Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Czy Rajmund Pollak się myli???

"Nic, co wielkie, nie było nigdy osiągnięte w pojedynkę." – jak mawiał Albert Einstein. Z perspektywy czasu patrząc w historię warto zapytać, czy warto? Czy jest sens gniewu, złości, obarczania innych za błędy? Czy każdy z nas jest idealistą?

"Nic, co wielkie, nie było nigdy osiągnięte w pojedynkę." – jak mawiał Albert Einstein. Z perspektywy czasu patrząc w historię warto zapytać, czy warto? Czy jest sens gniewu, złości, obarczania innych za błędy? Czy każdy z nas jest idealistą?
Piszę ten tekst w nawiązaniu do Pana artykułu pod tytułem „Groźby strajku nie ma, a dokonuje się tylko kamuflaż błędów negocjacyjnych” (czytaj tutaj).


Na wstępie pojawia się pytanie o jaki strajk Panu chodzi?
Gdzie Pan słyszał o rzekomym strajku?
Czy zna Pan pojęcie słowa „Protest”, „Pikieta” oraz „Strajk”?

Propaganda w tytule !

Jak czytamy w komunikacie Solidarności, związek rozpoczyna dni protestów, a strajk jest wysoce dalekim pojęciem od okazania własnego niezadowolenia. Premia efektywnościowa mimo, że jest obliczana według algorytmu, to stanowi element funduszu płac, to Pańskie słowa.

Pan doskonale był świadom tego zapisku w układzie zbiorowym, doskonale wiedząc, że gdy przyjdą inne czasy współczynnik jaki widnieje w zapisie ZUZP może nie zdać swojego egzaminu. Argumentowanie Pana dotyczące błędu negocjacyjnego w chwili porozumienia płacowego jest nieadekwatne do błędu jaki popełniły wszystkie organizacje związkowe lata wstecz podpisując Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy.

Każdy związkowiec piastujący funkcję przewodniczącego, będąc na etacie wiedział o tym wielkim błędzie jaki popełniono kiedyś. Lecz czy warto płakać nad rozlanym mlekiem? Czy warto obarczać tych będących teraz przy etacie związkowym? Pan jeszcze niedawno też był jednym z nich, mając pełną świadomość, że przyjdzie dzień w którym zwany algorytm nie zda egzaminu. Zapytam czy uczynił Pan coś w tym jakże ważnym temacie dla pracowników Fiata?

Zapisane Pana zdanie - „Żadnego strajku we FAP w Tychach nie będzie, bo etatowi związkowcy oficjalnie zakończyli spór zbiorowy podpisaniem porozumienia, a bez sporu zbiorowego nie można legalnie przerwać pracy nawet na 5 minut !” - jest niezrozumiałe do odnośnika „protest”, ale zostawmy historię na marginesie, zapiszmy zdań kilka o przyszłości.

Czy Pamięta Pan kiedy to Jan Paweł II nawiązywał do Solidarności i Pracy? Interpretował teksty z dłonią na sercu i pytał nas Rodaków, i wszystkich ludzi świata - „ Czy przyszłość, lepsza przyszłość, może wyrosnąć z narastania różnic i przeciwieństw na drodze wzajemnej walki? Walki systemu przeciw systemowi, narodu przeciw narodowi –wreszcie: człowieka przeciw człowiekowi!”??? Zgodnie z tym iż jest Pan oddany Solidarności pozwolę przypomnieć i zacytować więcej złotych myśli Naszego ukochanego Papieża.

Jan Paweł II mówił - „Solidarność to znaczy sposób bytowania w wielości ludzkiej, na przykład narodu, w jedności, w uszanowaniu wszystkich różnic, wszystkich odmienności, jakie pomiędzy ludźmi zachodzą, a więc jedność w wielości, a więc pluralizm, to wszystko mieści się w pojęciu solidarności. Sposób bytowania ludzkiej wielości, mniejszej lub większej, całej ludzkości poszczególnego narodu bytowania w jedności godnej człowieka” – pouczał nas Papież.

Będąc w Gdańsku z serca Papieża popłynęły takie słowa „ Solidarność musi iść przed walką. Dopowiedział również : Solidarność również wyzwala walkę. Ale nie jest to nigdy walka przeciw drugiemu. Walka, która traktuje człowieka jako wroga i nieprzyjaciela – i dąży do jego zniszczenia. Jest to walka o człowieka, o jego prawa, o jego prawdziwy postęp: walka o dojrzalszy kształt życia ludzkiego. Wtedy bowiem to życie ludzkie na ziemi staje się „bardziej ludzkie”, kiedy rządzi się prawdą, wolnością, sprawiedliwością i miłością.” – dodawał Jan Paweł II.

Panie Rajmundzie publicznie dopowiem, nikt nie widzi w Pana intencjach zła, nie wrogiem Pan dla otoczenia, lecz czy warto w sporach bezzasadnych udzielać się publicznie i oczerniać wzajemnie? Pan doskonale wie do jakich chwil nawiązuje, lecz czy My jako Rodacy nie mamy już dość krzywd jak na ten upływający powolnie jak woda z koryt Wisły rok 2010???

Jak mawiał Stefan Wilkanowicz - „powyższe myśli ani nie wyczerpują tematu, ani nie roszczą sobie pretensji do autorytatywnego wykładu Papieskiego nauczania”, „Solidarność „to wysiłek ku wspólnemu dobru”.

Jak Pan doskonale zdaje sobie sprawę "Nic, co wielkie, nie było nigdy osiągnięte w pojedynkę." – jak mawiał Albert Einstein. Z perspektywy czasu patrząc w historię warto zapytać, czy warto? Czy jest sens gniewu, złości, obarczania innych za błędy? Czy każdy z nas jest idealistą ?
Każdy z nas jest w posiadaniu takiej wiedzy, że założenie związku w zakładzie pracy jest wielkim sukcesem , a jak widać gołym okiem Solidarność w Fiat Auto Poland rozrasta się godnie. W czasach gdy Solidarność była budowana Pańskim zdrowiem miała ku temu ważny cel, cel walki z wrogiem który zwał się „Komuna”. Jeśli w tym miejscu ktoś powie - inne czasy, inni ludzie, to musi sobie uświadomić że skoro nie ma wizji , nie ma celu, nie ma związku. A tak chyba drogi Panie nie jest.

Mamy w Polsce instrumenty by móc zagrać z tzw. „grubej rury” – lecz czy jest w tym sens? Koczować pod domem Premiera? Też mi waleczność, strajkować. Owszem można i tak lecz inteligencja nakazuje inaczej.

My pragniemy okazać niezadowolenie protestem pracowniczym, warto bo i wilk syty i owca cała. Może po analizie tych zdań Pan wreszcie powie wprost, że jest Solidarny i odwiedzi bramy Fiata w dniu 31 maja br. o 14:00 – ZAPRASZAMY!!!

Może zaprzestanie się Pan obrażać na OBECNYCH liderów związku „S”. Może odpowie Pan sam sobie na kogo Pan się tak bardzo gniewa, czy na tych spracowanych robotników? Skoro Pan jest związkowcem z krwi i kości noszący w sobie słowa święte nawiązujące w treści do zgody, proszę być obecnym na tym naszym proteście.

Może biorąc pod uwagę Pańskie szerokie skrzydła w świecie związków zawodowych uczyni Pan coś dla robotników i jednym telefonem sprawi, że nie będzie ich tysiąc lecz kilka tysięcy. Może uruchomi Pan umysł, kontakty i zaskoczy wizytą pracowników Fiata.

Do takich spotkań gdy jest się oddanym pojęciu „Solidarność” zaproszeń nie potrzeba. Może czas zrozumieć, że artykuł o którym mowa na wstępie jest wytycznym – tym którzy jak mawiał premier odwiedzając powodzian „spieprzyli” (ja Panu Wójta, Lidera Związku nie wybierałem). Pół żartem , i serio bez urazy i zbędnej adrenaliny z wielkim szacunkiem składanym u stóp Pańskich pozdrawiam życząc – Niedzielnego rozmyślenia w zaciszu , skupieniu oraz modlitwie...

Jeszcze raz bardzo gorąco zapraszam do udziału w proteście, spotykamy się – Poniedziałek 31 maja br. godzina 14:00. Papież bywał wszędzie, a nawet wybaczył ….. mimo tego, że mógł zginąć.



Solidarny Zaskroniec

Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.