Początkowa wściekłość
Początkowo ten krótki tekst miał być wylaniem moich negatywnych emocji na cały świat za pośrednictwem mojego bloga na mPolska24. Pewnie jeszcze kilka lat temu zrobiłbym to właśnie w taki sposób. Lata jednak lecą, a ja mam już prawie czterdzieści lat i tytuł Doktora na polskiej uczeni, więc raczej nie wypada mi wypowiadać się w taki sposób. Zdecydowałem się zmienić swoje podejście.
Urzędy Celne
Czy opiszę tu co mnie złego spotkało w Urzędach Celnych? Niestety, ku uciesze celników nie zrobię tego. Jako osoba, która miała do czynienia z transportem różnych produktów z zagranicy (głównie sprzętu inżynieryjnego) muszę podkreślić, że do tej pory byłem bardzo dobrze "obsługiwany" przez celników. Dlaczego zatem nastawienie i podjeście tej służby mundurowej tak diametralnie zmieniło się do mojej osoby? Odpowiedź jest tu dość prosta. Wcześniej bowiem korzystałem z usług wykfalifikowanych agencji celnych przez co nie miałem praktycznie kontaktu z UC. Wiem tylko, że moje papiery przepływały wtedy przez Urzędy Celne w miastach takich jak Gdynia, Gdańsk, Łódź czy Piotrków Trybunalski. Wszystko było OK.
Koniec smutku
Wczoraj wylądowałem na lotnisku Łódź Lublinek. Nie przewoziłem żadnych towarów, ani innych przedmiotów poza moim laptopem. Pech chciał, że obok mnie podróżował po cywilnemu zbliżający się ku emeryturze celnik Pan Jonasz. Opowiedział mi co nieco na temat trudów ich pracy oraz planach jakie w stosunku do nich ma polski rząd. Wtedy zrozumiałem, że nie jest to tak, że celnik to wredny gość na bramce, od którego humoru zależy los naszych towarów. Podczas odprawy celnej na terminalu portowym mój współprasażer opowiedział mi o tym, że pewne decyzje spowodowane są skomplikowanym prawem i formalnościami, i że czasami lepiej wynająć kogoś kto zna się na temacie i pomoże nam w bezpiecznym przepływie dóbr przez granicę. Ze zrozumieniem i sympatią pożegnałem się z Jonaszem, z którym przeszliśmy szybko na "Ty" i wymieniliśmy się numerami. Czasem złość trzeba w sobie zduśić i poznać problem od drugiej strony - niestety jest to domena tylko i wyłącznie osób doświadczonych, które już swoje przeżyły. Wniosek końcowy jest niestety smutny - jestem już starym cżłowiekiem...