Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

O tym jak socjalno-demokratyczne państwo prawa dba o najbiedniejszych

Za kilka dni będziemy uczestnikami hucznych obchodów 25 -lecia odzyskania wolności. Media zaleją nas falą euforii i kolorowych obrazków. Prezydent i Premier naprężą muskuły, psalmom pochwalnym nie będzie końca. Ale, ale .. Skoro jest tak dobrze, dlaczego jest tak źle?

O tym jak socjalno-demokratyczne państwo prawa dba o najbiedniejszych

Zastanawiałam się ostatnio, czy osoby stanowiące prawo w naszym kraju, znają podstawowe zasady Konstytucji RP. Czy posiadają wystarczającą wiedzę o hierarchii potrzeb człowieka umożliwiającą im prawidłowe wykonywanie mandatu posła?  Kiedy o tym myślę, przypomina mi się fragment filmu z 1989 „Galimatias, czyli kogel mogel II”, kiedy to babcia Wolańska pyta o łazienkę (czytaj Konstytucja):

- no to po co, komu ta łazienka, skoro nie można z niej skorzystać?

Na co babcia Solska odpowiada:

- no jak to? Żeby ludzie gadali, że Solska (czytaj Polska) to byle kto? Nie stać nas na łazienkę?  

Dzisiaj przyczepię się art. 38, Konstytucji,  który mówi, że Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia. Czy praktyka legislacyjna jest równie stanowcza i konsekwentna?

Chyba każdy z Was zgodzi się  się ze mną, że głodny człowiek nie marzy o zagranicznych podróżach, wypasionych limuzynach czy odrzutowcu. Jego myśli skupione są  wokół czynności pozwalających zaspokoić podstawowe potrzeby, takie jak pragnienie czy  apetyt.  Kto się ze mną nie zgadza, w tej chwili proszę zamknąć oczy i ... wyobrazić sobie siebie w skrajnie trudnej sytuacji 

Idąc dalej, tym tokiem myślenia, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Podobnie twierdził Abraham Maslow. Na podstawie jego piramidy,  hierarchii potrzeb, pokusiłam się o małą analizę polskich realiów. Czy słusznie? Nie wiem, sami oceńcie  smile

Minimum egzystencji wyznacza poziom potrzeb, których nie można odłożyć na później. Poziom konsumpcji poniżej tego minimum prowadzi do wyniszczenia organizmu oraz zagrożenia życia. Można, zatem uznać, że to kryterium znajduje się na najniższym szczeblu piramidy. Jak widać na załączonym obrazku, osoba żyjąca na takim poziomie, rocznie oddaje państwu około 3 378 zł. Czy to jest etyczne? Czy państwo ma prawo nakładać jakiekolwiek obciążenia na ludzi żyjących w skrajnych warunkach? Czy ustawodawca z Ministrem Finansów na czele, nie łamią w ten sposób Konstytucji?

Drugi poziom to potrzeba bezpieczeństwa. Przyjęłam, że odpowiednim wskaźnikiem będzie minimum socjalne, przy którym nasze państwo liczy sobie aż 7994 zł prowizji rocznie. Czy państwo musi tak bardzo obciążać finansowo ludzi, którzy z dużą dozą prawdopodobieństwa, będą oczekiwali państwowej pomocy? Ale fakt, na pomoc mogą liczyć tyko wytrwali i zdolni przyjść na kolanach po prośbie z teczką pełną dokumentów i „uprosić” urzędnika. 

Myślę, że minimalne wynagrodzenie w mojej analizie może zaspokajać pierwsze potrzeby przynależności do grupy, (chociaż głowy nie dam) Tu już państwo zaciera ręce, wszak 9005 zł drogą nie chodzi.

Uznałam, że gdzieś na poziomie przeciętnego wynagrodzenia, można przyjąć zaspokajanie potrzeb wyższego rzędu. Osoba znajdująca się na tym stopniu rozwoju, prawdopodobnie chętniej będzie uczestniczyła w finansowaniu dobra wspólnego.

Najwyższy poziom rodzi potencjalnego pracodawcę. Tu popuściłam wodze fantazji i przyjęłam granicę I progu podatkowego. Jest to prawdopodobnie człowiek zaradny, chętniej ryzykuje i bierze na siebie większą odpowiedzialność. Można przyjąć, że jest zdolny tworzyć stabilne miejsca pracy i wspierać rozwój pracowników..

piramida-potrzeb-m.jpg

Wydaje mi sie, że na podstawie tej banalnej wiedzy, istnieje realna możliwość skonstruowania systemu podatkowego i zabezpieczenia społecznego nie naruszającego zasad demokratycznego państwa prawa – głównie zasady zaufania obywatela do państwa.

W naturalny sposób, bez dodatkowych środków zewnętrznych, ludzie sami dążą do własnego rozwoju. Jedynym aksjomatem jest osiągnięcie odpowiedniego poziomu życia. W normalnych warunkach bez dotacji i „pomocy” urzędników, miejsca pracy mogłyby rosnąć, jak grzyby po deszczu.

Gdybyśmy byli społeczeństwem obywatelskim, wspólne dążylibyśmy do respektowania przez organy państwowe, najwyższych wartości zagwarantowanych w Konstytucji, choćby za pośrednictwem Rzecznika Praw Obywatelskich.

Korzystając z wolności zamieszczam ten wpis happy

Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #

Edyta Sala

Polska "Demokratyczne Państwo Prawa" - https://www.mpolska24.pl/blog/polska-demokratyczne-panstwo-prawa1

Wpływ obowiązywania aktów prawnych stanowionych z naruszeniem zasad poprawnej legislacji na życie zwykłego obywatela.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.