98 procent ziemskiej populacji.

A razem z nimi odjechały te wszystkie wydruki chwalące zalety tych jedynych zbawicieli jak również malowane papiery przed którymi klękali i zwali świętymi. Już nie wspomnę, że odlewy z gipsu również zabrali z sobą.

I świat uwolnił się w końcu od tego towarzystwa. Wszelkie synagogi, meczety i kościoły zostały rozebrane. I od tej pory na Planecie nie było już żadnych bożków ani mściwych,tych co w imię swoich bogów wojny toczyli o ziemie obiecaną ani tych co rytualne ofiary dla bogów ze zwierząt składali.
Żadnego. Ufff. Co za radocha. Zero matactwa, fałszu, zakłamania. Zero ofiar ze zwierząt czy ludzi. Zero żadnych religii. Zero wojen w imię bożków. Zero facetów w czarnych sukienkach czy w maskach z psiej dupy. Zero sztucznych dogmatów.
Zero ludzi - kukieł. Zero wszelkiego plugastwa umysłowego. Jedynie mądrzy ludzie uczyli dzieci od tej pory. Nastąpił rozkwit prawdziwej duchowości, a nie substytutu dla mas o nazwie "religia".
Co to był za piękny sen!

Tekst znaleziony w sieci,oby sen się spełnił:-)
Data:
Tagi: #religia #islam #wiara
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.