W tyskim Fiacie rusza produkcja

Od dzisiejszego poranka na pierwszej zmianie ruszyła produkcja w tyskim Fiacie. Jak dowiedzieliśmy się z kręgów dyrekcyjnych oraz potwierdzają to polskie media (czytaj tutaj) – szyby z sandomierskiej huty szkła wyciągnięto helikopterami.

Czy powodem takiego działania były naciski Fiata na koncern Pilkington?

Wydaje mi się, że taki był powód tej decyzji, bo my o tym my słyszeliśmy od naszych dyrektorów w ubiegłym tygodniu. Wiemy każdy dzień postoju to straty, ale dla czyjej kieszeni? To wiadomo, bo globalna rodzina Fiata jest w kryzysie, a polska dojna krowa nie daje mleka!!!

Wiem to nie stosowne w tej sytuacji, ale my pracownicy Fiat Auto Poland jesteśmy zbulwersowani postępowanie menedżerów tyskiej Fabryki. Okazuje się bowiem, że ludzka tragedia nie ma dla tych ludzi żadnego znaczenia. Mając potrzebę wykazywania się przed szefostwem koncernu maksymalizuje się zyski fabryki minimalizując koszty, a szczególnie te pracownicze. Nie wiecie o czym piszę?

Piszę o premii efektwnościowo-jakościowej, bo jak by jej nie zwał okazuje się, że ma być ona mniejsza o 50% w porównaniu do roku 2009!!! Czym to jest spowodowane – „Globalnym Kryzysem”? Przecież my w Tychach jakoś go nie odczuwaliśmy!!! Czyli dzięki temu, że pracowaliśmy w roku 2009 we wszystkie świątki, piątki, soboty i niedziele mamy zostać ukarani i wyrolowani kolejny raz przez władzę polskiej Grupy Fiata? Globalna rodzina chce nam pokazać gdzie nasze miejsce? Pracuj dzielnie, a Fiat i tak Cię po kasie „pierdzielnie”!!!

Z czego my mamy się jako pracownicy cieszyć??? Gdzie są te oficjalne związki zawodowe??? Czy znowu gdy im trochę na blogu pracowniczym odpuściliśmy to zaczynają swoje stare działania i jedzą dyrekcji z rączki???