W tym kontekście chciałbym podnieść tematykę oceny stanu wojennego z punktu widzenia porządku prawnego, który obowiązywał przed 1989 r., a rodzi skutki prawne do dnia dzisiejszego. Zanim jednak przywołam rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego, proszę o zwrócenie uwagi na wypowiedź Profesora Wojciecha Łączkowskiego, który już ponad dwadzieścia lat temu podniósł, iż w orzecznictwie Trybunału poważne problemy stwarza na przykład wykładnia językowa w przypadku, gdy przedmiotem interpretacji są przepisy drastycznie naruszające prawa człowieka. Jeśli stosując taką wykładnię — z uwagi na jasność i poprawność gramatyczną przepisu — nie da się go wyeliminować z obrotu prawnego, powstaje bardzo poważny dylemat moralny. Stwierdził również, że dylematu można byłoby uniknąć, gdyby do rozważań interpretacyjnych wprowadzić przesłanki aksjologiczne, wynikające z doktryny prawa naturalnego. Rozumowanie oparte na aksjologii prawa naturalnego pozwalałoby uznać, że przepisy drastycznie naruszające przyrodzone prawa człowieka, nie są w ogóle prawem,
a więc nie powinny stanowić punktu odniesienia dla Trybunału Konstytucyjnego[1].
Łączkowski, wskazał również, że jest to nie nowy problem, dostrzegany był już przez prawników rzymskich (słynne jus i lex). Sprawę komplikuje fascynacja pozytywistyczną koncepcją prawa, która ogarnęła wielu wybitnych polskich prawników. Określając rolę Trybunału za przykład, podawał działający po drugiej wojnie światowej włoski Trybunał Konstytucyjny, który przeprowadzał weryfikację prawa faszystowskiego[2]. Ale również należy wskazać na procesy norymberskie prowadzone w latach 1945-1949[3].
Wzywał do zmiany systemu prawnego, mając świadomość, że przechodzenie z porządku prawnego, który obowiązywał przed 1989 r. do porządku prawnego wprowadzonego art. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej[4] (w którym mowa o demokratycznym państwie prawnym[5], urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej), jest w krótkim czasie praktycznie niewykonalne, gdyż system prawa stanowi tak skomplikowany układ naczyń połączonych, że wszystkie nagłe ruchy mogą wywołać niewyobrażalne zamieszanie i wstrząsy[6].
W sposób wyraźny określił położenie Trybunału w tamtym czasie. A mianowicie, jeżeli Trybunał nie mógł orzekać o pozbawieniu mocy prawnej przepisów sprzed 1989 r., gdyż albo wydane były w zgodzie z Konstytucją PRL i całym panującym wówczas „porządkiem prawnym”, albo upłynął stosowny termin, to nie istniały żadne przeszkody, aby przynajmniej w uzasadnieniu orzeczeń dokonywać wyraźniejszej oceny takich przepisów. Ocena taka nie tylko pozwalałaby na ujawnienie rzeczywistego oblicza sędziów, ale powinna być bardzo pomocna prawodawcy[7].
Właściwość działania Trybunału Konstytucyjnego
Właściwość działania Trybunału Konstytucyjnego można określić jako środek prowadzący do zapewnienia organizmowi państwowemu możliwego maksimum prawności i praworządności. Tworząc poprzez zapis w Konstytucji specjalny organ, powołany do stania na straży zgodności z nią aktów prawodawczych. Zgodność ta należy do kardynalnych zasad ustrojowych współczesnego państwa. Konstytucyjne państwo demokratyczne, powinno być
z założenia państwem prawnym i aby tego charakteru nie zatracić, musi być państwem praworządnym, tj. państwo, które działalność swych organów wiąże ustawami, jest zagadnieniem systemu środków kontroli tej działalności. Konstytucja zatem, o ile nie ma stać się zwykłą kartką papieru i nie ma zejść do roli dekoracji, musi sama zawierać dostateczne gwarancje nienaruszalności swych postanowień, określać sankcje, gwarantujące ich moc obowiązującą oraz ustanowić organ, który będzie stał na straży tej nienaruszalności[8]. Dominique Rousseau zwraca uwagę na dwa źródła legitymacji sądownictwa konstytucyjnego — prawa człowieka i kontroli władzy[9].
Zakres działalności Trybunału
Konstytucyjnego, za sprawą Konstytucji z dnia
2 kwietnia z 1997 r.[10],
został, w stosunku do pierwotnych założeń, poszerzony. Trybunał posiada
kompetencje w zakresie: 1) orzekania zgodności ustaw i umów międzynarodowych
z Konstytucją; 2) orzekania zgodności ustaw z ratyfikowanymi umowami
międzynarodowymi, których ratyfikacja wymagała uprzedniej zgody wyrażonej w
ustawie;
3) orzekania zgodności przepisów prawa, wydawanych przez centralne organy
państwowe,
z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi i ustawami; 4) orzekania
zgodności z Konstytucją celów lub działalności partii politycznych; 5)
orzekania w sprawach skargi konstytucyjnej, o której mowa w art. 79 ust. 1; 6)
rozstrzygania sporów kompetencyjnych pomiędzy centralnymi konstytucyjnymi
organami państwa;
7) rozstrzygania w sprawie przejściowej niemożności sprawowania urzędu przez
Prezydenta Rzeczpospolitej; 8) każdy sąd może przedstawić Trybunałowi
Konstytucyjnemu pytanie prawne, co do zgodności aktu normatywnego z
Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi lub ustawą, jeżeli od
odpowiedzi na pytanie prawne zależy rozstrzygnięcie sprawy toczącej się przed
sądem[11].
Biorąc pod uwagę, iż sądownictwo
konstytucyjne jest przedstawiane jako strażnik demokratycznego państwa prawnego[12],
praworządności[13],
sprawiedliwości[14],
godności człowieka[15] oraz
praw człowieka[16],
należy zadać pytanie: w jakim zakresie rozumowanie oparte na aksjologii prawa
naturalnego[17],
pozwalałoby uznać, że przepisy drastycznie naruszające przyrodzone prawa
człowieka, nie są w ogóle prawem[18]? Oraz
czy znajdują te okoliczności odzwierciedlenie w orzecznictwie Trybunału
Konstytucyjnego, a jeśli tak, to
w jakim wymiarze[19]?
Po dwudziestu dwu latach, czyli od zmiany ustroju politycznego w naszym kraju, w 1989 r., Trybunał Konstytucyjny wydał przełomowe orzeczenie. Została dokonana ocena porządku prawnego, który obowiązywał przed 1989 r., a o którą dopominał się W. Łączkowski na początku lat dziewięćdziesiątych XX w.. Trybunał Konstytucyjny, w wyroku z dnia 16 marca 2011 r., po rozpoznaniu, z udziałem wnioskodawcy oraz Sejmu i Prokuratora Generalnego, na rozprawach w dniach 23 lutego i 16 marca 2011 r., wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich o zbadanie zgodności:
1)
dekretu z dnia 12 grudnia 1981 r.
o stanie wojennym[20]
z art. 7 Konstytucji RP
w związku z art. 31 ust. 1 i art. 8 ust. 2 i 3 Konstytucji Polskiej
Rzeczypospolitej Ludowej
z dnia 22 lipca 1952 r.[21],
2)
dekretu z dnia 12 grudnia 1981 r. o postępowaniach
szczególnych w sprawach
o przestępstwa i wykroczenia w czasie obowiązywania stanu wojennego[22] z art.
7 Konstytucji RP w związku z art. 31 ust. 1 i art. 8 ust. 2 i 3 Konstytucji
PRL,
3) dekretu z dnia 12 grudnia 1981 r. o przekazaniu do właściwości sądów wojskowych spraw o niektóre przestępstwa oraz o zmianie ustroju sądów wojskowych i wojskowych jednostek organizacyjnych Prokuratury Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w czasie obowiązywania stanu wojennego[23] z art. 7 Konstytucji RP w związku z art. 31 ust. 1 i art. 8 ust. 2 i 3 Konstytucji PRL,
4) ustawy z dnia 25 stycznia 1982 r. o szczególnej regulacji prawnej w okresie stanu wojennego[24] z art. 7 Konstytucji RP w związku z art. 31 ust. 1 i art. 8 ust. 2 i 3 Konstytucji PRL,
5)
uchwały Rady Państwa z dnia 12 grudnia 1981 r. w
sprawie wprowadzenia stanu wojennego ze względu na bezpieczeństwo państwa[25] z art.
7 Konstytucji RP w związku
z art. 8 ust. 2 i 3 oraz art. 31 ust. 1 Konstytucji PRL,
Trybunał orzekł, iż:
1. Dekret z dnia 12 grudnia 1981 r. o stanie wojennym[26] jest niezgodny z art. 7 Konstytucji RP w związku z art. 31 ust. 1 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej uchwalonej przez Sejm Ustawodawczy w dniu 22 lipca 1952 r. oraz z art. 15 ust. 1 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, otwartego do podpisu w Nowym Jorku dnia 19 grudnia 1966 r.[27];
2. Dekret z dnia 12 grudnia 1981 r. o postępowaniach szczególnych w sprawach o przestępstwa i wykroczenia w czasie obowiązywania stanu wojennego jest niezgodny z art. 7 Konstytucji RP w związku z art. 31 ust. 1 Konstytucji PRL oraz z art. 15 ust. 1 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych.
Ponadto Trybunał postanowił:
1) na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 Ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym[28] (dalej jako Ustawa o TK), umorzyć postępowanie w zakresie badania zgodności uchwały Rady Państwa z dnia 12 grudnia 1981 r. w sprawie wprowadzenia stanu wojennego ze względu na bezpieczeństwo państwa z art. 7 Konstytucji RP w związku z art. 8 ust. 2 i 3 oraz art. 31 ust. 1 Konstytucji PRL ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku,
2) na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1
Ustawy o TK, umorzyć postępowanie w zakresie
badania zgodności dekretu z dnia 12 grudnia 1981 r. o przekazaniu do
właściwości sądów wojskowych spraw o niektóre przestępstwa oraz o zmianie
ustroju sądów wojskowych i wojskowych jednostek organizacyjnych Prokuratury Polskiej Rzeczypospolitej
Ludowej
w czasie obowiązywania stanu wojennego z art. 7 Konstytucji RP w związku z art.
8 ust. 2 i 3 oraz art. 31 ust. 1 Konstytucji PRL ze względu na zbędność wydania
wyroku,
3) na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 3 Ustawy o TK, umorzyć postępowanie w zakresie badania zgodności Ustawy z dnia 25 stycznia 1982 r. o szczególnej regulacji prawnej w okresie stanu wojennego z art. 7 Konstytucji RP w związku z art. 31 ust. 1 i art. 8 ust. 2 i 3 Konstytucji PRL ze względu na utratę mocy obowiązującej przepisów.
Co to oznacza w kwestii dalszego kształtowania porządku prawnego w naszym kraju, co mianowicie Trybunał poruszył w przedmiocie problematyki, która dotychczas była tylko zdawkowo określana[29].
Trybunał Konstytucyjny przede
wszystkim rozważył, czy zaskarżone akty prawne podlegają jego kontroli w myśl
art. 188 Konstytucji. Zgodnie z tym przepisem zakres kognicji Trybunału Konstytucyjnego
obejmuje umowy międzynarodowe, ustawy oraz przepisy prawa wydane przez
centralne organy państwowe. Wyliczenie konstytucyjne nie zawiera natomiast expressis verbis dekretów z mocą ustawy.
Jednak zgodnie z art. 91 Ustawy o TK, ilekroć
w przepisach ustawy jest mowa o „ustawie” rozumie się przez to ustawy oraz inne
akty ustawodawcze, wydane na podstawie przepisów obowiązujących przed dniem
wejścia w życie Konstytucji z 1997 r. Ponieważ dekrety Rady Państwa były aktami
mającymi moc ustawy, Trybunał mógł zbadać ich zgodność zKonstytucją.
Art. 188 Konstytucji stanowi, że Trybunał Konstytucyjny bada zgodność prawa z Konstytucją. Nieprzypadkowo ustrojodawca zastosował taką, a nie inną pisownię słowa „Konstytucja”. Wyraz ów, pisany z wielkiej litery, wskazuje bowiem nie na jakąkolwiek Konstytucję, ale na tę z 1997 r. Koresponduje to z redakcją art. 8, stanowiącego, że Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej. Taka regulacja oznacza, że wolą ustrojodawcy było dokonywanie kontroli aktów normatywnych — co do zasady — na podstawie obecnej Konstytucji.
Ponadto Trybunał stwierdził, iż
prawodawca konstytucyjny nie różnicuje skutków orzeczeń stwierdzających
niekonstytucyjność aktu normatywnego w zależności od tego, czy jest to
niekonstytucyjność materialna, czy też niekonstytucyjność formalna. W myśl art.
190 ust. 4 Konstytucji, każde orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego o
niezgodności
z Konstytucją, umową międzynarodową lub z ustawą aktu normatywnego, na
podstawie którego zostały wydane prawomocne orzeczenia sądowe, ostateczna
decyzja administracyjna lub rozstrzygnięcie w innych sprawach, stanowi podstawę
do wznowienia postępowania, uchylenia decyzji lub innego rozstrzygnięcia, na
zasadach i w trybie określonych
w przepisach właściwych dla danego postępowania.
Akt normatywny wydany przez organ bez odpowiednich kompetencji lub z naruszeniem przepisów regulujących procedurę prawodawczą, obowiązuje do chwili ogłoszenia orzeczenia o jego niekonstytucyjności albo traci moc w terminie późniejszym, określonym przez Trybunał Konstytucyjny. Z kolei orzeczenie o niekonstytucyjności aktu nieobowiązującego, nie podważa jego mocy obowiązującej w okresie, kiedy dany akt normatywny obowiązywał, ale otwiera drogę do wznawiania postępowań na podstawie art. 190 ust. 4 Konstytucji.
Dekret o stanie wojennym oraz dekret
o postępowaniach szczególnych, były uznawane przez organy władzy publicznej za
obowiązujące akty normatywne i były przez nie stosowane. Wyrok Trybunału o
niekonstytucyjności dekretów, nie podważa wstecznie ich mocy obowiązującej w
okresie, kiedy akty te obowiązywały i były stosowane. Otwiera natomiast drogę
do zastosowania art. 190 ust. 4 Konstytucji i wznowienia postępowań,
w których akty te zastosowano.
Ponadto, Trybunał Konstytucyjny
postanowił przypomnieć genezę wprowadzenia
art. 39 ust. 3 Ustawy o TK i zwrócić uwagę na cele, jakie prawodawca chciał
osiągnąć za pomocą tej regulacji. Zgodnie z art. 39 ust. 1 pkt 3 Ustawy o TK,
Trybunał jest obowiązany umorzyć postępowanie, jeżeli zakwestionowany akt
normatywny utracił moc obowiązującą. Przepis ten, wprowadzony ustawą z 1985 r.
i powtórzony w ustawie z 1997 r., od początku budził poważne wątpliwości
przedstawicieli nauki prawa, Rzecznika Praw Obywatelskich
i Trybunału Konstytucyjnego. Według opinii
Trybunału, wspomniany przepis stał się źródłem jednego z trudniejszych
problemów orzecznictwa. Umorzenie postępowania powinno bowiem następować nawet
wtedy, gdy akt traci moc obowiązującą w czasie rozpatrywania przez Trybunał
wniosku o jego niekonstytucyjność, co bywało niekorzystne z punktu widzenia
ochrony praw i wolności jednostki. Szukając rozwiązania tego problemu, TK
przyjął wąską wykładnię pojęcia „przepisu uchylonego”, a zarazem szeroką
wykładnię pojęcia „przepisu obowiązującego”, zgodnie z którą uchylony przepis
uważa się dopóty za obowiązujący, dopóki może on wywoływać skutki prawne.
Przedmiotem sporu stało się więc występujące
w art. 39 ust. 1 pkt 3 Ustawy pojęcie utraty mocy obowiązującej.
Mając świadomość wagi tego sporu, poseł K. Działocha zaproponował, aby do art. 39 Ustawy o TK dodać ust. 3 w brzmieniu: „Art. 39 ust. 1 pkt 3 nie stosuje się, jeżeli Trybunał uzna, że wydanie orzeczenia [...] jest konieczne dla ochrony wolności lub praw lub prawnie chronionych interesów obywateli”[30]. W toku prac legislacyjnych nie podjęto analizy spornego pojęcia obowiązywania prawa i nie zdecydowano się na precyzyjniejszą redakcję pkt 3 w ust. 1 art. 39 Ustawy o TK. Ustawodawca utrzymał ten przepis, a jednocześnie do art. 39 dodał nowy ust. 3, upoważniający TK do badania nieobowiązujących aktów normatywnych, gdy jest to konieczne dla ochrony konstytucyjnych praw lub wolności.
Treść art. 39 ust. 3 Ustawy o TK została ustalona przede wszystkim przez Trybunał Konstytucyjny w toku stosowania tego przepisu. Zgodnie z orzecznictwem Trybunału, warunkiem uzasadniającym kontrolę konstytucyjności przepisu, jest ustalenie, że zachodzi związek pomiędzy daną regulacją, a ochroną konstytucyjnych praw lub wolności. Związek ten zachodzi, jeżeli:
— przepis będący przedmiotem oceny, zawiera treści normatywne, odnoszące się do sfery praw i wolności konstytucyjnie chronionych;
— nie istnieje alternatywny instrument prawny (poza ewentualnym uznaniem przepisu za niekonstytucyjny), który mógłby spowodować zmianę sytuacji prawnej ukształtowanej definitywnie, zanim ów przepis utracił moc obowiązującą;
— ewentualna eliminacja danego przepisu z systemu prawnego stanowić będzie skuteczny środek przywrócenia ochrony praw, naruszonych obowiązywaniem kwestionowanej regulacji prawnej[31].
Trybunał
Konstytucyjny sformułował jednocześnie dwie reguły. Po pierwsze, jeżeli
w konkretnej sprawie istnieje wątpliwość co do spełnienia powyższych
przesłanek, to należy ją tłumaczyć na rzecz merytorycznego rozpoznania sprawy[32].
Po drugie, art. 39 ust. 3 Ustawy o TK nie stanowi, iż Trybunał może wydać wyrok
merytoryczny jedynie wtedy, gdy stwierdza niezgodność kwestionowanego przepisu
z Konstytucją w zakresie praw lub wolności konstytucyjnych. Uznanie celowości
objęcia kontrolą kwestionowanego przepisu na podstawie art. 39 ust. 3 nie
przesądza jeszcze per se o kierunku
rozstrzygnięcia. Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie wypowiadał się, że
wystarczającą przesłanką kontroli konstytucyjności przepisu uznanego za
nieobowiązujący w rozumieniu art. 39 ust. 1 pkt 3 Ustawy o TK, jest ustalenie,
że zachodzi związek pomiędzy tym przepisem, a ochroną konstytucyjnych praw lub
wolności.
Stosując art. 39 ust. 3 Ustawy o TK, należy zwrócić uwagę na znaczenie czynnika czasu, jeśli chodzi o ochronę konstytucyjnych wolności lub praw. Z upływem czasu dochodzi do utrwalenia sytuacji prawnych, ukształtowanych na podstawie przepisów niekonstytucyjnych, a naruszenia konstytucyjnych wolności lub praw stają się coraz mniej odwracalne. W konsekwencji coraz trudniejsze jest ich naprawienie. Jednocześnie względy pewności i bezpieczeństwa prawnego, mogą przemawiać za wprowadzeniem rozmaitego rodzaju czasowych ograniczeń dochodzenia naruszonych wolności lub praw konstytucyjnych. Ponadto z upływem czasu, odczuwana przez osoby pokrzywdzone potrzeba dochodzenia naruszonych praw, może stać się mniej intensywna.
Każdy mechanizm ochrony
konstytucyjnych wolności lub praw zakłada aktywność osób pokrzywdzonych. Jednocześnie
opiera się na założeniu, że działania podejmowane
w celu dochodzenia naruszonych wolności lub praw będą zamykać się w rozsądnym
czasie, następującym po ustaniu naruszeń i stworzeniu warunków dochodzenia
ochrony naruszonych wolności lub praw. Z tego też względu, wraz z upływem
czasu, konieczność zapewnienia ochrony konstytucyjnych wolności lub praw, staje
się w wielu wypadkach coraz trudniejsza do wykazania. Czynnik czasu nie może
jednak nigdy stanowić sam przez się argumentu wykluczającego stosowanie art. 39
ust. 3 Ustawy o TK. Istnieją gałęzie prawa, w których upływ czasu ma mniejsze
znaczenie i wydanie orzeczenia o niekonstytucyjności przepisów
nieobowiązujących, może być konieczne także po upływie wielu lat od ich
uchylenia. Dotyczy to w szczególności przepisów prawa represyjnego, które
pozwalają na ingerencje
w najcenniejsze dla jednostki dobra i które wywołują najbardziej dolegliwe
skutki.
Dotyczy to także sytuacji, w których
— ze względów faktycznych — niemożliwe było wcześniejsze dochodzenie naruszenia
wolności lub praw jednostki, i w których orzekanie
o nieobowiązującym akcie poświadcza, że prawo jest środkiem ochrony obywatela.
Analizując pojęcie konieczności
zapewnienia ochrony konstytucyjnych wolności lub praw, Trybunał ustalił, czy
istnieje alternatywny instrument prawny mogący spowodować zmianę sytuacji
prawnej ukształtowanej definitywnie, zanim kwestionowany przepis utracił moc
obowiązującą i czy instrument ten jest skutecznym środkiem ochrony praw
naruszonych obowiązywaniem kwestionowanej regulacji prawnej. Ustaleń tych
dokonał de lege lata.
W każdej bowiem sytuacji możliwa jest zmiana ustawodawstwa, tak aby zapewnić ochronę
praw lub wolności naruszonych w wyniku wydania niekonstytucyjnego aktu
normatywnego. Problem polega nie na tym, że ustawodawca nie dysponuje
możliwością usunięcia skutków przeszłych naruszeń prawa i naprawy wyrządzonych
szkód, ale na tym, że nie korzysta z tych możliwości lub wykorzystuje je w
niepełnym zakresie.
Trybunał zbadał, czy instrumenty prawne przewidziane przez obowiązujące przepisy usuwają całość, czy tylko część skutków wcześniejszych unormowań, i czy zapewniają należytą ochronę praw jednostki. Jeśli bowiem istniejące instrumenty prawne nie prowadzą do pełnego odwrócenia skutków prawnych i nie zapewniają ochrony naruszonych praw jednostki, Trybunał Konstytucyjny nie może umorzyć postępowania.
Jak wspomniano wyżej, ewentualna eliminacja przez Trybunał Konstytucyjny danego przepisu z systemu prawnego, powinna stanowić skuteczny środek przywrócenia praw naruszonych obowiązywaniem kwestionowanej regulacji. Badając spełnienie rozważanej przesłanki, Trybunał ustalił, czy skutki wywołane przez niekonstytucyjne normy, są nieodwracalne oraz czy mogą zostać usunięte poprzez odpowiednie działania właściwych organów władzy publicznej.
Trybunał Konstytucyjny, podsumowując rozważania o konieczności ochrony konstytucyjnych wolności lub praw człowieka i obywatela, o jakiej mowa w art. 39 ust. 3 Ustawy o TK, nawiązał w rozstrzyganej sprawie do konstytucyjnej zasady godności człowieka (art. 30 Konstytucji). W istocie argumentacja wynikająca z zasady godności człowieka powinna być przywołana w pierwszej kolejności. Z art. 30 Konstytucji wynika bowiem obowiązek władz publicznych zapewnienia poszanowania i ochrony godności człowieka. Obowiązek ten został skonkretyzowany w szczegółowych przepisach konstytucyjnych poddających pod ochronę poszczególne wolności lub prawa konstytucyjne. Art. 30 Konstytucji może jednak stanowić samodzielną podstawę kontroli konstytucyjności w razie takich naruszeń godności człowieka, które nie są skonkretyzowane w przepisach Konstytucji.
Ustalając znaczenie art. 30 Konstytucji, Trybunał Konstytucyjny zwracał uwagę, że:
Prawodawca konstytucyjny uznaje [...] przedpaństwowy i ponadkonstytucyjny charakter podstawowych praw człowieka. Państwo jest strukturą polityczną służebną wobec praw człowieka. Podstawowym zadaniem państwa jest zapewnienie wolności lub praw człowieka i obywatela, które nie pochodzą z woli państwa[33].
Z powyższej analizy wynika, że obecnie istniejące środki prawne nie pozwalają na wzruszenie rozstrzygnięć zapadłych w niektórych sprawach w postępowaniach prowadzonych na podstawie dekretu o postępowaniach szczególnych. Mówił o tym też przedstawiciel Rzecznika Praw Obywatelskich na rozprawie, wskazując, że istnieją kodeksowe ograniczenia przy wnoszeniu kasacji.
Wobec tego, jedynie wydanie orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny może być skutecznym środkiem ochrony wolności lub praw konstytucyjnych wszystkich podmiotów, w stosunku do których zastosowano szczególne postępowania, a nie tylko wobec działających na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego.
Trybunał Konstytucyjny ustalił, że
orzekanie w sprawie dekretów stanu wojennego jest konieczne ze względu na
ochronę konstytucyjnych wolności lub praw. Miał przy tym świadomość, że wielu
spośród tych praw lub wolności nie da się przywrócić, a ich naruszeń
wynagrodzić. Trybunał uznał jednak, że orzeczenie w tej sprawie jest doniosłe
dla ugruntowywania rządów prawa i — bez względu na jego ograniczone skutki
bezpośrednie — służy zachowaniu zasady zaufania obywateli do państwa i jego
instytucji. Daje ono wyraz gwarancyjnej funkcji prawa i potwierdza nadrzędną
rolę konstytucyjnych przepisów,
w wypadku podejmowania przez organy władzy publicznej działań bez podstawy
prawnej
i z naruszeniem podstawowych zasad wprowadzania prawa w życie[34].
Art. 7 Konstytucji RP — wskazany przez Rzecznika Praw Obywatelskich jako jeden z wzorców kontroli — jest fundamentem demokratycznego państwa prawnego. Zasada legalizmu pełni jednak w każdym systemie prawa funkcję gwarancyjną. Wynika z niej wskazówka, by — w razie wątpliwości — poddając kontroli konstytucyjności akty normatywne, które utraciły moc obowiązującą, uczynić wzorcem kontroli akt, który nie obowiązuje, ale który proklamował zasadę legalizmu. W rozważanym wypadku takim aktem jest Konstytucja PRL. Powyższa konkluzja znajduje silne uzasadnienie aksjologiczne w zasadach sprawiedliwości tranzycyjnej, nieusprawiedliwiających nielegalnych działań dawnej władzy.
Konstytucyjna ochrona przed arbitralną ingerencją organów władzy publicznej, oznacza nie tylko zakaz takiej ingerencji, ale także wymóg usunięcia skutków wyrządzonych przez taką ingerencję. W państwie spełniającym elementarne kryteria praworządności formalnej, jednostka lub inny podmiot, których konstytucyjne prawa zostały naruszone, mają prawo domagać się nie tylko uchylenia aktu normatywnego, naruszającego te prawa, ale także usunięcia skutków wywołanych przez ten akt prawny. Dotyczy to naruszeń praw, wywołanych zarówno niezgodnością treści aktu normatywnego z treścią norm konstytucyjnych, jak i wydaniem aktu normatywnego bez odpowiednich kompetencji prawodawczych albo z naruszeniem przepisów normujących procedurę wydawania danego aktu prawnego.
Uznałem, za właściwe przywołanie orzeczenia Trybunału wydanego po trzydziestu latach, dotyczącego dekretu wprowadzającego stan wojenny, w kontekście roli Trybunału Konstytucyjnego oraz zagadnień filozofii prawa, z kilku powodów.
Jedną z bardzo ważnych kwestii, jak zauważył już na początku lat dziewięćdziesiątych XX w. W. Łączkowski, a mianowicie podjęcie próby zmierzenia się, po zmianie ustroju politycznego, z poprzednim obowiązującym „porządkiem prawnym”. Po drugie nakreślenie ram przyszłego systemu prawnego.
Orzeczenie, w którym Trybunał odwołuje się do sprawiedliwości tranzycyjnej (transitional justice), a termin ten tłumaczony jest na język polski jako sprawiedliwość przejściowa[35], i odnosi się do szerokiej gamy metod, które państwa mogą zastosować w celu usunięcia przeszłych naruszeń praw człowieka i obejmuje zarówno sądowe i pozasądowe metody. Pojęcie sprawiedliwości przejściowej powinno spotkać się z większym zainteresowaniem naukowców i polityków, zwłaszcza w okresie przemian politycznych, od dyktatorskich reżimów autorytarnych lub konfliktów cywilnych w demokracji. Przejściowa sprawiedliwość jest często warunkiem umożliwiającym zajęcie się problematyką łamania praw człowieka[36].
Niewątpliwie po tym orzeczeniu, jesteśmy o krok bliżej w budowaniu demokratycznego państwa prawa, musimy jednak włożyć wiele pracy w przybliżenie tych zagadnień społeczeństwu[37], aby nie czuło, iż pomimo przemian ustrojowych, jakie zachodzą w naszym kraju, niewiele w tej kwestii się zmienia. Trybunał Konstytucyjny również dostrzegł, iż opieranie się tylko i wyłącznie na literze prawa, nie przynosi niestety odpowiedzi na pytania w sytuacji pojawiania się argumentów tyczących wiedzy z zakresu epistemologii i gnoseologii - zagadnień jakże bliskich filozofii prawa[38].
Na zakończenie przywołam wypowiedź Stefana Glasera, który zauważył, że ,,Nie można się zgodzić na twierdzenie, że to, co jest sprzeczne z przedmiotowym porządkiem prawnym, a więc bezprawne, przestaje niem być z powodu rozkazu”[39]. Jak również Gustawa Radbrucha, który wskazywał, że ,,Pozytywizm nie potrafi przy tym uzasadnić obowiązywania ustaw ich własną siłą. Pozytywizm wierzy, że ważność ustaw jest dowiedziona już tym, że posiadają one moc obowiązywania. Jednakże, siłą uzasadnić można, być może, przymus, nigdy jednak powinność i obowiązywanie”[40].
[1]
W. Łączkowski, Filozofia prawa, a instytucja
Trybunału Konstytucyjnego [w:] Filozofia
prawa
a tworzenie i stosowanie prawa, B. Czech (red.), Katowice 1992, s. 228-229.
[2] Tamże, s. 231.
[3] Por. K. Wolska, Działanie na rozkaz na tle procesu norymberskiego [w:] Prawa człowieka w Państwie, M. Konarski, M. Wielec, M. Woch, Warszawa 2014.
[4] Ustawa z dnia 29 grudnia 1989 r. o zmianie Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Dz. U. z 1989 r. Nr 75, poz. 444. Por. M. Zdyb, Publiczne prawo gospodarcze, Kraków-Lublin 1997, s. 66-67, gdzie M. Zdyb wskazuje, że ,,Zasada państwa prawnego ,,wyzwolona” została z treści, stała się niejednokrotnie mającym oddziaływać na wyobraźnię mitem, zrelatywizowanym do potrzeb jakiejś grupy nacisku, ubarwionympojęciami zaczerpniętymi ze słownika neoliberałów, oczyszczonym z pierwiastka osobowego”. Na gruncie obowiązującej Konstytucji RP z dnia 2 kwietnia 1997 r., art. 2 również stanowi, iż ,,Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej”.
[5] Por. A. Chmielarz, J. Sułkowski, Sprawozdanie z międzynarodowej konferencji naukowej „Demokratyczne państwo prawne w teorii i w praktyce w państwach Europy Środkowej i Wschodniej”, Łódź, 4-6 września 2008 r., ,, Przegląd Sejmowy” 2009, nr 2, s. 236 i n.; J. Zajadło, Demokratyczne państwo prawne w teorii i w praktyce w państwach Europy Środkowej i Wschodniej, K. Skotnicki (red.), ,, Przegląd Sejmowy” 2011, nr 3, s. 196-197. Także: M. Pietrzak, Demokratyczne świeckie państwo prawne, Warszawa 1999, s. 27 i n.; A. Rost, Instytucje prawa konstytucyjnego, Poznań 2003, s. 39 i n.; S. Wronkowska (red.), Zasada demokratycznego państwa prawnego w Konstytucji RP, Warszawa 2006; H. Suchocka (red.), Tworzenie prawa w demokratycznym państwie prawnym, Warszawa 1992; E. Morawska, Klauzula państwa prawnego w Konstytucji RP na tle orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, Toruń 2003, s. 19 i n.; T. Kozłowski, Spór o obecne pojęcie prawa [w:] Teoretycznoprawne problemy integracji europejskiej, L. Leszczyński (red.), Lublin 2004, s. 11 i n.; W. Staśkiewicz, Demokratyczne państwo prawne w Polsce lat dziewięćdziesiątych: eufunkcjonalność teorii i dysfunkcjonalność praktyki [w:] Prawo i ład społeczny, Księga Jubileuszowa dedykowana Profesor Annie Turskiej, Warszawa 2000, s. 110-140.
[6] Por. Wyrok TK z
dnia 16 marca 2011 r., sygn. akt (K 35/08), OTK-A 2011, nr 2A, poz. 11. Gdzie,
Trybunał wskazuje, iż po roku 1989, wraz z odrzuceniem zasady kierowniczej roli
partii komunistycznej oraz wprowadzeniem zasady demokratycznego państwa
prawnego, nastąpiły zasadnicze zmiany w regulacji konstytucyjnej wolności i
praw człowieka i obywatela, a także wpodejściu
do ich zabezpieczenia. Ustrojodawca kluczowe znaczenie przypisał formalnym
środkom ochrony wolności i praw. Prawa zagwarantowane w regulacjach konstytucyjnych obowiązujących przed wejściem w życie obecnej
Konstytucji są gwarantowane również w obecnej Konstytucji: są to w swej istocie
te same prawa, tyle żesą objęte intensywniejszą
ochroną
i poddane skuteczniejszym zabezpieczeniom formalnym. Konstytucja RP z 2
kwietnia 1997 r. gwarantuje ponadto prawa, które nie były gwarantowane expressis verbis na poziomie
konstytucyjnym przed 17 października 1997 r. Większość z tych praw była jednak
uznawana w polskim systemie prawnym. Wynikały one z Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, otwartego dopodpisu w Nowym Jorku dnia 19 grudnia 1966 r., Dz. U.
z 1977 r. Nr 38, poz. 167, dalej: Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych, i wiążącego polskiego ustawodawcę.
[7] W. Łączkowski, Filozofia..., dz. cyt., s. 231 i n.
[8] T. Przeorski, Z zagadnień konstytucyjnych. O gwarancje konstytucyjności aktów prawnych, ,,Przegląd Współczesny” 1935, Nr 153, s. 104-119.
[9] D. Rousseau, Sądownictwo Konstytucyjne w Europie, przekład M. Granat, Warszawa 1999, s. 34.
[10]Konstytucja
Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r., Dz. U. z 1997 r. Nr 78,
poz. 483
z późn. zm., dalej jako Konstytucja RP.
[11] M. Woch, Procedury kontrolne stosowane przed Trybunałem Konstytucyjnym [w:] Z zagadnień nadzoru i kontroli organów władzy publicznej w Polsce, M. Konarski, M. Woch (red.), t. 1, Warszawa 2012, s. 11-41; Tenże, Rozstrzyganie w sprawie przejściowej bądź trwałej niemożności sprawowania urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej [w:] Aktualne problemy reform konstytucyjnych, S. Bożyk (red.), Białystok 2013, s. 185-199.
[12]
B. Jastrzębski, Polska — czy jest
Państwem Prawa, Płock 2009, s. 24 i n.; R. Wonicki, Spór
o demokratyczne Państwo Prawa, Warszawa 2007, s. 21 i n.
[13] J. Nowicki, Praworządność — wybrane problemy teoretyczne, Warszawa 1977, passim.
[14] S.J. Karolak, Sprawiedliwość sens prawa — eseje, Kraków 2005, passim.
[15] W. Lis, A. Balicki (red.), Normatywny wymiar godności człowieka, Lublin 2012, passim.
[16] M. A. Krąpiec, Człowiek i prawo naturalne, Lublin 2009, passim. K. Motyka, Prawa Człowieka, Lublin 2004, passim.
[17] M. Szyszkowska, Filozofia prawa..., dz. cyt., s. 52 i n.
[18] B. Czech (red.), Filozofia Prawa a tworzenie i stosowanie prawa, Katowice 1992, s. 229 i n.
[19] E. Morawska, Klauzula..., dz. cyt., passim.
[20] Dz. U. z 1981 r. Nr 29, poz. 154.
[21] Dz. U. z 1976 r. Nr 7, poz. 36 z późn. zm.
[22] Dz. U. z 1981 r. Nr 29, poz. 156.
[23] Dz. U. z 1981 r. Nr 29, poz. 157.
[24] Dz. U. z 1982 r. Nr 3, poz. 18.
[25] Dz. U. z 1981 r. Nr 29, poz. 155.
[26] Dz. U. z 1981 r. Nr 29, poz. 154.
[27] Dz. U. z 1977 r. Nr 38, poz. 167.
[28] Dz. U. z 1997 r. Nr 102, poz. 643 z późn. zm.
[29] Ustawa z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, Dz. U. z 1991 r. Nr 34, poz. 149. Należy w tym miejscu zauważyć cytując za orzeczeniem Trybunału, że „zgodność z prawem wprowadzenia stanu wojennego stanowiła w przeszłości przedmiot jednoznacznej oceny Sejmu RP. W uchwale z dnia 1 lutego 1992 r. w sprawie uznania decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego za nielegalną oraz powołania Komisji Nadzwyczajnej, M. P. Nr 5, poz. 23 Sejm uznał „decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego za nielegalną”. Z kolei w uchwale z dnia 15 grudnia 1995 r. w sprawie uczczenia ofiar stanu wojennego, M. P. Nr 67, poz. 753, Sejm RP potępił sprawców stanu wojennego „i uznał ich działania za nielegalne””.
[30] Sprawozdanie Stenograficzne z 72 posiedzenia Sejmu RP w dniu 1 marca 2000 r.
[31] Por. Wyrok TK z dnia 12 grudnia 2000 r., sygn. akt (SK 9/00), OTK ZU 2000, nr 8, poz. 297; postanowienie z dnia 8 września 2004 r., sygn. akt (SK 55/03), OTK ZU 2004, nr 8A, poz. 86; Z. Czeszejko-Sochacki, Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego — pojęcie, klasyfikacja i skutki prawne, „Państwo i Prawo” 2000, z. 12, s. 19; por. też Z. Czeszejko-Sochacki, Sądownictwo konstytucyjne w Polsce na tle porównawczym, Warszawa 2003, s. 195-196.
[32] Wyrok TK z dnia 21 maja 2001 r., sygn. akt (SK 15/00), OTK ZU 2001, nr 4, poz. 85.
[33] Postanowienie z dnia 6 listopada 2008 r., sygn. akt (P 5/07), OTK ZU 2008, nr 9A, poz. 163.
[34] Wyrok TK z dnia 16 marca 2011 r., sygn. akt (K 35/08), OTK-A 2011, nr 2A, poz. 11.
[35] Por. K. Bachmann, Paradoksy Odwetu. Co doświadczenia środkowej Europy mówią o sprawiedliwości tranzycyjnej w krajach arabskich [w:] Sprawiedliwość okresu transformacji. Zbiór materiałów konferencyjnych, Tunis, 5 grudnia 2012 r., s. 21 i n., gdzie autor używa zwrotu „przejściowe rozwiązania w wymiarze sprawiedliwości”.
[36] Tamże, s. 21 i n.
[37]
Por. M. Szyszkowska, Filozofia prawa i
filozofia…, dz. cyt., s. 24 i n., gdzie autorka pisała
,,O potrzebie kultury prawnej”. Por. także J. Kwaśniewski, Prawa człowieka w
świadomości społecznej
[w:] Prawo i ład społeczny, Księga Jubileuszowa dedykowana Profesor
Annie Turskiej, Warszawa 2000, s. 201-221.
[38] Por. G. Radbruch, Pięć minut filozofii prawa, tłum. J. Zajadło, „Colloquia Communia” 1988-1989, 6(41)-1(42), s. 62. Gdzie autor stwierdza:,, Rozkaz jest rozkaz - mówi się żołnierzowi: ustawa jest ustawą - twierdzi prawnik. Podczas jednak gdy żołnierz ma obowiązek, i prawo wypowiedzenia posłuszeństwa, jeśli wie, że rozkaz prowadzi do przestępstwa, to prawnik, od kiedy przed około stu laty wymarli wśród prawników ostatni zwolennicy prawa natury, nie zna żadnych takich wyjątków od obowiązywania ustawy i posłuszeństwa osób podporządkowanych ustawie. Ustawa obowiązuje, ponieważ jest ustawą, a jest ustawą, ponieważ z reguły posiada moc samorealizacji. Takie ujęcie ustawy i jej obowiązywania/nazywamy je pozytywizmem/uczyniło zarówno prawników, jak i naród, bezbronnymi wobec ustaw despotycznych, okrutnych i przestępczych. Utożsamia ono ostatecznie prawo z siłą - tylko tam gdzie jest, jest prawo”.
J.
Zajadło, Formuła Radbrucha. Filozofia
prawa na granicy pozytywizmu prawniczego i prawa natury, Gdańsk 2001,
passim; Tenże, Dziedzictwo przeszłości.
Gustaw Radbruch: portret filozofa, prawnika, polityka
i humanisty, Gdańsk 2007, passim.
M. Zdyb, Publiczne…, dz. cyt., s. 69; G. Radbruch, Ustawowe bezprawie i ponadustawowe prawo
[w:] Filozofia prawa. Wybór tekstów
źródłowych, A. Kość (red.), Lubin 2002, s. 203-212.
[39] Por. S. Glaser, Wiążący bezprawny rozkaz, Kraków 1933, s. 20.
[40]
Por. G. Radbruch, Ustawowe bezprawie i
ponadustawowe prawo [w:] Zarys
filozofii prawa,
M. Szyszkowska, Białystok 2000, s. 256-266.
Zdjęcie z:
https://www.google.pl/search?q=stan+wojenny+zdj%C4%99cie&espv=2&biw=1280&bih=923&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=ZdKJVPesIdixaaPXgpAK&ved=0CB8QsAQ