Dzisiejsza Wyborcza przeznaczyła całe dwie strony na wywody salonowego lewaka Sławomira Sierakowskiego, który ma chorobliwą fiksację na temat suwerennej Polski i zieje nienawiścią do polskiego narodu. Zgodnie ze świecką tradycją Sierakowski opluł jak należy polski nacjonalizm, cytujemy nagłówek z internetowej Wyborczej: "Zabija nas naród. To trucizna, która nam płynie z krwi. Nie pozwala się prawdziwie zjednoczyć":
wyborcza.pl/magazyn/1,153403,20338203,slawomir-sierakowski-wieje-piaskiem-od-strony-wojny.html
Jak nam tłumaczy od dawna Stanisław Michalkiewicz, nacjonalizm jest surowo zabroniony, ale z dwoma wyjątkami: Izraelu i Ukrainy. Skoro na Ukrainie rządzą teraz oligarchowie z izraelskimi paszportami, rozumiemy, że akurat ich naród nie jest trucizną, tak jak naród polski, a wręcz przeciwnie, jakimś słodkim złocistym miodem ?
Swoje wywody Sierakowski ozdabia wzmiankami o ekonomiście Thomasie Pikettym, którego książka jest teraz modna na salonach. Kto się uważa za młodego, wykształconego z dużego miasta, ten "mówi Pikettym".
Problem Sierakowskiego leży jednak w tym, że Thomas Piketty też mówi i oczywiście mówi o wiele mądrzej niż prowincjonalna papuga Sierakowski. Podczas kiedy Sierakowski wylewa swoją żółć na polski nacjonalizm i przy okazji wychwala Niemcy, dokładnie w tym samym czasie Thomas Piketty krytykuje niemiecki nacjonalizm na łamach niemieckiego Die Welt, (cytat):
"Przede wszystkim zawiedli Niemcy i Angela Merkel - poprzez egoizm, arogancję i nacjonalizm" ("Vor allem Deutschland und Angela Merkel hätten versagt – durch Egoismus, Besserwisserei und Nationalismus")
www.welt.de/politik/ausland/article156750787/Deutschland-traegt-die-Hauptschuld-am-Brexit.html
Widzimy, że kawiorowa lewica w Polsce roluje nas po raz kolejny, wypisując farmazony i brednie, które nijak nie mają się do głównych nurtów myśli w Europie. Jesteśmy otumaniani na okrągło przez Wyborczą i przez TVN24.
Powyższy przykład pokazuje też dobitnie jaką sterowaną i wypchaną trocinami prowincjonalną papugą jest Sierakowski. Nic dziwnego, że lewica leży na łopatkach. Skoro mają takich żałosnych "intelektualistów".
Gwiazda ekonomii krytykuje niemiecki nacjonalizm i egoizm
Tak Sierakowski, możesz już schować się do szafy