20 lutego 1922 r. Sejm Wileński przyjął uchwałę o przyłączeniu Litwy Środkowej do Polski
Problem z naszymi sąsiadami nie polega na tym, iż ich pragnienie do
wyłączności na posiadanie Wilna, stanęło naprzeciw naszego. Problem
polega na sile ich pragnienia. Była ona tak wielka, że nie oglądała się
na rzeczywistość. Nie dostrzegała, a de facto nawet nie próbowała
dostrzec, woli mieszkańców, którzy w swym ogromie stanowili przecież
ludność narodowości polskiej. Ich pragnienie było pragnieniem
romantycznej ćmy gotowej spełnić swą wolę za każdą cenę. Jeżeli rywalem w
pożądaniu był „Pan Polak”, to zgodnie z irracjonalną mentalnością, dla
nas wszystko było dobre, co było złe dla Polaków.
W czasie trwania wojny polsko-bolszewickich w 1920 Litwa zajęła stanowisko antypolskie. Przyszedł Nazista, przywitano go jak Sotera. Dla Polaków niemiecka okupacja była zmianą okupanta, Litwini dostrzegali w niej nadzieję na pozbycie się polskości. W związku z tym za przyzwoleniem Berlina stworzyli jednostki, które brały później czynny udział w antypolskiej i antysemickiej masakrze. Soterem miał być też człowiek sowiecki, który obiecał w 1939 roku przekazać Wilno Litwinom. Lot ćmy wydawał się sukcesem, ale lądowanie w czerwcu roku następnego sprowadziło rzecz nieuchronną. Sowietyzację Wileńszczyny, gułagi, kajdany, etc.
Mimetyczną litanię można ciągnąć dalej.
Przykład. Rok 1988 pojawia się pomysł retransmisji programów z Polski w państwowej telewizji. Głos zabrali członkowie Litewskiej Akademii Nauk: „Retransmisja polskiej TV kosztem innych narodów Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej może być rozumiana jako kontynuacja wcześniejszej polityki polonizacyjnej i rewanżystowskich pretensji do Kraju Wileńskiego”. I tak można ciągnąć dalej...
„W ten sposób polskość staje się -z perspektywy litewskiej- największym
zagrożeniem. Staje się tym, co turbuje, i wprowadza niepokój, i jako
takie musi zostać zniszczone”. Wbrew wszystkiemu: rozsądkowi i logice…
Gdzie jest Soter, litewski Soter? W Berlinie? Moskwie? Wszędzie, tylko nie w Warszawie...
Przez swoją głupotę stracili swoje Państwo na 50 lat. My zresztą też ... na 50 lat
oj bardzo mnie boli kiedy Litwini i Polacy, z tak piękna historyczną kartą współpracy nie chcą wrócić do dawnych relacji ....razem nawet Krzyżaków udało się poskromić.