Janusz Korwin-Mikke zorganizował był niezwykle udaną konferencję nt. szkodliwości podatków dochodowych. W końcu postawił nie na "otoczkowiczów", a poważnych ludzi i udało się. Może wraz z ukończeniem 74 lat, w targanej niewyszukanymi emocyjkami duszy, mniej "rozmachu", a więcej rozumu?
Najmądrzejsze wystąpienie miał oczywiście poseł Kulesza (całość nagrania tu:
https://www.youtube.com/watch?v=zO93Y-oLpm0), który słusznie uprzytomnił od siedmiu boleści wolnościowcom, którz potrafią jedynie powtarzać jak mantrę: niższe podatki, niższe podatki,... że aby efektywnie obniżyć podatki należy zmniejszyć wydatki. Mądrość tę zauważył nawet JKM - jest nadzieja.
Godfrey Bloom uprzytomnił naszym naiwnym/niedouczonym wolnościowcom kilka fundamentalnych kwestii:
a) Jego kraj, to nie kraina wolności, ale zamordystyczne, totalitarne państwo, które wsadza do paki jak tylko ktoś nie chce płacić abonamentu za słuchanie państwowej propagandy!
b) UK to państwo wysokich podatków (NIE MA dużej różnicy, czy państwo ograbia "przy pomocy" VAT, czy podatku dochodowego, a wysoka kwota wolna od podatków jest dla naiwniaków), potwornie zadłużone, na wskroś politpoprawne i zbiurokratyzowane.
c) każdy myśli jedynie o swoim interesie: On obawia się, że parobki z Polski wrócą z powrotem do kraju.
Polacy emigrują do UK nie dlatego, że tam jest wysoka kwota od podatku, niski ZUS dla MiSów i "przyjazna biurokracja", a wyłącznie dlatego, że jest to kraj wysokorozwinięty i można tam (na nisko kwalifikowanych stanowiskach rzecz jasna) zarobić 2-3 razy więcej. W Rumuni podatek dochodowy/ZUS/VAT jeszcze niższe, a jakoś nie słychać o eksodusie w tamtym kierunku?
Pan Sadowski kompetentnie przypomniał postulat CAS uproszenia poboru podatku dochodowego/ZUSu, o którego wdrożeniu myśli zresztą PiS. Tym razem JKM szczęśliwie nie wyskoczył ze swoimi andronami, że to pomysł rodem z PRL/Gomułki, urawniłowka na całego, totalitarzym, itd..