A tak właśnie jest naprawdę: już w czasach studenckich fascynowałem się wielorakimi aspektami – historycznymi, gospodarczo-społecznymi i politycznymi – ziem, które u zarania naszej państwowości były polskie, potem, stulecie za stuleciem, ulegały zniemczeniu, aż wreszcie, w ramach porządku pojałtańskiego, przyznane zostały Polsce. Wtedy też miała miejsce przeprowadzona w relatywnie bardzo krótkim czasie jedna z największych w dziejach migracja ludności – z ziem przyznanych Polsce wysiedlono kilka milionów Niemców i zasiedlono je rzeszami polskich osadników, głównie z kresów wschodnich, zaanektowanych pod wojnie przez Stalina.
Dotychczas badacze okresu powojennego zwracali uwagę głównie na proces wcielania ziem zachodnich i północnych w granice Polski. Ja postanowiłem skoncentrować się na innym aspekcie tej sprawy, dotychczas opisanym w bardzo niewielkim stopniu – na roli, jaką przejmowanie przez Polskę tych ziem odgrywało w propagandzie sięgającej wtedy po władzę Polskiej Partii Robotniczej. Dla komunistów, którzy z nadania Rosji sowieckiej wzięli władzę w swoje ręce i de facto reprezentowali jej interesy, Ziemie Odzyskane były bardzo ważnym przedmiotem propagandy, która miała udowadniać, że to oni właśnie reprezentują najlepiej rozumiany interes narodowy. To wciąż mało zbadany a niezwykle fascynujący temat.
Pisałem tę książkę, gdy nie miałem pojęcia, iż będę kandydatem w wyborach europejskich z województw lubuskiego i zachodniopomorskiego czyli obszarów, które stanowiły część ówczesnych Ziem Odzyskanych. Ale dzisiaj, gdy tym kandydatem jestem, myślę sobie, że to w zasadzie bardzo dobrze, gdy ktoś, kto z tych terenów ubiega się o mandat, poświęcił sporo czasu na zbadanie i opisanie ważnych historycznych wątków tych ziem dotyczących.