Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Krzyżyki Smoleńskie jak kiedyś oporniki???

Obecnie noszenie „Krzyżyka Smoleńskiego” jest symbolem i (jak kiedyś w czarnych latach stanu wojennego noszenie opornika, wpiętego w kołnierz kurtki czy w koszulę) świadectwem odwagi oraz sprzeciwu wobec rządu (wtedy Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego). Dzisiaj jest to także znak niepokoju obywatelskiego o losy śledztwa ws. Smoleńskiej.

 

W czasach komuny niejednokrotnie milicja i ZOMO pałowały demonstrantów, którzy nosili oporniki. Dzisiaj do tego nie dojdzie, ale dzięki tej akcji z „Krzyżykami Smoleńskimi” pokazujemy jak wielu polskich obywateli myśli podobnie ws. „katastrofy smoleńskiej”.

Okazuje się bowiem, że redakcja portalu Niepoprwani.pl  wyprodukowała smoleńskie krzyżyki zaprojektowane jakiś czas temu przez internautę o pseudonimie Ma (wygląd krzyżyka przedstawia ilustracja poniżej w formie wpinki).

 

Może nie jest to typowe i słownikowe „obywatelskie nieposłuszeństwo” (civil disobedience) czyli – celowe działanie łamiące konkretne przepisy prawne w imię przekonania, że owe przepisy rażąco naruszają wartości istotne dla stosującego nieposłuszeństwo obywatelskie - połączone ze świadomością możliwości poniesienia negatywnych konsekwencji prawnych i godzeniem się z możliwością ich poniesienia. Może jednak ta akcja w końcu pokaże i uświadomi „miłościwie nam panującej" władzy, że w tej konkretnej sprawie obywatele mają inne zdanie, oraz są oburzeni sposobem prowadzenia śledztwa, a także biernością jeśli idzie o pomnik upamiętniający ofiary tej katastrofy pod Pałacem Prezydenckim.

 

Czy noszenie tego „krzyżyka smoleńskiego” tak naprawdę stało się już symbolem podobnym do noszenia opornika w stanie wojennym? Tego dzisiaj nie wiem, ale martwi mnie to, że takich czasów dożyliśmy w wolnej Polsce. Przecież to niebywałe, bo wszyscy dziwią się nam Polakom, że jesteśmy tak spokojni pomimo, że zginął Prezydent RP Lech Kaczyński i tylu zacnych ludzi w katastrofie rządowego samolotu, a Polska była i jest podmiotem w sprawie śledztwa (obecnie po raporcie MAK widać to jeszcze bardziej).

Nie można tego tłumaczyć w ten sposób, jak próbował to robić nieudolnie red. Rolicki w jednym z programów – „Bronisław Wildstein przedstawia” – twierdząc, że jesteśmy za słabi, by wymóc na Rosji cokolwiek ws. katastrofy. Przecież całe to śledztwo to była i jest jakaś jawna kpina, co doskonale udowodnił Wildstein w przywoływanym programie przy pomocy rosyjskiego profesora. Dziwi tylko to, że polska prokuratura oraz rząd schował głowę w piasek.

Wiem, że to niewygodne fakty dla rządu PO, bo przecież w każdym normalnym kraju po takiej katastrofie, minister obrony narodowej poleciałby natychmiast ze stołka. Oczywiście u nas do niczego takiego nie doszło, a Bogusław Klich ma się dobrze (obroniono go w Sejmie jak Zawiszy Czarnego), bo u nas politycy nie ponoszą za nic odpowiedzialności. Mało tego, nie była to pierwsza katastrofa lotnicza, bo wcześniejsza CASY też niczego nie nauczyła ludzi ze świecznika. Wszystko to dowodzi tylko tego, że politycy PO zachowują się jak chłopcy w piaskownicy i potrafią jak mantrę powtarzać:

„Przecież nic się nie stało...”

To jednak nieprawda i widzą to zagranicą, ale my mamy jak zwykle klapki na oczach. Przyszedł czas, by pokazać władzy gdzie jest jej miejsce i odesłać ją na podwórka, niech tam sobie kopie piłkę, bo to jej wychodzi najlepiej.

Fiatowiec

Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.