Po głośnej sprawie inwigilacji Śp. Lecha Kaczyńskiego, Prezydenta RP, co jest skandalem samym w sobie nikt za to nie odpowiedział. Jednak to tylko czubek góry lodowej, bo jak się okazuje również inni wysocy urzędnicy państwowi byli podsłuchiwani i inwigilowani. O swoich spostrzeżeniach poinformowała opinie publiczną Zuzanna Kurtyka, która twierdzi, że jej mążŚp. Janusz Kurtyka był inwigilowany i miał tego świadomość.
Specjalnie dla portalu Pomnik Smoleńsk opowiedziała jak czasem robili prowokacje wysyłając do siebie SMS-y i potem czytali o tym w sieci. Oczywiście pisali o tym w Internecie ludzie pod Nickami… Czasem było to nawet śmieszne, ale teraz daje do myślenia.
Komentując te rewelacje na gorąco poseł Zbigniew Girzyński stwierdził, że jeśli się te rewelacje o inwigilacji potwierdzą to będzie to największy skandal III RP. Zakrawa to na kpinę, że służby specjalne podsłuchują tak wysokich urzędników państwowych.
Czy trzeba to komentować? Wydaje mi się, że wszystko jest jasne, a winni powinni zostać ukarani. Czas wyciągać konsekwencje w związku z decyzjami lub zleceniami politycznymi.
Fiatowiec