http://monsieurb.neon24.pl/post/56644,pochowac-go-w-moskwie
Jaruzel wydoił przez ponad 20 lat sytą emeryturę generalska i prezydencką, finansowaną przez pieniądze podatników, w tym także przez rodziny ofiar stanu wojennego. To się nazywa podwójna kara dla ofiar, tym bardziej, że Jaruzelski za swoje czyny oczywiście nie odpowiedział bo był "zbyt schorowany".
Ale przez te lata Jaruzel tak się na naszych plecach wzbogacił, że jego córka Monika Jaruzelska nie musi pracować i tak jak Kasia Tusk fruwa jak motylek na fatałaszkach i lansie w warszawce. Jacy rodzice, takie dzieci?
Ciekawe, że przez te długie lata nikt nie wspominał publicznie o biurze, które Jaruzel miał do dyspozycji w jednym z warszawskich koszar wojskowych i gdzie przyjmował gości jak król. Tajemnica państwowa?
Jaruzel miał szczęście, że panował nad krajem mięczaków i tchórzy, takim jak Polska. Jego koledzy dyktatorzy już dawno przenieśli się na drugi świat, w mniej komfortowych warunkach: Ceausescu został rozstrzelany, tak samo jak Kadafi, Honecker zmarł na wygnaniu a inni popadli w niebyt.
A Jaruzel wciąż brylował na salonach, w mediach i w polityce III RP. Jaki kraj, taki mąż stanu.
Spuścizna Jaruzela czyli jedna Monika warta drugiej