Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Ważna nowelizacja

Wchodzi w życie korzystna dla pracowników zmiana w kodeksie pracy. Utrudni ona pozbywanie się przez pracodawców związkowców zatrudnionych na umowy okresowe. To efekt orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego sprzed roku.

Zmiana w znaczący sposób wzmacnia pozycję działaczy związkowych, którzy w swoich firmach są zatrudnieni na czas określony. Dotychczas pracownik, chroniony z racji pełnienia funkcji związkowej, z którym rozwiązano z naruszeniem prawa umowę na czas określony, mógł domagać się od sądu pracy jedynie odszkodowania. Teraz będzie mógł żądać przywrócenia do pracy.


Do tej pory część pracodawców skrzętnie wykorzystywała brak ochrony działaczy związkowych zatrudnionych na podstawie umów okresowych. Tak było w sprawie, która stała się podstawą do ubiegłorocznego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Zapadło ono po tym, gdy Sąd Rejonowy w Pabianicach uznał się niekompetentnym do rozstrzygnięcia wniosku o przywrócenie do pracy zatrudnionego czasowo szefa organizacji „S” z firmy Officina Labour (dziś, po zmianie nazwy, Neuca Logistyka) pod Łodzią.

Jesienią 2009 r. powstała w tym zakładzie Solidarność. Szefowie firmy z miejsca zwolnili z pracy przewodniczącego organizacji związku Michała Szwarca, a potem pozostałych członków komisji zakładowej i kilku innych związkowców bez podania im oficjalnych powodów zwolnienia.


Sąd zwrócił się o wyjaśnienia do trybunału. Chodziło o to, że z jednej strony ustawa o związkach zawodowych daje ochronę przewodniczącemu związku, ale z drugiej kodeks pracy przewidywał możliwość zwolnienia każdego zatrudnionego na czas określony w każdej chwili. Trybunał orzekł, że różnicowanie ochrony pracowników – zależnie od tego, czy mają umowę na czas określony, czy nieokreślony – jest sprzeczne z konstytucją, a każdy związkowiec, który zostanie zwolniony z pogwałceniem ustawy o związkach zawodowych, ma prawo walczyć o przywrócenie do pracy.

Nowe przepisy z pewnością są korzystne dla związkowców, jednak ci zatrudnieni na umowy okresowe nadal są pokrzywdzeni, bo pracodawcy mogą im nie przedłużyć umowy o pracę. Nie rozwiązuje ona też problemu narzucania przez pracodawców długoletnich umów o pracę na czas określony. Związek bezskutecznie od lat domaga się ograniczenia tej możliwości.


Janusz Łaznowski, reprezentant „S” w Komisji Trójstronnej podkreśla, że zna sytuację z Dolnego Śląska, gdzie pracodawca zawarł z pracownikiem umowę do roku 2051. – Wyliczył, kiedy przeszedłby na emeryturę i taką zawarł umowę. Pracownik pozbawiony jest jakiegokolwiek komfortu pracy. Można go w każdej chwili bezkarnie zwolnić.

Zdaniem dr. Marcina Zielenieckiego, prawnika z Biura Eksperckiego Komisji Krajowej „S”, dobrym rozwiązaniem byłoby ograniczenie tego procederu przez wykorzystanie zapisów tzw. ustawy antykryzysowej. Ogranicza ona bowiem czas, na który można zawrzeć umowę okresową. Tyle że ustawa antykryzysowa ma charakter incydentalny i wkrótce przestanie obowiązywać.


Zmiana przepisów to krok w dobrym kierunku, o wszystkim jednak decyduje praktyka. – Znamy przypadki, gdy pracodawcy, chcąc pozbyć się niewygodnych związkowców, są skłonni do prowadzenia długich procesów i wypłacenia wysokich odszkodowań. Procesy ciągną się, działacze często w ten sposób są upokarzani wobec kolegów i pracowników. Sądy nie zrekompensują im tego, nawet jeśli przywrócą po latach do pracy – wskazuje Tadeusz Majchrowicz, wiceprzewodniczący Komisji Krajowej „S”.

Wojciech Dudkiewicz

 

Dla „TS” komentuje poseł Stanisław Szwed (PiS),rekomendujący sejmowi zmiany w kodeksie pracy:
Zmiana w kodeksie pracy wynika z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który zakwestionował przepis mówiący o tym, że działacz związkowy podlegający ochronie, a zatrudniony na podstawie umowy na czas określony, w przypadku bezzasadnego zwolnienia może ubiegać się w sądzie pracy jedynie o odszkodowanie, a nie o przywrócenie do pracy. Zmieniona ustawa nie wprowadza żadnego specjalnego przywileju, a jedynie zrównuje w prawach objętych ochroną działaczy związkowych, niezależnie od tego, czy są zatrudnieni na czas określony, czy nieokreślony. W przypadku bezpodstawnego zwolnienia sąd może przyznać im odszkodowanie lub przywrócić do pracy. Wcześniej, w przypadku szefa organizacji związkowej zatrudnionego na umowę okresową, mógł tylko przyznać odszkodowanie. I pracodawcy świadomie to wykorzystywali – zwalniając bezprawnie przewodniczącego organizacji zakładowej wiedzieli, że sąd nie ma możliwości przywrócenia go już do pracy. Zmieniona ustawa dostosowuje przepisy do wymogów, które określił Trybunał Konstytucyjny. Nie ma żadnej ekstra premii dla działaczy związkowych. Zmiany poparły w sejmie wszystkie kluby parlamentarne, łącznie z Platformą.


Nadal i tak szef organizacji związkowej zatrudniony na podstawie umowy na czas określony jest w gorszej sytuacji, bo po wygaśnięciu umowy, pracodawca często jej nie przedłuża. I działacz związkowy traci zatrudnienie. W ten sposób łatwo pozbyć się całej komisji zakładowej. Proponowaliśmy, by takie osoby nie mogły tracić pracy, ale to rozwiązanie odrzucono.


Zgłaszałem też poprawkę, by wszyscy pracownicy zatrudnieni na czas określony w razie bezzasadnego zwolnienia mogli ubiegać się o przywrócenie na zajmowane stanowisko, ale jej nie przyjęto. Nadal więc takie osoby mogą jedynie ubiegać się o odszkodowanie. Są więc pokrzywdzone. Jeśli bowiem sąd przyznaje odszkodowanie, to jego maksymalna wysokość wynosi 3-krotność miesięcznej pensji. Z kolei w przypadku przywrócenia do pracy, poszkodowany otrzymuje wynagrodzenie za cały okres – od momentu nieuzasadnionego zwolnienia.


W absurdalny sposób kwestię zmiany w kodeksie pracy skomentował zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” Paweł Jabłoński, sugerując, że kolejna grupa związkowców zostaje objęta nadmiernymi przywilejami. To próba napuszczania pozostałych pracowników na działaczy związkowych. Nie jest prawdą, że związki w Polsce korzystają z nadmiaru uprawnień. Są raczej konsekwentnie spychane na margines. Także w ostatnich czterech latach zmiany w kodeksie pracy czy ustawie o radach pracowników szły w jednym kierunku – ograniczania uprawnień reprezentacji pracowników. W tym wypadku stało się inaczej, ale to zasługa Trybunału Konstytucyjnego. Inaczej byśmy tego w sejmie nie przeprowadzili.


Redaktor Jabłoński napisał, że związki zawodowe zapomniały, iż ich rolą jest obrona interesów całych załóg, a nie tylko swoich członk& oacute;w. Myli się. Związki zawodowe w Polsce walczą w imieniu całych załóg. Jeśli udaje im się wynegocjować z zarządami firm podwyżki płac, to otrzymują je przecież wszyscy pracownicy, a nie tylko członkowie związku zawodowego. Związkowcy nie korzystają z nadmiernych przywilejów. Działacza związkowego, podobnie jak każdego pracownika, można w razie poważnego naruszenia regulaminu pracy zwolnić dyscyplinarnie z art. 52 kodeksu pracy. W Polsce jest inny problem – nagminne i bezprawne zwalnianie liderów organizacji związkowych, którzy walczą o sprawy pracownicze. Dobrze byłoby, gdyby redaktor Jabłoński zajął się tym realnym problemem, a nie tworzył własne – wydumane.

not. kś

Tekst pierwotnie ukazał sie w Tygodniku Solidarność, gdzie znajdziejcie informacje nie tylko ze świata ludzi pracy, ale ciekawe opinie i komentarze dotyczące spraw bierzących z Polski i ze Świata Artykuł na Nowym Ekranie publikujemy za zgodą Jerzego Kłosińskiego, Redaktora Naczelnego T.S.

Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.