Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Krótka historia kontraktu norweskiego.

 




Kontrakt norweski czyli porozumienie polskiej i norweskich firm parafowane w obecności premierów tych krajów tuż przed wyborami parlamentarnymi w Polsce i Norwegii w 2001 roku miał propagandowy charakter i obliczony był na efekt wyborczy.Kontrakt nie był umową międzyrządową. To co się kryje pod umową na dostawy norweskiego gazu to porozumienie między konsorcjum norweskim i polską firmą wydobywczą Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo S.A.

Największym problemem była ilość i cena gazu, który polska firma miała kupić. Norwegowie chcieli, aby PGNiG importowało minimum 8 mld. metrów sześciennych, co było warunkiem opłacalności całego przedsięwzięcia. Dla Polski, razem z dostawami rosyjskimi i krajowymi, było to zdecydowanie za dużo tym bardziej, że cena gazu miała być wyższa o 30 procent od paliwa rosyjskiego, a za niewykorzystany gaz i tak trzeba byłoby zapłacić, w myśl zasady take or pay. Stanęło na zakupach wynoszących 5 mld. metrów sześciennych, a Norwegowie zobowiązali się, że znajdą odbiorców na pozostałe 3 miliardy. Firmy norweskie wiązały nadzieje ze Szwedami, ale okazało się, że Skandynawowie wolą tańszy gaz rosyjski i po dwu latach poszukiwań Norwegowie poinformowali, że nie są w stanie wywiązać się z podjętego zobowiązania i proponują jego wygaszenie. Projekt upadł z powodu jego niewykonalności.

Potwierdza to komunikat PGNiG z 2 grudnia 2003, w którym po rozmowach z norweskim Statoil napisano: „Wobec braku możliwości realizacji sprzedaży gazu na rynki skandynawskie, które miały wynosić ok. 3 mld m3 rocznie oraz braku możliwości ulokowania na rynku polskim dodatkowej ilości ok. 5 mld m3 gazu ziemnego rocznie, nie zostały spełnione podstawowe założenia ekonomiczne przedsięwzięcia. Dlatego też strony uznały, że brak jest przesłanek do realizacji umowy z dnia 03.09.2001r”.

To, że pomysł jest niewykonalny od początku było jasne dla władz polskiej spółki. Zarząd PGNiG sprzeciwiał się kontraktowi uznając, że w sytuacji nadmiaru zakontraktowanego gazu rosyjskiego, zatwierdzenie kontraktu norweskiego przez Walne Zgromadzenie Wspólników i Radę Nadzorczą może nastąpić dopiero po weryfikacji wielkości dostaw z Rosji. Rada Nadzorcza PGNiG poszła jeszcze dalej i na posiedzeniu w dniu 17 września 2001 roku odrzuciła projekt uchwały aprobującej podpisanie umowy norweskiej i rekomendowanie jej Walnemu Zgromadzeniu. To wywołało retorsję ze strony rządu Buzka w postaci zmiany jej personalnego składu i w konsekwencji RN przyjęła kontrakt większością jednego głosu. Rada Nadzorcza zwracała też uwagę, że zakupy gazu norweskiego przy nadwyżkach gazu z Rosji oznaczałyby ograniczenie własnego wydobycia. Poważnie rozpatrywano taki wariant, co byłoby wyrokiem śmierci na polskie firmy gazownicze.

Na absurdalność całego przedsięwzięcia zwracali uwagę liczni obserwatorzy i eksperci. Waldemar Kuczyński były minister w rządzie Tadeusza Mazowieckiego i główny doradca ekonomiczny Jerzego Buzka pisał w „Polityce”, że „wariant norweski jest najgorszy z możliwych, a przede wszystkim nierealny. Najbardziej wątpiącymi w jego wykonalność byli sami Norwegowie”. W. Kuczyński w dniu 22 marca 2014 ujął to jeszcze dosadniej pisząc, że: “Pomysł rurociągu z Norwegii powstał wyłącznie pod wpływem politycznej fobii antyrosyjskiej w kręgu ważniejszych, niż ja doradców premiera, którym on uległ. I dodam bez jakichkolwiek ekonomicznych analiz celowości na tle innych sposobów dywersyfikacji”.

Możliwość prawdziwej, a nie propagandowej dywersyfikacji pojawiła się dopiero po renegocjacji umowy z Rosją.

Próby urealnienia przeszacowanego kontraktu zawartego jeszcze przez rząd Hanny Suchockiej podejmował rząd Jerzego Buzka, ale na próżno. Dopiero długie rokowania prowadzone przez wicepremiera Marka Pola z rządem rosyjskim przyniosły efekty. W ich wyniku dostosowano dostawy do rzeczywistych potrzeb zmniejszając ilość zakontraktowanego paliwa o 27 procent i oszczędzając tym samym w kasie państwa około 5 mld. dolarów. Zapewniono, że Polska nie będzie miała niedoboru gazu, jak i to, że nie grozi nam jego nadmiar, za który musielibyśmy zapłacić. Zwiększono także ilości punktów odbioru na granicy wschodniej.Tak wygląda historia kontraktu norweskiego, który w swej intencji miał jedynie poprawić szanse wyborcze AWS w 2001 roku i który do dziś służy politycznej propagandzie i walce wyborczej.

 
Data:
Kategoria: Polska

Leszek Miller

Leszek Miller - https://www.mpolska24.pl/blog/leszek-miller

Leszek Cezary Miller polski polityk.
W latach 1989–1990 członek Biura Politycznego KC PZPR, w okresie 1993–1996 minister pracy i polityki socjalnej, w 1996 minister-szef Urzędu Rady Ministrów, w 1997 minister spraw wewnętrznych i administracji, w okresie 1997–1999 przewodniczący SdRP, w latach 1999–2004 i od 2011 przewodniczący SLD, od 2001 do 2004 premier, w latach 2008–2010 przewodniczący Polskiej Lewicy. Poseł na Sejm I, II, III, IV i VII kadencji.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.