Wizja Europy według PiS-u same iluzje i resentymenty.
Brytyjczycy (konserwatyści i ci od Nigela Farage’a) byliby nieźli – bo eurosceptyczni, ale trochę przesadzili. Bo jak ostatecznie wyjdą z Unii, to z kim się, na Boga, będziemy kolegować w Parlamencie Europejskim?
Z dobrych zostały jeszcze Węgry (w końcu można udawać, że się nie widzi sympatii Orbana do Putina).
Ale złych jest cała masa.
Niemcy są oczywiście złe. Po pierwsze są złe jako takie (Krzyżacy, kulturkampf, II wojna światowa, a na koniec kondominium na spółkę z Putinem). Po drugie, są złe, bo rządzi nimi Angela Merkel, znana z tego, że wspierała Tuska.
Mniejsze kraje, jak Holandia i Belgia, a także cała Skandynawia, są złe, bo propagują złe wzorce: świeckie państwo, multikulti (same się teraz przekonują, czym to grozi) i edukację seksualną.
Najmniejsze państwo – Watykan – jest też ostatnio mocno podejrzane. Bo jak można być tak pozbawionym wyobraźni i wspierać uchodźców. Ale na szczęście Watykan nie należy do Unii i nie ma wpływu na jej politykę w sprawie imigrantów.
Ostatnio największy kłopot mamy z Francją. Nie dość, że chcieli nam wcisnąć caracale, to jeszcze najpoważniejszy kandydat na prezydenta Allain Juppe gada od rzeczy, że konieczna jest konsolidacja Europy na gruncie wartości. I że ci, którzy tych wartości nie podzielają, sami ze wspólnoty wypadną.
I to mają czelność mówić ludzie, którzy od nas nauczyli się jeść widelcem. Bo my – dumny naród – z tym widelcem byliśmy pierwsi.
Ale nie damy się. Nie damy się, choćby na koniec miał nam się ostać ino ten widelec. Jak chochołowi sznur.
Kasynowy graczu?
Wstydu nie masz....?
Bolek wygrywał w toto-lotka - pan Piskorski w kasynie.....
Nie pora po prostu zamknąć się.....?