Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Jest jak jest

Niektórzy uważają, że systemy społeczne, czy polityczne, wynikają z jakichś naturalnych czynników, na które ludzie nie mają wpływu. Geopolityka jest skutkiem geograficznego ukształtowania Ziemi, skutkiem klimatu, rozłożenia bogactwa naturalnych, układem naturalnych szlaków handlowych i naturalnych przeszkód terenowy - oraz skutkiem biologicznych cech organizmów żywych, układem roślin, tym, jakie ekosystemy tworzą. No i naturalnym behawioryzmem zwierząt.

Jest jak jest
źródło: Internet
      A człowiek to też zwierzę i też ma naturalne cechy gatunkowe. Wszystko to razem tworzy zdeterminowany, ale trudny do przewidzenia i niemożliwy do zmiany, układ. Jest jak jest i tego nie zmienimy. Nie tylko nie zmienimy klimatu - ale i geopolityki. A zatem nie zmienimy też polityki, nie zmienimy ustroju, nie zmienimy państwa. Możemy tylko obserwować i płynąć z prądem naturalnej kolei machiny dziejów.
      Systemy społeczne nie są tworzone przez ludzi, ale sieje je wiatr, tworzą je siły natury. Tak wielu uważa i dlatego akceptują to, że są przez państwo hodowani jak bydło - bo inaczej być nie może.
      Moim zdaniem takie mniemania są fałszywe i są przejawem syndromu sztokholmskiego. Oni tak pokochali swojego gwałciciela, jakim jest państwo, że uważają, że i ten gwałt państwa, i ta ich uległość, tkwi w genach, to nasz ludzki wrodzony instynkt - i nic na to nie poradzimy. 
      A ja uważam inaczej. Uważam, że siłą natury tworzone są tylko społeczności pierwotne, takie, w jakich żyliśmy przez większość czasu trwania naszego gatunku - około sto kilkadziesiąt tysięcy lat. Takie naturalne społeczności to góra 1500 osób. Tu jest o tym notka: Liczebność ludzkich społeczności.
      Te wszystkie pierwotne społeczności były takie same na całym globie - i w Afryce, i w EuroAzji, i w obu Amerykach, i w Australii, i na wyspach Pacyfiku - takie same prawa i zasady w nich obowiązywały - różniły się tylko w nieznacznych szczegółach, takich jak na przykład język. Bo wszystkie te pierwotne społeczności były wynikiem biologicznej ewolucji gatunku homo sapiens.
      Ale od czasu powstania cywilizacji, od jakichś kilku tysięcy lat, twórczość ludzka pokonuje naturę. Kultura jest sprzeczna z naturą. Cywilizacje, a w szczególności nasza, to kultura, która sprzeciwia się naturze. Systemy społeczne liczące ponad 1500 osób tworzą ludzie, a nie natura. Tworzy to ludzki rozum, a nie ludzki instynkt. Dlatego żadne instynkty nie są ograniczeniem.
      Możemy tworzyć dowolne cywilizacje, wzajemnie sprzeczne. I tworzymy. Więc nikt mi nie wmówi, że obecne państwo jest jakąś dziejową koniecznością. Być może jest koniecznością w cywilizacji bizantyjskiej czy turańskiej - ale w naszej, łacińskiej, to ciało obce. U nas te wszystkie tradycje cywilizacyjne się ścierają, ale nie widzę żadnej biologicznej konieczności by bizantynizm wygrał. Akurat wygrywa, ale może przegrać. Jeszcze świata nie opanował. Ale jeśli wmówimy wszystkim ludziom, że innego wyjścia nie ma, to tak się stanie. 
      Unia Europejska to bizantynizm. Socjaldemokratyzm, który niszczy Polskę, to element cywilizacji bizantyjskiej. Socjaldemokratyczny program polityczny PO, PSL, PiS czy Nowoczesnej, to ideologia obcej nam cywilizacji. To nie jest żadna dziejowa konieczność. To jest coś, co możemy zburzyć. To zależy od nas, a nie od jakichś naturalnych czynników, na które nie mamy wpływu.
Grzegorz GPS Świderski

PS. Notki powiązane:

Grzegorz Świderski

Pupilla Libertatis - https://www.mpolska24.pl/blog/gps111

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Komentarze 1 skomentuj »

Jednym z paradygmatów w socjologii jest determinizm geograficzny i badania wskazują, że rzeczywiście tak jest, tzn. geografia wpływa/determinuje na rozwój społeczeństw. Nie tylko na ludy pierwotne i współczesne. Sztandarowym przykładem widocznym gołym okiem jest podział na bogatą północ i biedne południe. Z kolei z naszego podwórka widać, że położenie na nizinie łączącej rimland z hartlandem azjatyckim powoduje, że to właśnie w Polsce ciągle toczyły się wojny. Przecież nasi sąsiedzi nie napadali na nas co kilkadziesiąt lat tylko dlatego, że nie podobały im się nasze zwyczaje, charakter, czy sposób bycia, a dlatego, że staliśmy im na drodze do ekspansji, czy to w stronę lądu, czy to w stronę morza ;) To jest właśnie geopolityka - uświadomienie sobie położenia i wynikających z tego konsekwencji i próba ich wykorzystania (jeśli są pozytywne) lub zniwelowania (jeśli są negatywne).

Podsumowując, absolutnie uważam Pańskie stwierdzenie za błędne ;)

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.