Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Czy Blogerzy to debile?

Zapowiedzi włodarzy Nowego Ekranu były szumne, deklaracje wielkie, a wyszło jak zwykle. Krzysztof Skowroński w Radiu Wnet przeprowadził wywiad z Ryszardem Oparą. W jego trakcie okazało się, że nie był to wywiad lustracyjny.

Mnie w tym wywiadzie powaliły na łopatki dwie sprawy. Okazuje się bowiem, że Ryszard Opara bardzo płynnie przechodzi z opowiadania o swojej drodze życiowej, biznesowej bezpośrednio do Nowego Ekranu. Jednak to miał być wywiad „lustracyjny” w którym odpowie na zarzuty m.in. Costerina vel Mirosława Mrozewskiego, ale tak się nie stało. Za to bardzo intensywnie kreowano wizerunek Opary jako męża opatrznościowego.

Można śmiało powiedzieć, że dzięki takiej wypowiedzi Pana Opary – „Skończyłem WAM w 1974 roku(…), z wojska zwolniłem się w 1976 roku, uzyskałem paszport z PZM-otu i z Polski wyjechałem w 1979 roku” – Nowy Ekran dostał kolejny strzał w kolano. Nie wiem, co Pan Opara sobie myśli, ale wydaje mi się, że ma Blogerów tutaj piszących za idiotów. Przecież dla nikogo nie jest tajemnicą, że w latach 70 nie było możliwości, by się zwolnić z wojska. (W tej sytuacji skoro to jedyny taki przypadek niech Pan zamieści dokumenty (ich skany), zapewne Pan je zachował.) Tym bardziej jeśli dotyczyło to studenta po Wojskowej Akademii Medycznej, która była uczelnią szczególnego nadzoru służb.

W dodatku każdy człowiek orientujący się w tematyce doskonale wie jaką role pełnił PZM-ot w tamtych latach. Przecież to również dzięki pomocy tej instytucji panowie Kuna i Żagiel też wyjechali do Wiednia, a kierunek Austria to był najpopularniejszy punkt przerzutowy agentów na zachód w latach zimnej wojny. Zapewne Pan Opara liczy na to, że zamuli temat i odpuścimy mu jego prawdziwą historię.

Nie wiem jak Wy, ale ja uważam, że ten wywiad to doskonałe paliwo dla ludzi przeciwnych Nowemu Ekranowi. Mając również na uwadze, że w marcu ma się ukazać pierwszy numer tygodnika „Nowy Ekran” to antyreklamę Pan Opara zrobił doskonałą temu projektowi, nie wiem kto mu doradza, ale PR-owiec powinien wylecieć z pracy na zbity pysk.

Druga sprawa to forma samego wywiadu, nie dość, że zaczął się z opóźnieniem to jeszcze „zabrakło” czasu na kluczowe pytania. Nie ma co ukrywać, ale chyba każdy z nas oczekiwał, że będzie to prawdziwy wywiad lustracyjny, a w nim zostaną rozwiane wszelkie wątpliwości. Czy była to tylko ustawka? Nie wiem, ja tam z nimi w studio nie byłem wódki i wina nie piłem, ale bardzo się tym co usłyszałem zmartwiłem. Kolejny raz okazało się bowiem, że Pan Opara opowiedział swoją kwestię nic nie dodając. Jednak można zauważyć, że powoli zaczyna mylić fakty, bo z tego co już jest wiadomo to nie Porozumienie Centrum zaprosiło go do współpracy tylko niejaki Wachowski.

A może to nie Wachowski zaprosił Oparę do powrotu do Polski tylko Czempiński - tak ten Czempiński któremu ostatnio ktoś ukradł milion dolarów z konta (jak to dobrze być generałem w Polsce - milionów dolarów się można dorobić), ach co za jaja? Tak całkiem na marginesie zapytam to gen. Gromosława Czempińskiego były oficer LWP zna? Okazuje się bowiem, że Pan Opara raz zna, raz nie zna. Przecież był nie tylko jego przyjacielem, ale również członkiem rad nadzorczych i zarządów spółek z którymi związany był Opara. Mało tego był również gościem na jego ślubie.

A może już niebawem okaże się, że to Gromosław Czempiński ściągnął Oparę do Polski? A może rację ma Costerin, że celem ściągnięcia Opary do Polski było zainwestowanie pieniędzy wyprowadzonych z Australii? Pisał o tym Costerin TUTAJ. A może celem mieszania Porozumienia Centrum jest chęć zaszkodzenia Kaczyńskiemu i PiS-owi, które i tak ledwo zipie, a wszyscy wokół czają się, by ich dobić, żeby przejąć ich elektorat, czyni to zarówno PJN, Solidarna Polska i środowisko Ryszarda Opary.

W tej sytuacji zaczynam się poważnie zastanawiać o co w tym wszystkim chodzi, bo zapowiedzi włodarzy Nowego Ekranu były szumne, deklaracje wielkie, a wyszło jak zwykle. Można by się tym nie przejmować, ale Opary smrodu zaczynają się rozciągać na coraz większą przestrzeń Internetu. A łatki przyczepiane Blogerom NE zaczynają uwierać. Jeśli sami nie potrafimy się w swoim gronie zlustrować, przeprowadzić wywiadu we własnym studio telewizyjnym, to z czym my startujemy do ludzi. Kolejna kwestia, którą trzeba zauważyć, to fakt, że był zapowiadany proces z Costerinem i co? A nic?

Ponadto przy tak poważnych zarzutach jakie ciążą na Panu Oparze jest dziwnym, a wręcz zaskakującym, że sam nie pofatyguje się do IPN(instrukcję podał Alef Stern można z tego skorzystać TUTAJ), aby pokazać swoją teczkę. To jest jakiś problem, czy teczka jest może nie dostępna, bo jest w archiwum tajnym?

Kolejną kwestią jest oszukiwanie Blogerów na Nowym Ekranie. Dzisiaj przelała się czara goryczy, bo okazuje się, że tekst pt."Rozwiązujemy problem bezrobocia w Polsce" ukazał się na blogu Roberta Gwiazdowskiego, który opublikował ten tekst o 14:44 wygenerował kilkadziesiąt wyświetleń. Po czym tekst został skasowany i został wklejony na bloga prof. Krzysztofa Rybińskiego i tam opublikowano ten tekst o 15:01 i ma kilkaset wyświetleń.

Pytam oficjalnie redakcję Nowego Ekranu o co chodzi? Czy uważacie Blogerów za debili? Chciałbym się dowiedzieć jakim autorom Nowy Ekran płaci za pisanie blogów od początku i jaka jest stawka za publikacje tekstów. Panowie jak długo będziecie nam nawijali makaron na uszy? Proszę powiedzieć czy blogerzy w areopagu, to słupy ogłoszeniowe i te blogi prowadzi redakcja? Jeśli tak postawcie sprawę jasno i otwarcie, nie oszukujcie nas, że tak zacni publicyści są Blogerami Nowego Ekranu. Moim skromnym zdaniem w większości sama redakcja publikuje tam ich teksty z macierzystych blogów. Oczywiście nie jest to niczym nagannym jeśli się mówi o tym wprost. Nie udajmy i nie twórzmy sobie sytuacji, które pokazują nas jako oszustów. Jest to szczególnie ważne, bo jak był uprzejmy zauważyć w wywiadzie dla Radia Wnet Ryszard Opara: „mamy swój regulamin i nie wolno na NE kłamać".

Dzisiejszy tekst Ryszarda Opary (TUTAJ) to chyba celowe nieodpowiedzialne mrzonki które mają spowodować niepowodzenie gazety Nowym Ekran i przedsięwzięcia internetowego. Jeśli przeanalizujemy bowiem komunikację pomysłu, jego sformułowanie to okaże się to kompletną porażką. W tej sytuacji uważam, że Redaktor Naczelny nie powinien zgodzić sie na publikacje takich wizji (szefa rady nadzorczej i udziałowca nE, a nie właściciela- jak przedstawił się w Radiu Wnet - czym wprowadził słuchaczy w błąd, bo właścicielami NE są blogerzy), bo ten artykuł działa na szkodę NE.

No chyba, że jest drugie dno, bo Opara chce wyprowadzić ludzi na ulice i jak uważa Alef Stern – „W TYM SZALEŃSTWIE JEST METODA... REWOLUCJA POLSKA DO BUDOWY WSCHODNIEJ UNII EUROPEJSKIEJ. Z FRANCUSKĄ MARIANNĄ PROWADZĄCĄ LUD PARYŻA NA BARYKADY (zdjęcie na stronie głównej NE)

NADCHODZĄ CZASY NA KTÓRYCH CWANIACY ZAROBIĄ NAJWIĘCEJ KASY... I TAKI JEST PRAWDZIWY CEL TEJ REWOLUCJI!!! JAK NAJWIĘCEJ LUDU NA ULICE, JAK NAJWIĘCEJ TRUPÓW, A POTEM WYPRZEDAŻ TEGO CO ZOSTANIE Z MAJĄTKU (WAŻNE KTO WYPRZEDAŻ BĘDZIE KONTROLOWAŁ) OCZYWIŚCIE W ZAMIAN ZA POŻYCZKI NA REWOLUCJĘ.

I JESZCZE PROPONUJĘ JAK NAJWIĘCEJ ZNISZCZEŃ BO NA ODBUDOWIE NAJLEPIEJ SIĘ ZARABIA,WOJNA I REWOLUCJA TO NAJLEPSZY BIZNES!

CZYŻBY ZNALEŹLI SIĘ BANKIERZY GOTOWI FINANSOWAĆ REWOLUCJĘ RYSZARDA OPARY?” - podkreśla w swoim komentarzu specjalista od marketingu politycznego, PR’owiec, a zarazem pisarz Alef Stern.

A na koniec by zobrazować dźwiękowo i wizualnie wywiad, którego nie nagrałą kamera. Wszystko dzięki blogerowi pomidorowa:

Fiatowiec

free counters

Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.