Jest taki żydowski dowcip: idzie Żyd w szabas i widzi leżący na ulicy portfel pełen pieniędzy – podnieść go nie może, bo przecież szabas. Stanął, zamknął oczy i mówi do siebie: żeby była środa, żeby była środa – otwiera oczy i jest środa.
Politycy na wszystkich szczeblach muszą być wiarygodni. Niestety większość (albo nawet wszyscy) mają tę zasadę w d…. Uważają, że trzeba tak gadać, aby dziś wygrać wybory, a do następnych matoły (znaczy my- wyborcy) i tak zapomną. Bo w miedzy czasie przyjdzie pięciu Trynkiewiczów, aborcja, dopalacze, pedofilia oraz 10 innych plag, które kompletnie normalnych ludzi nie dotyczą, ale stają się czymś, co wypełnia całą przestrzeń dyskusji publicznej.
Nie mówię, że nie trzeba dyskutować o pedofilii w kościele, ale trzeba to robić nie zamiast rozmowy o sprawach istotnych dla całego narodu, ale równocześnie z nimi.
Pan Tusk w swoim orędziu do narodu dotyczącym Ukrainy potraktował nas jak matołów, którzy nie zdają sobie sprawy z faktu, że dysponujemy 100 tys. armią, z której jako taką wartość bojową przedstawia około 15 tys. ludzi (i jest to, moim zdaniem, wartość zawyżona), bo mają doświadczenia z misji wojennych. Reszta to stado, a nie armia. Nawet Chiny mają proporcjonalnie mniej generałów niż Polska.
Jesteśmy biednym krajem ze słabą armią, a nasze sojusze polegają na tym, że bierzemy od sojuszników atrapy wyrzutni rakietowych, stare niemieckie czołgi i zdezelowane samoloty, które trzeba serwisować w Rosji. Afery korupcyjne w armii są wprawdzie skrzętnie zamiatane, ale co jakiś czas wyłażą jak rdza z malucha.
Na to wszystko wychodzi koleś, który kilka tygodni temu okradł obywateli z oszczędności emerytalnych po to, żeby ratować państwo przed upadkiem i zaczyna opowieści z mchu i paproci . Parodiując męża stanu mówi mi, że jestem bezpieczny i nie ma się czego bać.
Aż chciało by się powiedzieć: mój ty śniegowy przyjacielu - wiosna idzie, nie męcz, nie męcz.
Premier mojego państwa powinien być tak wiarygodny, że jak mówi w sobotę, że jest środa, to ja nie powinienem mieć żadnych wątpliwości i powinienem nazajutrz założyć gacie z napisem „czwartek”.
P.S.
Lubicie political fiction? A jeśli Rosja i Niemcy dogadały się na taki układ: Rosjanie wezmą sobie Krym, a gdy Ukraina będzie na kolanach, Niemcy podpiszą z nią umowę stowarzyszeniową z UE na swoich warunkach. Co? Że to niemożliwe w cywilizowanym świecie? A od kiedy Rosja i Niemcy to cywilizowane kraje? Jeśli ktoś chciałby nakręcić o tym film albo napisać książkę to proszę pamiętać komu należą się prawa autorskie.
mPolska24
