Na stronach Onetu czytamy, że Minister Sprawiedliwości (funkcja od niedawna niezależna od głównego prokuratora) zwrócił się z prośbą do Prokuratora Generalnego o ustosunkowanie się do możliwości powołania polsko-rosyjskiego zespołu śledczego. Oto jaką otrzymał odpowiedź:
“Nie ma prawnej możliwości powołania wspólnego polsko-rosyjskiego zespołu śledczego prowadzącego postępowanie w sprawie katastrofy w Smoleńsku – uważa Prokuratura Generalna. O możliwość utworzenia takiego zespołu zapytał PG minister sprawiedliwości. – Poprosiłem w poniedziałek prokuratora generalnego o rozważenie, czy może w tej sytuacji nie byłoby dobrym wyjściem powołanie wspólnego zespołu śledczego – powiedział minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Minister dodał, iż kiedy pełnił jeszcze funkcję prokuratora generalnego powołał do jednego ze śledztw wspólny polsko-szwajcarski zespół śledczy.” (Źródło: Onet )
Myśleliśmy wszyscy, że taki zespół już został powołany, że prokuratorzy rosyjscy pracują z polskimi – przynajmniej w zakresie zbierania materiałów. Teraz okazuje się, że nawet nie można powołać takiej instytucji do życia. Ale przecież w tym samym artykule pojawia się informacja, że podobne zespoły działały już w przeszłości, jak właśnie ww. polsko-szwajcarski zespół śledczy. Tym bardziej, że przytoczona jest ustawa, która orzeka:
“Jak mówi Kodeks postępowania karnego, pomoc prawna w postępowaniu przygotowawczym między polskimi organami uprawnionymi do prowadzenia tego postępowania oraz właściwymi organami innego państwa może polegać na wykonywaniu czynności śledztwa w ramach tzw. wspólnego zespołu śledczego. Musi na to jednak zezwalać odpowiednia umowa międzynarodowa.” (Źródło: Onet )
Czyli w pierwszej kolejności w trybie pilnym należałoby uchwalić ustawę, która pozwoli powołać polsko-rosyjski zespół śledczy a może nawet międzynarodową komisję złożoną z przedstawicieli różnych państw. Pozwala na takie rzeczy prawo międzynarodowe i współczesne instytucje prawne Unii Europejskiej. Na przykład Office of the Prosecutor to niezależny, międzynarodowy zespół prokuratorów, którzy mogą prowadzić kompleksowe śledztwo. Siedziba Prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego znajduje się w Hadze, w tym samym holenderskim mieście, gdzie obraduje słynny Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości.
Sprawy międzynarodowe rozsądza się w oparciu o prawo międzynarodowe, którego abstrakcyjną podstawą jest iuris cogentis – norma wiążąca. Są to pewne zasady, których nie może podważyć żadne prawodawstwo lokalne. Na przykład “sprawy ochrony praw człowieka nawet własnych obywateli określonego państwa nie są jego “sprawą wewnętrzną” (Źródło: Wikipedia).
Czyli z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że rzetelne prowadzenie śledztwa dotyczącego Katastrofy pod Smoleńskiem nie jest wyłącznie rosyjską, a nawet polską sprawą. Na dzień dzisiejszy nie ma podstaw by odrzucać hipotezę, że samolot rozbił się w wyniku zamachu. W związku z tym mogą istnieć sprawcy śmierci 96 Polaków, których powinno się ująć i ukarać, o ile śledztwo potwierdziłoby taką wersję wydarzeń. Także bagatelizowanie, zaniedbania a przede wszystkim tuszowanie sprawy nie są wyłącznie sprawą rosyjskiego i polskiego rządu. Tak więc niech nam prokuratura nie zamydla oczu, że takie śledztwo jest niemożliwie. To nieprawda!
Dość powiedzieć, że Prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego prowadził już kikaset spraw o rodowodzie międzynarodowym i naprawdę nie wiem, dlaczego nie miałby poprowadzić kolejnej.
Herodot
Źródło: portal Katastrofa pod Smoleńskiem – Inne spojrzenie