Globalny Raport nt. Korupcji Transparency Int., organizacji która badał w Polsce w 2007 roku kwestię korupcji w sądownictwie, opublikowany został 23 września 2008 roku, a w nim czytamy - "W wyniku międzynarodowych badań stwierdzono, że Polska plasuje się na 58 miejscu we wskaźniku (CPI) Percepcji Korupcji".
Sfera dotknięta patologiami korupcyjnymi jako fundament prawidłowego funkcjonowania państwa w oczywisty sposób wskazuje na poważne nieprawidłowości w tej kwestii. Oznacza to, że organy władzy winny zająć się wynikami badań jako sprawą pryncypialną.
Znajomość wyżej wymienionych danych opublikowanych w 2008 roku moim zdaniem zobowiązuje Panią Julię Piterę Minister d/s Korupcji do zdecydowanego działania. To jednak nie taka prosta sprawa, bo w tym samym czasie zjawia się u Pani Minister Violetta Malcher, która informuje ją o kumoterstwie oraz powiązaniach o charakterze mafijnym w środowisku sądowo-prawniczym.
Pani Minister otrzymuje kopię „dokumentów-przekretów”, które znajdują się w zasobach KRS 25405 na kartach sądowych 16-21. Pani Minister otrzymuje informację, że w dacie owych dokumentów przekrętów nie ma zezwolenia do przejęcia przez cudzoziemców polskiej spółki zlokalizowanej w Nadarzynie. Zostaje ona poinformowana, że krąg ponad wówczas 50 urzędników państwowych (dzisiaj ponad 100) nie dopuszcza do weryfikacji tych dokumentów, które są niezwykle ważne bo poświadczają rzekomą skuteczność wyboru Adolfa Q. na prezesa zarządu polskiej spółki, poświadczają jego mandat prezesa. Pani Minister ds. Korupcji zostaje poinformowana, że w kilkudziesięciu prowadzonych sprawach odmawiają sprawdzenia ważności mandatu prezesa upoważniającego do uczestnictwa w procesach. Zaś żądania Violetty M. okazania mandatu są przez sędziów zwyczajnie ignorowane.
Pani Julia Pitera, Minister d/s Korupcji nie tropi funkcjonujących mechanizmów korupcyjnych, których istnienie oficjalnie potwierdza międzynarodowy raport. Z ostatniej wręcz rozmowy z Violettą Malcher wynika, że Pani Julia Pitera Minister d/s Korupcji wręcz wyśmiewa "teorie spiskowe".
Swoim zachowaniem chroni funkcjonujące mechanizmy korupcyjne opisane w Globalnym Raporcie Korupcji Transparency Int. Postawa Pani Minister narusza praworządność w naszym kraju. Obywatele nie mogą się bać oczekiwania od władz, że będą nasze prawa szanować, dlatego też wysyłam ten tekst w przestrzeń publiczną.
Już na „pierwszy rzut oka widać” ("na pierwszy rzut oka" jest wprowadzonym do doktryny przez Sąd Najwyższy pojęciem prawniczym), że te dokumenty z KRS 25405 (karta sądowa 16-21) to „lewizna” Zaś terminy użyte przez Prawodawcę będące aksjomatami, które każdy członek społeczności rozumie, są przez funkcjonariuszy publicznych posiadających „wielkie możliwości” wykorzystywane celem fabrykowania fałszywych wniosków.
Sprawa lewych danych wpisanych w KRS 25405 to nie jest sprawa precedensowa, jak wynika z Raportu Transparency Int. podobnych przekrętów dokonanych przez sądy może być więcej. Ile i jaka jest skala tego zwyrodnienia? Czy istnieją jakieś dane statystyczne?
Interes narodowy wymaga aby Minister ds. Korupcji reagował na zawiadomienie o mafijnym układzie 100 osób, nie dopuszczających do rzetelnego wyjaśnienia sprawy mandatu prezesa cudzoziemca Adolfa Q (w polskiej spółce o wielomilionowej wartości), ponieważ może to wskazywać na uprawianie takiego procederu bezprawia także w innych sprawach.
Ze słów Violetty Malcher wynika, że o kumoterskich powiązaniach powiadomiła zarówno posłów jak i liderów innych partii, w tym Pana Grzegorza Napieralskiego i Ryszarda Kalisza osobiście podczas Kongresu Kobiet, który odbywał sie w Warszawie w dniu 18 czerwca br. Jarosławowi Kaczyńskiemu również zostały przekazane dowody na funkcjonowanie korupcyjnego mechanizmu.
Czy rządzącej PO i opozycyjnej PIS opłaca się ujawnienie prawdy na temat funkcjonowania mechanizmów korupcyjnych w sądownictwie ?
Cytuję ostatni wywiad z J. Kaczyńskim: „...w Polsce jest duża część ludzi, którym odpowiada nieporządek w państwie, którzy boją się porządnego państwa…” – ale …. to tylko słowa. Dlaczego opozycja nie interweniuje ? Czy w przyszłości jej „żołnierze” będą wykorzystywali "zawisłość" sędziów, "układy" do swoich politycznych celów ?
Czy w przestrzeganiu Konstytucji jest miejsce dla takich sędziów, którzy jak to pisze Prezes Sądu Apelacyjnego Krzysztof Karpiński "niewłaściwie interpretują przepisy" albo "dokonują wpisów z zastosowaniem błędnych praktyk"?
Czy u tak interpretujących przepisy sędziów da się też „załatwić” np. lewy akt zgonu ? Parafrazując prawnika wypowiadającego się publicznie w internecie to opowiem o prawie do pochówku. Masz go dopiero po śmierci ale może być dokonane tylko na podstawie aktu zgonu. Jeśli pochowasz bez aktu zgonu będziesz odpowiadał karnie, nawet jeżeli udowodnisz (w wyniku sekcji), że faktycznie pochowałeś umarłego. A wiesz dlaczego? - bo taka samowolka może doprowadzić kiedyś do pochówku osoby nieprzytomnej. Dlatego w przestrzeganiu prawa nie ma miejsca dla takich sędziów i orzeczników w polskich sądach. Precz z nimi.
Ich miejsce winni zająć nie skażeni „układami” nowi pracownicy, których logika w stosowaniu prawa winna być podstawowym narzędziem zawodowym. Szulerów zastąpić sędziami, którzy potrafią operować pojęciami jednoznacznie rozumianymi przez zarówno sędziego jak i społeczeństwo. Manipulacje i sofizmy – wykluczyć.
Mając na uwadze dobro publiczne, to w tej sprawie jak na dłoni widać, że posad w sferze wymiaru sprawiedliwości należałoby pozbawić wszystkich skoordynowanych w nepotycznym działaniu.
Zwyczajnie, oczyścić Wymiar Sprawiedliwości RP z szulerów o moralności mafijnej.
Fiatowiec
mPolska24
