Pisaliśmy już o tym, że sezon letni jest idealną porą do wprowadzania zmian. Obserwatorzy opalają się na plaży i paczą mniej na newsy. ITI dokooptowała więc w sierpniu do swojej rady dyrektorów młodego Marcela Posera, inżyniera specjalistę od budowy tuneli:
"Marcel Poser is a graduate of Zurich University of Applied Sciences in Civil Engineering and postgraduate of The University of Texas at Austin in Structural Engineering. He started his professional career in the field of steel construction and construction engineering machinery for tunnels and bridges".
Można się zapytać co ma wspólnego budowa tuneli z wizjonerskim koncernem medialnym III RP, ale w końcu beton to beton.
Inżynier Marcel wzmacnia pozycję Szwajcarów w radzie ITI, jest już ich tam czterech, plus luksemburska prawniczka pracująca dla ITI, zasymilowana, co daje razem pięć. W radzie ITI zasiada razem 11 członków, mamy więc równowagę - pięciu Szwajcarów kontra pięciu Polaków. Elementem rozsądzającym jest jedenasty członek rady Wojciech Kostrzewa, który ma paszport niemiecki. Ten kto trzyma Kostrzewę, trzyma ITI.
Wizjonerzy z ITI z pełną powakacyjną werwą powrócili do realizacji określonych zadań w Polsce. Zredagowali komunikat który przypomina nam najlepsze lata gierkowskiej nowomowy, tytuł: „TVN Zdobywa Pozycję Lidera Oglądalności Osiągając Jednocześnie Przedkryzysowy Poziom Rentowności”. Im dłuższy tytuł tym lepiej. Treść komunikatu została wypieszczona przez ekspertów (cytat):
"TVN wyprzedził rynek pod względem oglądalności i objął pozycję lidera w komercyjnej grupie docelowej, pomimo ścisłej dyscypliny kosztowej, która przyniosła oszczędności głównie w kosztach programowych"
i dalej
„dając w efekcie półroczny wzrost o 10% rok do roku do poziomu 256 milionów zł oraz odzwierciedlając ograniczony spadek przychodów oraz znaczne oszczędności kosztów, które przekroczyły negatywny wpływ przychodów”:
iti.pl/index.php/PressRoom/nid,266/
Ale jeszcze ciekawszy jest inny komunikat, przesuwający konferencję prasową TVN o wynikach III kwartału z zapowiedzianego 14 listopada na 8 listopada. Wygląda na to, że ITI przewidziało plan ewakuacji podczas zadymy zapowiedzianej przez rząd Tuska (monopolistę na przemoc) na tydzień zaczynający się 11 listopada. Do tej pory podpalono „tylko” wóz transmisyjny TVN24, ale co będzie jeżeli ktoś rzuci się na Bentleya z numerami rejestracyjnymi z St. Moritz lub na Falcona 900X?
Tym bardziej, że wkurzeni antyglobaliści którzy zjadą się masowo do Warszawy na zaproszenie rządu Tuska, mogą nie wiedzieć, że ITI jest zdrową lewicową siłą postępu i mogą chcieć dowalić symbolom ITI za wstrętny kapitalistyczny całokształt.
A pałować antyglobalistów przecie nie wypada, toż oni nie prawica, a do tego z zagranicy, tak jak chłopcy z Meksyku. Lepiej odstawić Falcona 900X do hangaru w Zurychu a Bentleya do garażu w St. Moritz.
Bo jeszcze antyglobaliści porysują Bentleya zarejestrowanego w St.Moritz
mPolska24
