Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

„Wolne media” w służbie faszyzmu

Faszyzm potrzebuje propagandy jak słonecznik słońca. Tę zapewniają tzw. „wolne media”, które rozpalają opinię publiczną do czerwoności przeróżnymi „ważnymi sprawami” za wyjątkiem piętnowania niezwykle dolegliwego dla obywateli faszystowskiego jarzma.

„Wolne media” w służbie faszyzmu
źródło: internet

Faszyści pobożni postanowili nieco utrudnić wykonywanie czynności służbowych przez funkcjonariuszy propagandy resortowej, a tym w sukurs przyszli pozbawieni koryta faszyści pruscy. I tak zaczęła się walko o „wolne media”, której wynik zależy wyłącznie od tego (tak jak 13 grudnia 1981 r.), po której stronie opowie się nasza niezwyciężona armia.

Faszystowscy propagandziści przekonują, że jeśli nie będą mogli uprawiać swojego otumaniania, to nasza walność będzie zagrożona, podczas gdy obiektywnie rzecz biorąc jest dokładnie odwrotnie, albowiem to właśnie osłona propagandowa sprawia, że u władzy, niezmiennie od 27 lat, utrzymują się faszyści różnej proweniencji, którzy zdążyli zniewolić nas niemalże całkowicie.

Dwa lata temu faszystowski rząd PO wprowadził przymus obowiązku szkolnego dla sześciolatków. „Wolne media” przekonywały nas, że przeszło 90% rodziców tego chce, a gdy faszystowski przymus zniesiono większość rodziców nie posłało swoich pociech do pierwszej klasy, a w niektórych przedszkolach pozostało ponad 90% dzieci. Pal statystyki. Jak ktokolwiek rozumny, kto deklaruje przywiązanie do wolności, w ogóle może dopuszczać myśl, aby ktokolwiek decydował o tym, kiedy dziecko kogoś innego pójdzie do szkoły? Tylko faszyści mają taką mentalność!

Przymus szkolny to poniekąd błahostka w porównaniu do niewoli ekonomicznej, która pozbawia każdego z nas swobody dysponowania własnymi pieniędzmi w niebywałej więc skali. Trybunał prostytucyjny nawet nie zająknął się, gdy z naszych kont emerytalnych zniknęło 140 miliardów naszych oszczędności. I wszyscy oni mają czelność przedstawiać się jako obrońcy praw i wolności obywatelskich (więcej o tym tu: http://www.mpolska24.pl/post/10861/trybunal-konstytucyjny-patologicznym-wrogiem-demokracji)?

Politycy opozycyjni rzekomo nawołują do wypowiedzenia posłuszności państwu, ale żaden z nich nawet nie zająknie się, aby uczynić to poprzez zaprzestanie płacenia podatków, co oznacza, że w ogóle nie zależy im, aby obywatele wyzwolili się z prawdziwych kajdan niezwykle opresywnego ekonomicznie państwa, a jedynie na strąceniu z posad PiS, aby niezawodnie zająć ich miejsce i dalej czerpać z przywileju chrumkania przy korycie. Dziś wielu niewolników wyległo na ulice w obronie swoich ciemiężycieli. Syndrom sztokholmski, czy pospolita durnota? 

https://www.facebook.com/KrzysztofSzpanelewskiEuro2014

Data:
Tagi: #
Komentarze 1 skomentuj »

Wreszcie ktoś użył terminu "faszyzm" w jego właściwym znaczeniu czyli jako wszechwładzy państwa nad obywatelami.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.