Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

PFiction: Historia pewnej kosy

Afekt pomiędzy Panem Młodym Gorzym, a oblubienicą jego Zieloną Panną jest opisany prawie tak dokładnie, jak historia uczucia Romea i Julii.

PFiction: Historia pewnej kosy
źródło: flickr

Alić na to „uczucie” nałożyło się ledwo co zdarzenie niebanalne. Mianowicie ktoś chciał przywrócić wiano - kuferek ze Skarbem Skarbowym do domu Pana Młodego. Zielona Panna nie zgodziła się na taki deal i chyżo zadzwoniła do znanego adwokata niejakiego Basta, zwanego tu i ówdzie „Zwycięzcą spod Trybunału” („viktoria” owa już do końca dni jego towarzyszyć mu będzie). Bast obaczywszy, że został ograny przez tak zwaną Chudą Rudą postanowił interweniować u Organu Naczelnego. Argumentował Organowi, iż nikt już nigdy, przenigdy w Grodzie Zielonej Panny nie odda głosu na Organ!

Zawołał, a Organ podobno go usłyszał... Nie wiedział bowiem Organ, że Bast podobnie jak już kiedyś Trybunał, tym razem jego w błąd wprowadza. W Grodzie Zielonej Panny nikt nigdy na Organ nie głosował, jest to bowiem siedlisko Sił Zła, czyli pomiotu poeseldowskiego matecznik!!! Natomiast w mieście Gorzego, tam gdzie miano kuferek ze Skarbem Skarbowym przetransportować podobno wiele głosów na Organ paść by mogło... Chuda Ruda, ani kolczugi nie zdjęła, ani miecza do pochwy nie schowała, zatem bój potrwa jeszcze, a my za pośrednictwem umyślnych śledzić go będziem.

Z.K.

Data:
Kategoria: Polska Lokalna
Tagi: # #lubuskie
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.