W obliczu babskiej zdrady Adam Michnik próbował ratować honor i kasę spółki po swojemu, czyli poprzez nadskakiwanie tym, którzy mają władze lub kasę. Na początku maja Michnik skakał jak opętany wokół rosyjskiego oligarchy Chodorkowskiego i słodził mu ile można:
http://www.goodbye-iti.mpolska24.pl/6292/oligarcha-zainwestuje-w-agore
Niestety, ze skakania Michnika nie wyszło żadnego interesu i tak oto spłukana Agora musiała kilka dni temu zastawić swoją siedzibę na Czerskiej pod kredyt bankowy w wysokości 170 milionów PLN:
Kredyt zostanie szybko przejedzony, bo Agora traci strukturalnie kasę. A lepiej nie będzie jako, że Polacy mają już dość aroganckich salonowych nudziarzy z Czerskiej i ich nadętych kazań.
170-o milionowy kredyt zaciągnięty przez Agorę nazywa się elegancko "Wielocelowy Kredyt Walutowy" i jego zapisy są wymowne: 35 milionów PLN pójdzie na spłatę wcześniejszych kredytów, 100 milionów PLN pójdzie na finansowanie wydatków obrotowych a dalsze 35 milionów PLN zostanie przejedzone przez działalność bieżącą spółki.
Michnik wie, że koniec zbliża się szybko, więc skacze wokół tych, którzy pachną jeszcze dojściem do kasy. Na wczorajszej gali nomenklaturowych "Ludzi Wolności", zorganizowanej przez resortowe TVN i Wyborczą, na jednym ze zdjęć wydaje się nam widzieć jak Michnik ociera się o kieszenie Lecha Wałęsy (zdjęcie poniżej).
Wałęsa jest znanym dobroczyńcą Polski: najpierw obiecał wszystkim po 100 milionów, potem obiecał uratować Stocznię Gdańską milionami miliarderki Barbary Piaseckiej, a kiedy ta umarła przestawił się na inną nadzianą wdowę, Biankę Rosenthal z Florydy, która otworzyła właśnie fundusz inwestycyjny na Polskę. Ciekawe co jej Lech obiecał?
Nawet jeżeli Michnik nie znalazł dużo kasy w portfelu Wałęsy, to czy wyciągnie kasę na Agorę z portfela Bianki Rosenthal? Ale czy Adam zdoła jeszcze zaufać kobietom, po niedawnej zdradzie Wandy i Heleny?
Czy zdesperowany Michnik nie wyciąga przypadkiem portfela Bolkowi z kieszeni?