Obok parytetu politycznego, Unia chce zachować parytet płciowy przy rozdawaniu stołków w Brukseli, w czterech głównych pozycjach potrzebna jest więc równowaga "mężczyźni - kobiety" oraz "socjaliści - chadecy". Stołek po baronowej Ashton ma być podobno dla socjalisty i kobiety. Już znaleziono kandydatkę Włoszkę, ale państwa bałtyckie i Polska (podjudzone przez kogoś (mamy nawet kogoś na myśli)) protestują przeciwko jej kandydaturze. No i mamy europejski bigos.
Ale do czasu następnego spotkania na szczycie, planowanego na koniec sierpnia, wszystko można jeszcze załatwić, tak aby Polska Tuska zaistniała w końcu w Europie i na całym świecie.
Co prawda Radek nie jest socjalistą, ale podobnie jak jego przyjaciel Michał Kamiński, ma wprawę w odwracaniu politycznej koszuli. Skoro Radek przeszedł z PiS do PO, to może równie dobrze przejść w trybie przyspieszonym z PO do socjalistów. Problem w tym gdzie są socjaliści w Polsce, bo SLD to przecież używając terminologii Jacka Rostowskiego nie socjaliści tylko "stare komuchy". Tak samo jak PO to żadni tam "chadecy", no bo jakie wartości chrześcijańskie reprezentuje partia Tuska?
Poprawność płciową Radka też dało by się załatwić, chociaż to może trochę boleć. Ale czegóż to nie robi się dla interesu publicznego? Panie Halicki, panie Tusk, głowa do góry, do końca sierpnia sprawa Radka jest jeszcze do załatwienia...
Poseł Krzysztof Bęgowski poradził sobie z parytetem płciowym w polityce