Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

DWA CZŁONKI W TYCH SAMYCH RĘKACH, ŁONIACY ORAZ DUPEK I KRETYNOWSKI

Ten gatunek czerwonawo różowy przywleczony ze wschodu, zamieszkujący po wsiach i przysiołkach, Prubis Rediculus Ludens otaczający całymi rzeszami sztucznych członków, na ich własnej sztucznej krwi jest wyhodowany.

Można zarzucić wiele, że z nazwisk i imion nie należy drwić. Że nie kopie się leżącego. Że nie powinno drwić się z władzy i obrażać organów państwa. Ja się tylko odnoszą do ich (by nie użyć obraźliwego acz adekwatnego słowa) członków z ramienia na czoło wysuniętych, które nie leżą, a stoją sztywno jak się patrzy na straży perwersji gwałcenia własnego kraju i reprezentują jego organy.

Ich emanacją, zapowiedzią, a może nawet przepowiednią był pamiętny występ performera z Lublina, który niczym sztukmistrz z tegoż grodu z kapelusza dwa sztuczne członki wyciągnął.

Dla porządku jednego członka nazwę (do d…) Dupkiem, a drugiego (a to k….) Kretynowskim.

Wielbiciel tanich win i wielkich zbrodni, trzymając oburącz te dwa fantomy, niczym marionetki teatrzyku jawajskiego, rzucał nimi cienie na ścianach medialnej jaskini. Oj jawił się nam wtedy ten były producent wódu niczym sam Platon.

On to przepowiedział i wytłumaczył odwieczną prawdę, której symbolem był pałacyk i latarenka, tzn. żyrandol.

Prawdziwym zamysłem tego przedstawienia było pokazanie widowni, na czym polega władza.

Wytłumaczenie opinii publicznej, która wszystko łyka i do penetracji wciąż wszystkimi otworami się nadstawia, że członków miernych, wiernych i biernych, sztucznych, ale prężnych, o odpowiedniej giętkości i pozbawionych jakiegokolwiek kręgosłupa, używa się do zaspokajania perwersyjnych potrzeb tłumów rozbudzonych frustracją braku dostępu do prawdziwego interesu.

Że prawdziwa władza stoi za tymi członkami i dzierży ich w dłoniach. W lewej i w prawej.

Że te dwa członki, to raz współpracować ze sobą mogą, zatykając te wszystkie dziury, otwory, sprawiając ból i dając rozkosz tłumom przyzwyczajonym do przeżyć wywoływanych sztuczną, lateksową  imitacją.

Że to dla tej chwilowej podniety poocierać się też o siebie nawzajem mogą się (po wąsie i bez). By wreszcie stoczyć bezkrwawy, imitowany pojedynek, w otoczeniu, wsparciu i aktywnym przyzwoleniu innych akcesoriów erotycznych, którymi stali się rozmnażający z niezwykłą wprost szybkością tzw. Łoniacy.

ŁONIACY

Łoniacy to rodzaj mendoweszek zwanych mendami lub wszami. Ten gatunek czerwonawo różowy przywleczony ze wschodu, zamieszkujący po wsiach i przysiołkach, Prubis Rediculus Ludens otaczający całymi rzeszami sztucznych członków, na ich własnej sztucznej krwi jest wyhodowany.

Łoniacy szwendają się po studiach radiowych i telewizyjnych, niczym szlifujące trotuary wielbicielki latarń. Ciemno pod latarniami i ciemno w ich głowach. Łoniacy ciemności uwielbiają. W ciemnocie gustują. W ciemnocie żyją. I w ciemnocie umierają.

Co prawda z braku prawdziwego owłosienia łonowego, Łoniacy też jacyś sztuczni i chyba na baterię, bo wciąż te same wgrane programy powtarzają do znudzenia, jak płyty zdarte.

No, ale nie ma się co dziwić, gdyż sztucznym członkom brak prawdziwych jaj i nie pomogą tu kulki gejszy, ani pałacowe czy kancelaryjne żyrandole, czy kajdanki, które czas wreszcie zrzucić.

Najwyższy czas wyjąć z tych sztucznych, nadętych i napompowanych manekinów baterie.

Najwyższy, więc czas wyłączyć im prąd. Dość zabawy sztucznymi członkami!

Panowie! Miast ściskać gumowo lateksowe hybrydy, czas najwyższy chwycić za interes i pokazać, że mamy nie tylko jaja, ale i mózgi. A rózgi? Rózgi tez się znajdą. Rózgi tez. Tak tez. Bo tezami będziemy ich lać.

Inaczej możemy któregoś dnia obudzić się w kraju, w którym w poszukiwaniu kota Alika, Herod szef Ruchu  Palenia Kota, zarządzi całopalenie nikomu niewinnych dachowców i kanapowców.

Hej szable w dłoń i hajda na kota!!! (przepraszam) Na koń hajda!!! PS. Wiadomość z ostatniej chwili. Jeden reżyser film właśnie kręci.  I w konkursie na tytuł zachęca by brać udział. Nagrodą ma być rola Płota, albo Płotu. Tytuły są bez polotu. 1)     Człowiek ze Stropianu (Man from the Old Foam) 2)     Człowiek Ze Gumy (Latex Man or: Rocco Walens In Shipyard) 3)     Człowiek w gumiakach ( Valenok) Alef  Stern
Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.