ROSJANIE TORTUROWALI PRZED EGZEKUCJĄ
Doktor nauk medycznych Ptaszyńska- Sarosjek: uszkodzenia czaszek wskazują na to, że ciosy celowo zadawane były najczęściej w część skroniową, która jest najdelikatniejsza. Część polskich żołnierzy w tym czasie leżała. Musieli być wcześniej ranni i dobijano ich
"nN"SZz Dziennik" dotarł do wstrząsających wyników badań uczestników wojny polsko - rosyjskiej 1830 roku z Konnej Góry. To była straszna egzekucja poprzedzona torturami.
Wojny polsko-rosyjskie mają ścisły związek z momentem upadku władzy tatarskiej nad Księstwem Moskiewskim w 1480 roku. Gdy władca Moskwy Iwan III przyjął tytuł „z Bożej łaski władcy całej Rusi”, konflikt z Litwą, w której skład wchodziła znaczna część Rusi, był nieunikniony. Ze względu na unię z Litwą Polska automatycznie została wmieszana w konflikt o panowanie nad ziemiami dawnej Rusi Kijowskiej. Do chwili zawarcia Unii Lubelskiej oficjalnie były to wojny litewsko-rosyjskie, w których wojska polskie pełniły rolę pomocniczą. Od chwili, gdy w 1569 roku włączone zostały do Korony ogromne obszary Ukrainy, Polska uzyskała bezpośrednią granicę z Rosją i od tej chwili zadanie powstrzymywania rosyjskiego naporu spoczywało głównie na Polsce.
Rosyjscy żołnierze dobijali tych, którzy nie polegli w bitwie, rannych. Szczątki 46 polskich żołnierzy, które w grudniu 2010 roku złożono w trumnach w kaplicy grobowej w Supraślu badają specjaliści z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Wyniki zakończonych właśnie analiz są porażające. Wszystko wskazuje na to, że po skończonej bitw, jeszcze żywi powstańcy byli dobijani - mówi doktor nauk medycznych Ptaszyńska- Sarosjek antropolog Stwierdziłam wiele obrażeń zadanych narzędziami kilku rodzajów.twardymi, o powierzchni tępej, jakrównież o powierzchni ostrej. Tymi pierwszymi mogły być kolby karabinów, tymi drugimi – szable. Mnogość obrażeń naprawdę zaskakuje – dodaje.
Wyniki badań szczątków powstańców listopadowych każą zmienić dotychczasowe
ustalenia historyków co do okoliczności śmierci polskich żołnierzy, których
ciała pochowano po bitwie w jednej jamie grobowej. Dotychczasowe ustalenia były
oparte właściwie na jedynym zachowanym krótkim opisie bitwy pod Kopną Górą.
Sporządził go 180 lat temu ks. Andruszkiewicz, proboszcz parafii Szudziałowo. Z
jego notatki wynika, że powstańcy albo potopili się podczas ucieczki w rzece
Sokołda, albo zginęli w czasie walki. – Notatka ta jednak była pisana w księdze
parafialnej, a podczas zaborów był to dokument urzędowy, kontrolowany przez
carskie władze. Dlatego ks. Andruszkiewicz nie mógł opisać w nim barbarzyńskiego
sposobu egzekucji, której dokonali Rosjanie – tłumaczy w rozmowie z "Naszym
Dziennikiem" Radosław Dobrowolski, historyk ze Stowarzyszenia Collegium
Suprasliense.
Badania szczątków powstańców dobiegają końca. Prowadzący je specjaliści
sporządzą teraz dokładny opis ich wyników, z uwzględnieniem efektów prac
archeologów. Natomiast szkielety polskich żołnierzy, którzy – jak już wiemy – w
walce o wolność Polski cierpieli przed śmiercią tortury, z powrotem zostaną
złożone do trumien. Tymczasowo spoczną w supraskiej cmentarnej kaplicy. Już na
lipiec tego roku zaplanowano ogólnopolskie uroczystości otwarcia pierwszego w
Polsce Mauzoleum Powstańców Listopadowych na Kopnej Górze, które będzie
ostatecznym miejscem spoczynku bohaterów.
Mauzoleum ma mieć kształt niewielkiego cmentarza wojskowego, na którym w
oddzielnych mogiłach, w formie kamieni z wyrytymi krzyżami, zostaną pochowane szczątki 46 powstańców. Stanie tam też kolumna, na szczycie której będzie umieszczony odlany z brązu orzeł w koronie. Orzeł fundowany przez gminę Supraśl
został już wykonany. Autorką projektu mauzoleum jest prof. Jadwiga
Szczykowska-Załęska. Projekt został zatwierdzony przez Radę Ochrony Pamięci Walk
i Męczeństwa, która zobowiązała się dofinansować go kwotą 100 tys. złotych.
Następne 100 tys. zł ofiarowuje gmina Supraśl. Całość ma kosztować około 300
tys. zł, stąd budowniczowie apelują o pomoc do darczyńców.
– Sporządziliśmy kosztorys całej inwestycji. Został on przesłany do Rady Ochrony
Pamięci Walk i Męczeństwa – mówi Radosław Dobrowolski, burmistrz Supraśla i były
prezes Stowarzyszenia Collegium Suprasliense, staraniem którego odnaleziono
powstańczą mogiłę, a teraz wznoszone jest mauzoleum. Rozpoczęcie prac
budowlanych planuje się na początek maja. Równocześnie przewidziane są dalsze
prace poszukiwawcze, ponieważ w bitwie pod Kopną Górą zginęło o wielu więcej
powstańców, niż znaleziono szczątków w jamie grobowej. Jak można się dowiedzieć
z notatki księdza Andruszkiewicza, tylko część ciał Rosjanie tam zakopali,
innych powstańców grzebano w różnych miejscach na terenie miejscowości Sokołda.
W okresie letnim w okolicy, gdzie rozegrała się bitwa, płetwonurkowie za pomocą
specjalnych magnesów i georadaru spenetrują dno rzeki Sokołda w poszukiwaniu
broni powstańców.
Ci, którzy już dziś chcą poznać dzieje powstańczej mogiły na Kopnej Górze, mogą
to zrobić dzięki filmowi dokumentalnemu pt. "Do Sokołdy śmierć przyszła nad
ranem". Jego reżyserem jest Andrzej Sikorski, autor telewizyjnych programów
historycznych. Film ten cieszy się zainteresowaniem młodzieży. – Dopiero po jego
obejrzeniu zrozumiałam, jak ważna była walka powstańców o wolność Polski, jak
wielka ich ofiara. To był wstrząs, który otworzył mi oczy na sprawy historii
Polski – mówi Ewelina, uczennica białostockiego gimnazjum.
Historia odkrycia pochówku powstańców ma swój początek w notatce sporządzonej
180 lat temu ręką ks. Andruszkiewicza. Odnaleziono ją kilka lat temu w archiwum
parafii rzymskokatolickiej w Szudziałowie. Z jej treści wynika, że powstańcy
zostali pochowani na Kopnej Górze przez Rosjan po bitwie, jaka miała tu miejsce
25 czerwca 1831 roku. W rezultacie niespodziewanego uderzenia wojsk carskich
rozbity został wówczas duży powstańczy oddział, dowodzony przez płk. Józefa
Zaliwskiego, który z Wilna przedzierał się tędy do Warszawy. Rosjanie nie
uszanowali żołnierskiej godności polskich powstańców, dobijali rannych, zwłoki
obdarli z mundurów, najpewniej też okradli i pochowali w sposób haniebny.
Z dr. n. med. Iwoną Ptaszyńską-Sarosiek z Zakładu Medycyny Sądowej
Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku rozmawia Adam Białous
Jakie są wyniki przeprowadzonych przez Panią badań szkieletów polskich
żołnierzy walczących pod Kopną Górą?
– Byli to młodzi mężczyźni w wieku od 20 do 30 lat. Stwierdziłam wiele obrażeń
zadanych narzędziami kilku rodzajów, twardymi o powierzchni tępej, jak również o
powierzchni ostrej. Tymi pierwszymi mogły być kolby karabinów, tymi drugimi –
szable. Na czaszkach są charakterystyczne wgniecenia i złamania. Są też
charakterystyczne rysy – od cięć, podobne zauważyłam na łopatce. Stwierdziłam
również na czaszkach obecność otworów charakterystycznych dla kuli karabinowej.
Czy na tej podstawie można stwierdzić, że powstańcy byli już po bitwie
mordowani przez Rosjan?
– Uszkodzenia czaszek szablą i kolbą karabinu wskazują na to, że celowo zadawane
były najczęściej w część skroniową, która jest najdelikatniejsza, a cios w to
miejsce przeważnie kończy się śmiercią. Wygląda na to, że część powstańców,
kiedy zadawano im te ciosy, leżała, więc musieli być wcześniej ranni i ich
dobijano. Z tego, co do tej pory udało mi się ustalić, wynika, że ostatnie
chwile powstańców przypominały raczej egzekucję, a nie śmierć podczas walki.
Dziękuję za rozmowę.