Mariusz Gierej: Jesteśmy już po wyborach, wygrało Prawo i Sprawiedliwość. Wszyscy wskazują na wielkie oczekiwania i wielkie obietnice. Był Pan ministrem finansów. Gdzie Pana zdaniem nowy minister finansów może szukać pieniędzy na spełnienie przedwyborczych obietnic?
Stanisław Kluza: Kluczowym zadaniem dla ministra finansów będzie uporządkowanie obszaru podatków. To tu Polska przepuszcza największe pieniądze. Do uporządkowania i całościowego ogarnięcia jest w zasadzie całe prawo podatkowe.
Po pierwsze potrzebny jest przegląd całego prawa podatkowego. Usunięcie zbędnych zaszłości. Po drugie prace nad systemem, który ograniczyłby skłonność do unikania Polski jako miejsca płacenia podatków na rzecz innych państw (jak to się dzieje obecnie). Unikanie płacenia podatków w Polsce niekoniecznie musi być jedynie związane ze stopą podatku. Państwo powinno przeprowadzić kontrolę stosowania cen transferowych i zawyżania kosztów usług eksperckich jako metod unikania podatków przez zaniżenie podstawy podatkowej.
Dochodzą do tego dwa kolejne obszary: optymalizacja administracji podatkowej oraz walka z przestępczością podatkową (np. wyłudzanie VAT). Podjęcie tak rozległego tematu podatkowego możliwe jest w zasadzie jedynie przez kogoś, kto już w życiu zajmował się zawodowo tą problematyką.
Mariusz Gierej: Rozumiem, że chodzi o kogoś, kto zna problematykę mechanizmów unikania opodatkowania i w tym pracował?
Stanisław Kluza: Tak. Słabością ostatnich kadencji jest to, że kolejni ministrowie finansów byli makroekonomistami, specjalistami od budżetu lub rynków finansowych (w tym ja również). Tymczasem gdzie indziej przecieka najwięcej pieniędzy. To jest wyzwanie na teraz.
Mariusz Gierej: Rozumiem, że to powinien być główny obszar zainteresowań nowego ministra finansów, czy są jeszcze jakieś palące potrzeby?
Stanisław Kluza: Oczywiście, że tak. Jest ich cała
masa. Nowy minister finansów nie będzie się nudził [śmiech]. Mogę jeszcze kilka
tematów podrzucić.
Jedna z kluczowych kwestii, którą powinien zająć się minister finansów, to
przygotowanie wraz z zespołem prezydenckim ustawy o tzw. „frankowiczach” i
wspólne przeprowadzenie audytu uprzywilejowania sektora bankowego w
Polsce. Rzetelne przeprowadzenie tego audytu będzie możliwe jedynie przez osobę
nieuwikłaną w relacje z sektorem bankowym. To może być równie istotne w
kontekście podatku bankowego, który może być źródłem tych dochodów budżetu, o
których wcześniej mówiliśmy. Powinniśmy pamiętać, że podatek bankowy powinien
być nie tylko narzędziem fiskalnym, ale również makroostrożnościowym. To
największe podmioty bankowe ponadproporcjonalnie podnoszą ryzyko stabilności
systemu oraz potencjalny koszt pomocy państwowej. To one powinny płacić
maksymalną stawkę np. ok. 0,39 proc. sumy bilansowej. Dla mniejszych i średnich
podmiotów powinna być stawka zredukowana, a dla tych o sumie bilansowej poniżej
100 mln zł – zwolnienie z tego podatku. (przykładowo podobna logika progów
występuje w podatku PIT)
Mariusz Gierej: Widzę, że ma Pan całkiem sporo pomysłów związanych z funkcjonowaniem Ministerstwa Finansów. Jak Pan się zapatruje na wejście po raz drugi do tej samej rzeki?!
Stanisław Kluza: Byłbym zaszczycony możliwością
wejścia do Rady Gospodarczej przy Premierze. To zdecydowanie lepsze dla
ekspertów makroekonomicznych.
Znajduję wiele wyzwań, które powinna podjąć ta Rada. Zdecydowanie
na pierwszym miejscu stawiałbym politykę demograficzną, wszak gospodarka to
ludzie. Do priorytetów zaliczyłbym również kwestie reformy górnictwa i
energetyki, spółdzielczość, obszary inwestycji państwa.
Mariusz Gierej: A z obszarów sektora finansowego?
Stanisław Kluza: Też jest tego niemało. Zacznijmy od
agendy na rzecz odbudowy pozycji polskiego rynku kapitałowego, którego
reputacja została mocno nadszarpnięta ostatnimi rządami PO. W szczególności
zaważyła o tym zmiana w systemie emerytalnym OFE. Kolejną kwestią jest
implementacja prawa unijnego; chodzi tu o dwa obszary: po pierwsze, aby nie
wpadać w zbędne opóźnienia, które mogą skutkować dużymi karami dla Polski; po drugie
prawo unijne należy wprowadzać z głową, a nie nadgorliwie. Nie należy
wprowadzać wyższych kosztów i ograniczeń niż tego wymagają unijne dyrektywy.
Przykładowo, implementując wymogi ostrożnościowe należy kierować się zasadą
adekwatności/proporcjonalności, a nie zrównywać wymagania banków spółdzielczych
i największych systemowych. Wówczas te pierwsze zwyczajnie sobie z tym nie
poradzą. Kolejna refleksja dotyczy systemu SKOK. Można mieć wrażenie, że zbyt
krótkie były okresy przejściowe na dostosowanie się do wymogów nadzorczych.
Ponadto warto
byłoby powrócić do debaty o utworzeniu banku wspierającego eksport, stworzenia
czegoś na wzór „polskiej karty płatniczej”, działań kapitałowych na rzecz
wspierania inicjatyw gospodarczych w obszarze rozwoju nowych technologii.
Mariusz Gierej: Krótko mówiąc Pana zdaniem po 8 latach rządów Platformy Obywatelskiej, jednak jest co robić? Nowi ministrowie nie będą się nudzić?
Stanisław Kluza: O, co to to nie, na pewno. Jest naprawdę wiele do zrobienia tym bardziej, że świat na zewnątrz również uległ dużym przeobrażeniom i my musimy reagować na zachodzące zmiany.
Mariusz Gierej: Bardzo dziękuję.
Wywiad przygotował i prowadził: Mariusz Gierej
Twitter: https://twitter.com/MariuszGierej
Facebook: https://www.facebook.com/GierejMariusz
Blog: http://www.mariuszgierej.mpolska24.pl/
Więcej wywiadów: http://www.wywiadownia.mpolska24.pl
Polecamy poprzedni obszerny wywiad z dr Stanisławem Kluzą:
http://www.mpolska24.pl/post/9023/stanislaw-kluza-zyjemy-w-niebezpiecznej-iluzji-zielonej-wyspy