ROWERZYSTA RODZAJU KOZIEGO
Bogactwo przysłów stanowi
O głupocie indywiduów, a naręcza
Dowcipnych powiedzeń to namacalny
Dowód ich przedwczesnego zidiocenia.—
Dobrze o tym wie
Nawet początkujący rowerzysta
Raz za razem spadający z konia. — Dlatego
Człowiek inteligentny nie mówi:
Skorupa młodości na wylocie, przy czym
Jak żądzy unika ognia wyrażeń krzyżujących
Jego osobowość: Starość trącająca
I przewracająca się w grobie, a mądrej
Głowie dość. — Rozdwojony
Na snu marę i Boga? Na mary
Boże bez zmazy snu i krzty
Wiary choćby w poezję i dobroć,
W dobroć poezji i złośliwość rzeczy
Światłych wystawiających na pokuszenie:
Gdzie kucharek na kopy
Bez jaj i prawa do sztucznego,
Tam nie ma zmiłowania ani zwiastowania,
Jednak kto ma dość samozaparcia
I nie żal mu zmarnować obiadu,
Ten bez trudu
Nadzieje się na własnego trupa
Wiszącego w tej samej celi
Życia odartego z godności
Szukającej dopiero dla siebie
Własnego nazwiska.
Calancorum, 29 maja 2008 i>
© Copyright by Andrzej Pańta