1. Kłamstwo: „Polska otrzyma 7,5 mld zł na modernizację swojej energetyki”
Fakt:
- państwa UE utworzą fundusz na który przekażą 2 % swoich praw emisji
- wartość będzie zależała od rynku (aukcja, na której zostaną sprzedane prawa do emisji)
- z funduszu mogą skorzystać wszystkie kraje UE, których średni, nominalny PKB jest mniejszy niż 60% średniej UE czyli mniejszy niż 15 420 € per capita
- + Bułgaria 5 500
- + Rumunia 7 100
- + Węgry 9 900
- + Polska 10 100
- + Chorwacja 10 100
- + Łotwa 11 600
- + Litwa 11 700
- + Słowacja 13 100
- + Estonia 13 800
- + Czechy 14 200
- Środki ze sprzedaży na aukcji owych 2% zostaną przekazane w zarząd Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI), do którego państwa będą mogły aplikować o finansowanie projektów.
- Jest (teoretycznie) możliwe że Polska nie otrzyma nawet jednego projektu
- Kryterium uwzględniane przy wyborze projektów to : 50 % PKB ( Polska na 4 miejscu) oraz 50 % wartość zweryfikowanej emisji (Polska na 1 miejscu)
- Baza do ustalenia kolejności zostanie ponownie zrewidowana w 2024 roku
- Aktualna (wysoka) cena rynkowa jednego ETS to 6,3 €, ale np. cena w styczniu 2013 wynosiła 2,8 €/sztukę
- Oznacza to, że 2% przekazane do EBI może być warte: od ok. 370 mln € do ok. 831 mln €, czyli od 1,5 mld zł do 3,49 mld zł
- Zakładając czysto teoretycznie, że wszystkie te środki trafiłyby do Polski to daje kwotę od 100 do 250 mln zł rocznie.
2. Kłamstwo: „Polska otrzyma 10% darmowych emisji warte 31 mld zł”
Fakty:
- Polska ma już dziś 422 619 164 „darmowych” emisji do 2020 r, ich wartość wg dzisiejszego kursu to ok. 2,6 mld € czyli ok 11 mld zł.
- Żeby otrzymać ETS o wartości 31 mld Polska musiałaby otrzymać 3 x więcej „darmowych” ETS niż ma obecnie ( lub ich cena musiałaby wzrosnąć o 300 %)
- Na szczycie uzgodniono, że państwa członkowskie (wszystkie) przekażą 10% swoich praw do emisji, ale z puli, która miała być sprzedawana na aukcjach ( dosł „10% of the EU ETS allowances to be auctioned by the Member States”) na rzecz tych państw, których PKB/per capita jest mniejszy niż 90% średniej UE (23 130 €)
- Obecnie jest to 16 państw ( w tym: Hiszpania, Cypr, Grecja, Portugalia )
- W dokumencie końcowym szczytu nie ma wskazanego algorytmu przydziału owych „dodatkowych 10 %”
- Jeśli za podstawę przyjąć aktualną wartość 1 ETS oraz ilość obecnie dostępnych świadectw (2013-20) - to owych 10% jest obecnie warte 2,3 mld € czyli ok 10 mld zł do podziału na 16 państw do roku 2020
- ponieważ w kryteriach szczytu założono redukcję (zmniejszanie) liczby świadectw emisji rocznie o 2,2% po roku 2020 – nie jest możliwe osiągnięcie „kwoty dla Polski” 31 mld zł, chyba, że założymy kilkukrotny wzrost ich wartości i to, że wszystkie trafią do Polski.
- Komunikat końcowy szczytu absolutnie przeczy takiej tezie.
3. Kłamstwo:
„Wydłużenie polskiego prawa do darmowych uprawnień dla elektrowni poza rok 2019 jest największym sukcesem negocjacyjnym polskiej delegacji na szczyt w Brukseli - Dzięki temu Europa będzie biegła szybciej w zmniejszaniu emisji CO2, a my wolniej”.
Fakt:
- Prawdą jest, że dla Polski to znakomita wiadomość, utrzymanie darmowych emisji
- Kłamstwem, że wynegocjowała to Ewa Kopacz na szczycie
- Utrzymanie darmowych emisji znajdowało się w rekomendacjach Komisji Europejskiej na długo przed szczytem. Wystarczy sprawdzić komunikaty Komisji Europejskiej z września 2014:
The commission held its third and final stakeholder meeting on post-2020 carbon leakage provisions today, marking the end of its consultation period. "The current rules and regime [will be continued] but only granted to a more limited number of sectors," the chief executive of climate and energy efficiency at industry group IFIEC Europe, Annette Loske, said.”
Quod Erat Demonstrandum
I jeszcze warto dodać;
- - koszt dostosowania Polski do kryteriów ze szczytu to ok 130 - 150 mld zł ( estymacje różnią się)
- - Polska "z Brukseli" może liczyć w ramach zaprezentowanego mechanizmu na ok 1-3 mld zł "extra"
- - Pozostałe 127-147 mld zostanie zapłacone przez polskiego podatnika .
- - to jest kwota równa 10 rocznym budżetom całego szkolnictwa wyższego
- - obecne skrajne zapóźnienie we wdrażaniu ustawy o OZE ( w tym blokada w Sejmie projektów ustaw opozycji) doprowadziła do tego, że Polska produkuje tylko ok 11 % energii ze źródeł odnawialnych.
- - koszt osiągnięcia w OZE brakujących 16% ( ok 6100 MW) - to inwestycje 40-50 mld (różnice w zależności od technologii - np. tańsze wiatraki, droższa fotowoltaika)
- - ustawa o OZE autorstwa rządu, nad którą obecnie pracuje Sejm, nie daje żadnego impulsu rozwojowego dla branży - wręcz przeciwnie. (choć lepsze to niż brak jakiejkolwiek ustawy)
- - najbardziej energochłonne przemysły (60% zużycia energii) w Polsce to przemysł hutniczy, chemiczny i mineralny (cementownie). - one tez w pierwszej kolejności ucierpią.
- - I jeszcze pytanie - rząd wymusił na PGE inwestycję w rozbudowę bloków węglowych w elektrowni w Opolu.
- - ponadto Donald Tusk ( jeszcze premier) zapowiedział, że inwestycje w rozwój energetyki węglowej mają wynieść 30 mld zł. W elektrownie i ciepłownie, które trzeba będzie zamykać ?
ws