Halloween mamy w Polsce na okrągło. Co chwile wyłażą jakieś trupy z szaf a po przestrzeni publicznej panoszą się watahy zombie. Chcą krwi. Ale nie byle jakiej, tej polskiej, opozycyjnej.
Kilku takich wylazło niedawno w biały dzień na ulice Warszawy i zaczęło porykiwać. Jeden z nich wrzasnął że wataha „Ваш ход” („Twój Ruch” po polsku) chce powołać parlamentarny zespół ds. zbadania likwidacji WSI i skutków tego procesu dla obronności Polski. Chce także doprowadzić do tego, by ludzie winni "demontażu wywiadu wojskowego" odpowiedzieli za to, również karnie. Zespół miałby zająć się sposobem likwidacji WSI i skutkami tego procesu, skutkami dla obronności Polski w kontekście tego, czy nie zostało popełnione przestępstwo:
Chętnych do utoczenia krwi Antoniemu Macierewiczowi nie brakuje. Nie tak dawno Wyborcza Michnika kwiliła, że Antoni Macierewicz bezkarnie zlikwidował WSI a Państwo płaci za jego raport. WSI zostały zlikwidowane 6 lat temu, ale zęby wciąż zgrzytają. Zemsta nietoperza?
Ta maskarada trwa także w naszych sądach, gdzie poobrażani starsi panowie lamentują o tym jaka to krzywda ich spotkała. Co oni właściwie robią na korytarzach sadów? Ludzie o takim wyszkoleniu, tacy światowi spece, powinni latać po świecie i tropić terrorystów lub szkolić afrykańskie armie. Wszystkie wywiady świata powinny bić się o ich kompetencje, takie przecież dobre było to WSI. Niezastąpione podobno! Ale nie, starsi panowie łażą namolnie po sądach i mediach, gdzie płaczą jak dzieci, że im się krzywda stała.
Widocznie nikt ich nie chce. Widocznie aż tacy dobrzy nie byli. Pozostaje im tylko płacz i zgrzytanie zębów. Oraz powolne gnicie na cmentarzu historii ZSRR.
Nadąsani starsi panowie z WSI