Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Lis atakuje Schetynę i PO. Promocja Petru!

W poniedziałkowym Newsweeku ukazały się nagrania ze spotkania Grzegorza Schetyny z warszawskim aktywem PO. Tomasz Lis i jego niemiecki wydawca Axel Springer publikując je w otwarty sposób zaatakowali Grzegorza Schetynę i PO w chwili, kiedy jest już wiadomym, że to właśnie Schetyna przejmie po 20 stycznia szefostwo w partii.

Lis atakuje Schetynę i PO. Promocja Petru!
zapiski
źródło: internet
W poniedziałkowym Newsweeku ukazały się nagrania ze spotkania Grzegorza Schetyny z warszawskim aktywem PO. Tomasz Lis i jego niemiecki wydawca Axel Springer publikując je w otwarty sposób zaatakowali Grzegorza Schetynę i PO w chwili, kiedy jest już wiadomym, że to właśnie Schetyna przejmie po 20 stycznia szefostwo w partii. Lis ośmieszył go. Schetyna prezentuje się na nagraniach jako człowiek mały, przestraszony karierą Ryszarda Petru, z wyraźnym kompleksem wobec wystrzału Nowoczesnej.pl i samego Petru jako lidera politycznego. Zazdrości mu popularności, przychylności mediów i swobodnej przebojowości. Z nagrań wyziera oblicze partyjnego aparatczyka, starego wyjadacza, opasłego kocura, który użala się na cały świat i umywa ręce od odpowiedzialności za przegrane wybory, chociaż to przecież on był wskazywany jako koordynator II tury wyborów prezydenckich Komorowskiego, a cały czas pełnił funkcje ministra spraw zagranicznych w rządzie Kopacz. Schetyna za winnych klęski PO wskazuje Miśka Kamińskiego, a nawet Donalda Tuska. Żałosne. Po opublikowaniu nagrania Schetyny Lis może być pewny wdzięczności ze strony Petru i Nowoczesnej.pl, a także ich możnych miliardowych sponsorów. Dzisiaj już cała Polska wie, że berło przywództwa w PO trafia w ręce człowieczka mściwego, pamiętliwego, pozbawionego charyzmy, kapryśnego i z prymitywną wizją „ulicy i zagranicy”. Bohatera setek memów, wyróżniającego się sztuczną bielą zrobionych zębów i wręcz fizjologiczną nienawiścią - połączoną z głębokim kompleksem - do Zbigniewa Ziobro. Ulica i zagranica Program Schetyny dla PO sprowadza się do sloganu - „Ulica i zagranica”. Ten program wymyślił mu tajny zespół PR-owców z Kielc, których zorganizował dla Schetyny i opłaca „Duży Misza”. Kilkuosobowy zespół pracuje na Alei Solidarności w Kielcach. Kieruje nim były żurnalista „Życia Warszawy”, a od kilku lat główny propagandzista „Dużego Miszy” - Andrzej Z. To oni wbijają w głowę Schetynie przekonanie, że za pieniądze „Dużego Miszy” będzie mógł zorganizować w Warszawie i innych miastach wielotysięczne manifestacje. To z Kielc i Alei Solidarności płyną impulsy o przywożeniu do Warszawy miliona ludzi, że to wcale nie takie drogie, że to to tylko 25000 autokarów po 45 osób w każdym. „Duży Misza” od czasu kiedy w kieszeni ma kilku znanych i wpływowych polityków uważa się za rasowego dyplomatę i polityka. Wątek wyjazdu za granicę i tam składanie skarg na rząd Polski uważa za wyjątkowo skuteczną metodę, która będzie nobilitować PO i pokazywać ją jako partię wpływów i koneksji. Działalność międzynarodowa obejmuje także Rosję i Ukrainę, gdzie „Duży Misza” ma swoje interesy i drogi dotarcia nawet do Kremla. Ziobro do trumny! Takie okrzyki słychać na taśmie Schetyny, który od dawna ma kompleks Ziobry. Po ostatnich wyborach szczególnie, kiedy Ziobro z ostatniego miejsca na liście PiS-u w okręgu świętokrzyskim nr 33, uzyskał o 25.000 głosów więcej od Schetyny z pierwszego miejsca na liście PO. Nie ma wątpliwości, że nienawiść do Zbigniewa Ziobro mocno zbliża do siebie Schetynę i „Dużego Miszę” z Kielc, bo przecież nic tak nie łączy jak wspólny wróg. Zbigniew Ziobro w latach 2005-2007 kiedy był ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym jako jedyny w ciągu 25 lat działalności gospodarczej „Dużego Miszy” potrafił wytropić i ujawnić jego procedery korupcyjne w spółce developerskiej. Jego pracownik Marek P. został złapany w Łomży i Białymstoku na płaceniu łapówek, w tym 50 tysięcy Euro za pozytywny wyrok sądu. W Lublinie ujawniono łapówki za wskazanie lokalizacji pod galerię handlową. Ziobro interesował się też Projektem „S” w Warszawie i budził wśród oligarchów wielki strach. „Duży Misza” zapłacił łapówkę 2,5 mln zł w tym przekręcie poprzez swojego pełnomocnika Wojtka C. dopiero wiosną 2008 roku. Dopiero po kilku miesiącach od upadku rządu PiS-u w listopadzie 2007r. Strach przed Ziobrą. Przed jego kompetencjami oraz bezkompromisowością był tak wielki, że 05 kwietnia 2007r. milion złotych łapówki do Wrocławia wiozła dość przypadkowa osoba spoza spółki, gdyż i Piotr G. i pozostali członkowie byli przerażeni złapaniem Marka P. Kiedy w lipcu 2007r. wybuchła afera gruntowa Leppera, a 30 sierpnia 2007r. Ziobro nakazuje aresztować Janusza Kaczmarka i gdyńskiego oligarchę Ryszarda Krauze z Prokom Investments, oligarcha z trójmiasta jest już na banicji za granicą, a Jan Kulczyk także siedzi zadołowany w Londynie. „Duży Misza” był przerażony. Było to widać na spotkaniu 8 listopada 2007r., kiedy szef małej lokalnej firmy przyjechał na rozmowy biznesowe na Aleję Solidarności. Kiedy wjechał na V piętro do zarządu został przeszukany, a telefon komórkowy odebrano mu, wyłączono, wyjęto z niego baterię i tak rozmontowane urządzenie zdeponowano dwa pokoje dalej od biura prokurenta, gdzie odbyło się spotkanie. Strach przed Zbigniewem Ziobrą i jego służbami był potworny w spółce i w oczach „Dużego Miszy”. Dzisiejsze okrzyki - Ziobro do trumny! - nie dziwią, bo korupcyjny układ bogatych oszustów, kombinatorów i cwaniaków ZNOWU panicznie się boi. Sponsoring czyli 1,5 mln zł na początek Pełnomocnik „Dużego Miszy” we wrześniu i październiku 2015r. narzekał, że jego szef musiał wyłożyć 1,5 mln zł gotówki na wypromowanie w ciemno Schetyny. Pieniądze były przekazane potajemnie i nielegalnie, bez pewności czy Schetyna będzie lojalnym nabytkiem. Czy nie zachowa się jak swego czasu Olek Kwaśniewski, do którego wydeptał ścieżkę w Dużym Pałacu, a ten mimo to zerwał się ze smyczy i super kolesia Marka Ungiera wywalił z pracy. Pewnie, dlatego „Duży Misza” od września 2015r. poszukiwał kogoś kto zrobi gruntowną inwigilację Schetyny, jego rodziny i jego współpracowników. Chodziło o niezbędne informacje, aby „inwestycja” w Schetynę była skuteczna i żeby „Duży Misza” trzymał go głęboko i mocno w swojej garści. Dziesięciu Małych Murzynków, albo „polityczna doliczanka Dużego Miszy” Andrzej Aumiller, Marek Ungier, Michał Boni, Ireneusz Raś, Bartosz Arłukowicz, Stanisław Żmijan, Stanisław Gawłowski, Elżbieta Bieńkowska, Tomasz Tomczykiewicz, Andrzej Biernat to politycy, z kolekcji „Dużego Miszy”. Bez wątpienia pozyskanie Schetyny jest dla „Dużego Miszy” kolejnym cennym gospodarczym i politycznym nabytkiem. Kwota 1,5 mln zł nie wydaje się przesadzona jeśli myśli się w przyszłości o państwowej Grupie Azoty S.A., KGHM S.A., energetyce np.: Tauron S.A., czy kopalniach węgla. Możni sponsorzy, albo Wielki, Biznesowy Brat Zażarta walka polityczna pomiędzy Schetyną i Petru ujawnia drugie dno tego partyjnego współzawodnictwa. Za politykami stoją wielkie pieniądze. Gigantyczne interesy gospodarcze. Za pojedynkiem pomiędzy Petru i Schetyną stoją wielkie korporacje i międzynarodowe trusty. W tej walce chodzi o dostęp do majątku narodowego. Do wielkiego skoku na dobra narodowe i położenia łapy na polskich interesach narodowych. W tym pojedynku Petru już na samym początku zdecydowanie wygrał. „Duży Misza” z Kielc jest po prostu za cienki do potężnych pieniędzy jakimi dysponują zagraniczne banki i instytucje finansowe. Jeśli obecnie za Schetynę zabrał się koncern medialny Axel Springer z Lisem na czele, to właściwie wynik tej wojny jest wiadomy. Tomasz Lis atakuje Schetynę! Lans dla Petru!!! Publikacja Lisa w Newsweeku jest strasznie mocnym, cynicznym i brutalnym uderzeniem w Schetynę oraz PO pod jego kierownictwem. Lis uderzając w Schetynę uderza także w jego wielkiego Brata - „Dużego Miszę” z Kielc oraz jego plany biznesowe i polityczne. Osłabienie Schetyny i i ośmieszenie go w zestawieniu z przebojowym Petru, który ma potężniejszych protektorów z sektora bankowego niż „Duży Misza” zaplątany w zawiłe interesy z ruskimi kacapami jest mocną promocją Nowoczesnej.pl i jej lidera. Atak Lisa na Schetynę to początek ofensywy Salonu opłacanego przez niemieckie lobby, który już zdecydował, że nadszedł czas na Ryszarda Petru i Nowoczesna.pl, a łysiejący Schetyna ze skłóconą platformą jest passe.
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.