Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

List otwarty do Posłanek i Posłów RP

Interes, władza, maszyna - te rzeczy nie widzą człowieka, potrzebują tylko masy. (Maria Dąbrowska) Szanowni Państwo, W imieniu szarych obywateli, takich jak ja, zwracam się z gorąca prośbą o zracjonalizowanie Państwa postaw. Mam prawo, jako wyborca, oczekiwać od Państwa, że będziecie zgodnie z przysięgą godnie i w moim interesie podejmować uchwały, przygotowywać ustawy, wypełniać dawane nam w kampanii obietnice wyborcze. Od Marszałka Sejmu oczekuję, aby stanowczo, ale bez emocji reagował na wszelkie próby zakłócania porządku obrad Sejmu. Od większości sejmowej, podejmującej uchwały i zmieniającej jakieś regulacje prawne oczekuję jasnego przekazu, na czym zmiana ma polegać i jakie niesie za sobą skutki. Od opozycji oczekuję konstruktywnego programu w kwestiach niezgodnych z propozycjami rządowymi.

                        List otwarty do  Posłanek i Posłów RP
źródło: mPolska24.pl

W ostatnich wyborach po raz pierwszy w postpeerelwoskiej historii Sejmu RP utworzono rząd jednopartyjny. Opozycja od pierwszych dni zapowiadała (w miejsce prezentacji programów) postawę totalnego sprzeciwu.  Ta sama opozycja, która kiedyś ustami swojego przedstawiciela cynicznie wszystkich informowała; wygrajcie sobie wybory to będziecie rządzić. Ten cynizm jednak niesie w sobie sporo prawdy: to większość w demokracji nadaje kierunek, w którym zmierza państwo. A rolą wyborcy jest rozliczenie, czy kierunek i narzędzia oczekiwanej zmiany są spójne z tym, co wybrany poseł obiecywał w trakcie kampanii.

Każda opozycja ma w trakcie kadencji Sejmu prawo i obowiązek do respektowania z jednej strony demokratycznego wyboru większości, ustalającej, ze przegrani w wyborach siedzą w ławach opozycji, z drugiej do przekonywania swoich wyborców, ze ich wizja, -przeciwna do tej z opcji rządzącej, jest lepsza. Jeśli ten zabieg się uda – partie w sposób naturalny zamieniają się miejscami.
Od tego jest demokracja. A nie od nawoływania mniejszości do przejęcia władzy presją ulicy.
  To, do czego obecnie doszło, czyli do prób wywołania rewolty jest dla mnie potwierdzeniem niedobrego przeświadczenia: od początku nie chodzi ani o wolność, ani o demokrację, ani o prawo do godnego życia nas, wyborców. Chodzi o partykularne interesy grup wpływu.  Z próbą omamienia i oszukania Polaków chwytliwymi hasłami, różniącymi się od właściwych intencji. Z próbą wciągnięcia ich do buntu, mającego na celu ochronę zagrożonych, własnych interesów. Oraz uniknięcika odpowiedzialności za doprowadzenie Polski do stanu, w którym - jak przyznał minister poprzedniej kadencji Sejmu -„państwo działa tylko teoretycznie”. Psuliście państwo Polskę wczoraj, psujecie dzisiaj i chcecie psuć dalej?
     Nie ma zgody na wprowadzanie społeczeństwa w błąd: proponowana zmiana sposobu dostępu dziennikarzy do Sejmu nie różni się od rozwiązań stosowanych w parlamentach Niemiec, Włoch, Czech czy USA. Także od rozwiązań w Parlamencie Europejskim w Brukseli.  Zatem histeria w tej sprawie jest hucpą.  Za to mam żal do PiS, że jasno i precyzyjnie nie wyjaśnił tego np. na spotkaniu dziennikarzami. I być może nie wysłuchał ich propozycji dotyczących np. dostępu dziennikarzy branżowych do obrad Komisji tematycznych.

Ustawa o dezubekizacji jest właściwym, choć niezwykle spóźnionym w stosunku do oczekiwań społecznych, krokiem.  O tym, że wywoła sprzeciw ludzi pewnych, że gruba kreska zapewni im życie miodem i mlekiem płynące bez odpowiedzialności
za represje i zbrodnie przeciwko własnemu narodowi –wiedzieli wszyscy. Zatem jasne uzasadnienie istoty i zakresu zmian, gwarantującym opinii publicznej pewność, ze to „winni zostaną wreszcie choćby zrównani w prawach emerytalnych” z ciemiężonymi, a nie przypadkowe osoby, które znalazły się w gronie służb specjalnych okresu przełomu. I tu czuję deficyt informacji od ustawodawców.

Miałam kiedyś wątpliwą przyjemność bycia zaatakowaną w Sejmie przez dziennikarkę z TVN. Nie jestem posłem, nie jestem w żadnej partii politycznej. Sam fakt, że wiozłam do sali konferencyjnej dokumenty związane z tłumaczeniem na język angielski Uwag RP do raportu MAK upoważnił dziennikarkę do arogancji, niestosownych komentarzy i gonienia mnie po korytarzu sejmowym. Ponieważ nie dałam się sprowokować i odpowiedziałam grzecznie- tej relacji w TVN nie było. Chyba nie o to chodzi w dobrym dziennikarstwie. Podobnie jak zamieszczanie zdjęć z Sali Kolumnowej z pozostawionym pod ławką posła pustego opakowania po soku. Uważam, że dla dobra dziennikarzy koczujących na wszystkich korytarzach sejmowych jak i dla jakości przekazu – wyznaczenie stosownych miejsc jest jak najbardziej pożądane.
Rządzącą partię PiS proszę o to, aby kontynuowała zmiany zapowiedziane podczas kampanii wyborczej. Ale prowadziła dobrą politykę informacyjną. Skuteczną wobec wszystkich myślących ( a jest ich sporo) wyborców obecnej opozycji.
Opozycję proszę o zachowanie reguł demokracji: rząd wybiera się w wyborach, a nie na ulicy.  Wywoływana przez państwa histeria w Polsce i w mediach zagranicznych (także w UE) nie przynosi chluby nam, Polakom.
Polacy zaakceptowali ustawy tego rządu: 500+, przywrócenie niższego wieku emerytalnego, pierwszy krok w podnoszeniu kwoty wolnej od podatku, przywracanie równowagi kapitału polskiego do zagranicznego w bankach, program premiera Morawieckiego dot. rozwoju gospodarczego, program mieszkanie + itp. Dowodem na to są stabilne i wysokie sondaże dla PiS.
Poczekajcie spokojnie na efekty- probierzem będą jak w każdej demokracji kolejne wybory.
Bo ta nieustająca już pawie od roku próba wywołania Majdanu na ulicach, podważanie pozycji Polski w UE i na świecie to bardzo niedemokratyczne zbiegi podważenia legalnie wybranego rządu.
Oczywiście pod wyświechtanym hasłem -wytrychem- obrony wolności i demokracji.
Państwa obecna postawa może rodzić podejrzenie obawy, iż PiS może z sukcesem zrealizować swój program i pozostać na kolejne lata w Sejmie. I jako jedyną drogę do pozostania na scenie politycznej widzicie w przewrocie.  Analogicznym do 1992 roku. Czyli Nocnej zmiany.
   Co gorsza, zamówienie 1000 kanapek, próby wnoszenia trąbki do Sejmu, gotowe kartoniki z hasłami, ustawienie sceny z nagłośnieniem jakoś nie przekonuje do wyjaśnień „spontanicznej” okupacji Sali sejmowej. A z wypowiedzi posła Kłopotka może wynikać, ze plany były robione w analogiczny sposób jak niechlubnej nocy czerwcowej. Różnica w narracji polega na tym, ze wtedy wojsko było w gotowości i płonęły lasy wokół Warszawy, teraz straszy się zamknięciem przestrzeni powietrznej nad Polską. Jak w 81 roku wojskami rosyjskimi na granicy.

Bo jeśli to nie cyniczna gra dla podbicia popularności i podniesienia sondaży na fałszywych przesłankach – to, jako argument pozostaje tylko lęk. Przed odpowiedzialnością za zaniedbania, zaniechania i afery korupcyjne.  Których liczba w ostatnich 8 latach była ogromna. I po raz pierwszy mamy nie tylko próby ich wyjaśnienia (reprywatyzacja w Warszawie, Amber Gold, korupcja w przetargach, Smoleńsk), ale i pociągnięcia do odpowiedzialności. I tak ostatnie wydarzenia w Sejmie wielu z nas, wyborców będzie odbierać.

Nie bawcie się kosztem Polski. Nie bawcie się Polakami.

Data:
Kategoria: Polska

Maud Puternicka

1 Maud Puternicka - https://www.mpolska24.pl/blog/1-maud-puternicka

Dawniej rzemieślnik,dyrektor PR w koncernie Unilever, właściciel spółek. Członek wspierający Stowarzyszenie Rodzin Katyń 2010

Komentarze 1 skomentuj »

Niestety jestem pesymistą i sądzę, że PIS zostanie przy władzy przez następną kadencję. Rozbita i pozbawiona autorytetów i przywódców opozycja nie jest w stanie obecnie im zagrozić. Poza tym są przeszkody ideologiczne: Nowoczesna przecież nie zaproponuje dalszego obniżania wieku emerytalnego ani podwyższenia 500+ do 700+ czy 1000+ ale już Razem pewnie tak. Rozdawać pieniądze jest łatwo ale zarobić już nie i dlatego prędzej czy później zaczną się kłopoty finansowe i PIS sięgnie do kieszeni podatników, głównie z klasy średniej, gdyż tak najłatwiej zrobić. Malwersacje i przekręty oraz skutki rządów "Misiewiczów" też wyjdą na jaw dopiero po kilku latach, tak jak to było z PO, a ponieważ PIS ma całkowitą kontrolę nad mediami publicznymi i aparatem ścigania będzie znacznie trudniej je ujawnić. Przejęcie i całkowite podporządkowanie sobie Trybunału konstytucyjnego zniesie jakąkolwiek prawną kontrolę nad pracą ustawodawczą. Dlatego raczej następną kadencję mają zapewnioną. Ja też chętnie widziałbym merytoryczną dyskusję w sejmie, społeczne konsultowanie ustaw itd. ale niestety nie było tego do tej pory i nie ma nadal. Cieszę się, że występuje Pani jawnie w obronie partii, z którą jak mi się wydaje jest Pani związana i pomimo różnicy poglądów darzę Panią szacunkiem za pełne humanizmu teksty.
Pozdrawiam Mergiel

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.