Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Ukraińska wojna z Gazpromem

Wojnę z Gazpromem Janukowycz zaczął w zasadzie zaraz po przejęciu władzy na Ukrainie.

Ukraińska wojna z Gazpromem
Pierwszym krokiem w tej wojnie było aresztowanie byłej Premier, Julii Tymoszenko, za podpisanie umowy gazowej z Rosją i tym samym uznanie tejże umowy - przyznać należy bardzo niekorzystnej dla Ukrainy - za nieważną, ponieważ "została zawarta w warunkach przestępstwa". To koronny argument Janukowycza podnoszony w czasie wszystkich i wszelkich rozmów z Rosją.

W momencie przejęcia władzy przez Janukowycza, Ukraina płaciła $560 za 1000 metrów sześciennych gazu. Najwięcej ze wszystkich. My byliśmy na drugim miejscu z ceną $520.

Następnie Ukraińcy rozpoczęli bardzo szerokie poszukiwania alternatyw dla rosyjskiego gazu. Wszędzie. Kazachstan, Turkmenistan, Azerbejdżan, Europa Zachodnia. Niektórzy polscy specjaliści naśmiewali się z tego, twierdząc, że na ewentualne dostawy z Turkmenistanu czy Kazachstanu i tak musi się zgodzić Putin, bo kontroluje - poprzez gazociągi - eksport gazu z tych krajów.

Równocześnie Janukowycz zaczął inwestować w węgiel oraz bez zbytnich ceregieli przydzielił zachodnim koncernom koncesje na wyłączność terytorialną na wydobycie łupków.

Z pomocą Ukrainie przyszedł kryzys. Niemcy zaczęli dusić się od gazu, z którym nie mieli co zrobić. Wykorzystali to Ukraińcy. "Jeżeli Słowacy i Węgrzy się nie przestraszą - oświadczył Premier Azarow -uwolnimy się od uzależnienia od Rosji". 

Nie przestraszyli się. Gaz z Europy popłynął na Ukrainę. Rosyjski - ale już po $380! Wówczas to uradowany szef MSZ Ukrainy, Leonid Kożara zwołał swoją słynną konferencję prasową z bardzo krótkim komunikatem: "Chciałem Państwa poinformować, że monopol Gazpromu na Ukrainie właśnie się zakończył".

Gazu z Europy jednak było za mało i w grudniu 2012 Ukraina stanęła pod ścianą. Nie stać ją było na kupowanie drogiego gazu - a Putin kusił, straszył, zastraszał. Rosjanie uruchomili przecie Ukrainie całe swoje instrumentarium - od pogróżek i zastraszania, poprzez obiecanki, dorabianie gęby w Europie. Robili wszystko co możliwe - z przekazem: wejście do Unii Celnej Putina i rezygnacja z proeuropejskiej orientacji w zamian za tani gaz.

I kiedy wydawało się już, że jest pozamiatane, kiedy wyznaczono już datę podpisania Umowy Celnej w Moskwie, dwa dni przed, w grudniu 2012, Janukowycz niespodziewanie odwołał wizytę w Moskwie.Wszystko wyjaśniło się kilka dni później - Chiny udzieliły Ukrainie 4,5 mld kredytu, głównie na wzmocnienie i modernizację sektora ciepłowniczego na Ukrainie. Moskwa się wściekła i w zasadzie od tego czasu prowadziła zupełnie dziką ofensywę dyplomatyczną, "sanitarną". "celną" i każdą inną przeciw Kijowowi.

W zasadzie jawnie trwało to do września b.r. kiedy Kijów oficjalnie już oświadczył, że wybiera prozachodnią orientację. Wówczas Putin zaczął próbować po dobroci. Zaoferował tanie kredyty i gaz po... $260. Na odpowiedź Kijowa nie trzeba było długo czekać. Dwa dni później, Premier Mykoła Azarow oświadczył, że albo w ogóle gaz - bez żadnych warunków - będzie po 260 USD, albo Ukraina w ogóle przestanie go kupować. 

Nie będę zanudzał. Wygląda, że ta biedna i osamotniona Ukraina wygrała z Gazpromem (bo poza nami, krajami bałtyckimi, Szwedami i Chinami, to nikt jej politycznie nie wspierał, a wręcz przeciwnie - głównie Niemcy i Francuzi, spiskowali z Putinem przeciw).

I mam nieprzyjemne pytanie - gdzie my w tym wszystkim jesteśmy, Bulimy za to samo $480. Co zrobił nasz rząd, żeby to zmienić? Niestety nic nie zrobił. 

Chciałbym przy tym zaznaczyć, że na starcie Ukraińcy byli w nieporównywalnie gorszym położeniu niż my, a jednak podjęli walkę i wygląda, że im się udało. My ograniczamy się do wysyłania Gazpromowi grubo przepłaconych czeków. Niestety.
Data:
Kategoria: Gospodarka
Tagi: #Ukraina #Gazprom

Cezary Kaźmierczak

B: CK - https://www.mpolska24.pl/blog/b-ck

Robiłem w życiu różne rzeczy: konspirowałem przeciw komunistom, byłem dziennikarzem, managerem, przedsiębiorcą...
Mieszkałem w kilku krajach, najdłużej 7 lat w USA; w 1996 wróciłem do Polski, gdzie również robię sporo różnych rzeczy, m.in. piszę tego bloga...
Poglądy, myśli i myślątka zawarte w tym blogu są tylko i wyłącznie moimi prywatnymi poglądami i w żadnym stopniu nie odzwierciedlają stanowiska firm i instytucji z którymi jestem związany.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.