Warto przeczytać Pora posprzątać po rewolucji energetycznej. Znajdziemy tam m.in. takie stwierdzenia: „mimo masowej instalacji odnawialnych źródeł energii, których koszt paliwa wynosi zero, niemieckie ceny energii są jednymi z najwyższych w Europie i ustępują tylko duńskim. … mimo wysokich cen energii, koncerny energetyczne, mają coraz gorsze wyniki i grożą, że będą musiały zamknąć część elektrowni. …wbrew nadziejom ekologów, większe wykorzystanie elektrowni wiatrowych i słonecznych, doprowadziło w Niemczech do zwiększenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery.”
Tak to jest kiedy dominuje polityka nad rozsądkiem gospodarczym, kiedy ręcznie steruje się procesami, które powinny rozwijać się w sposób naturalny, rynkowy.
Nie potrafią sobie poradzić z tak prostym systemem jak energetyka, a chcą wpływać na klimat w skali całego globu.
Za parę lat dojdą do wniosku, że przesadzili z tym straszeniem zagrożeniem ocieplenia się klimatu, że jakieś tam walki z emisją CO2 nie mają sensu i … znajdą sobie coś nowego, po to by nadal hulać po świecie za publiczne pieniądze i debatować o zagrożeniach cywilizacyjnych (oczywiście w najlepszych hotelach i w ciepłym klimacie – jak np. sławna Konferencji Klimatycznej na indonezyjskiej wyspie Bali w 2007 roku).
Tak było kilkanaście lat temu ze sławną dziura ozonową. Ile to było dyskusji, konferencji, ostrzeżeń, że jeśli coś ludzkość nie zrobi by nie niszczyć ozonu to grozi nam katastrofa. Kto dziś o tym pamięta? Na całym tym humbugu zarobił tylko DuPont, który miał patent na środek zastępujący freon w lodówkach i zamrażarkach.