Osobom interesującym się polską muzyką nie trzeba przedstawiać tego pana. Budka Suflera, Urszula - bardzo wiele mu zawdzięczają. Legenda polskiego dziennikarstwa muzycznego. Poznałem go dzięki audycjom w Radiu Lublin, gdzie prezentował klasykę muzyki rozrykowej, a także prowadził Beatlemanię. Poprzez drugą audycję poznałem go osobiście, ponieważ w konkursach telefonicznych zgarnąłem: żelazko, szybkowar, grill elektryczny. No co, dużo wiedziałem o Beatlesach. Pan Jerzy opowiadał mi (i tu jest nieprawda na Wikipedii, jakoby poznał ich osobiście), iż widział Beatlesów w Londynie, przy studiu nagraniowym. Pan Janiszewski prowadził również audycję o disco-polo, a to dlatego, iż uznawał to również za zjawisko muzyczne. O Presley'u mówił "Elvis Presley był z plastiku, miał na głowie kuku-ryku". "Fever" Presleya cenił. Opowiedział mi też o innym dziennikarzu muzycznym, pracującym wówczas w Polskim Radiu (ale nie w Lublinie), który był donosicielem w PRL i... niestety zagubił taśmy matki z nagraniami Budki Suflera. Sam się zastanawiam, czy zagubił, czy.. Pana Jerzego po raz ostatni spotkałem około 2016 roku, gdy na lubelskiej starówce sprzedawał część kolekcji winyli. Głupio mi było zapytać, czy potrzebuje pieniędzy, czy może jest chory. Może po prostu sprzedawał jakieś podwójne egzemplarze, czy to, co jednak nie było do końca w jego guście. Nie spotkałem osoby, która by o nim źle mówiła. Choć zapewne są tacy, z zawiści, zazdrości. Jerzy Janiszewski nie wynosił się, był otwarty wobec młodych ludzi, bo duchem zawsze pozostał młody.
Jerzy Janiszewski
Zmarł Jerzy Janiszewski.
źródło: http://www.radio.swidnik.net/wydarzenie/%C5%9Bwi%C4%99tujemy-dzie%C5%84-radia-jerzy-janiszewski.html?page=8
Data:
Kategoria:
Kultura/Rozrywka