Empik.com promuje książkę Ani m.in. poprzez stawianie następującego pytania: "czy warto oddać kawałek siebie innym ludziom?":
http://www.empik.com/mam-na-imie-ania-grodzka-anna,p1081047328,ksiazka-p
Rozumiemy więc, że podczas operacji plastycznej w Tajlandii odcięty kawałek Krzysztofa (tak aby stał się Anią) został przyszyty innej osobie. Oczekujemy, że szczęśliwy beneficjent kawałka Krzysztofa napisze wkrótce książkę "Mam na imię Krzysztof".
Książka "Mam na imię Ania" może stać się obowiązkową lekturą szkolną za kilka lat. Nie przypadkiem chyba Monika Olejnik gościła kilka dni temu w swojej kropce zgrany duet egzotyczny Niesiołowski - Grodzka, który prowadził uczone rozważania na temat religii w szkole. Od tego jest już tylko krok do mianowania Ani Grodzkiej ministro oświaty.
W międzyczasie Parlament Europejski przyjął we wtorek tzw. "Raport Lunacek", który otwiera szeroko wrota w całej Unii Europejskiej dla oddziałów gendermerii, które będą tropić wprowadzanie równouprawnienia LGBT pod każdą strzechą. Jakoś nikt o historycznej decyzji PE u nas nie pisze, poza Krzysztofem Bosakiem:
http://narodowcy.net/blogi/wiadomosci-prosto-z-brukseli-o-raporcie-lunacek
Co prawda w ostatnią niedzielę pół miliona protestujących obywateli na ulicach Paryża wstrzymało zaciągi lewicowego masońskiego francuskiego rządu do dalszej dyskryminacji tradycyjnej rodziny poprzez postępowe innowacje, ale postęp w Europie bynajmniej nie daje za wygraną.
Widzimy to u nas poprzez działania dyżurnej Kublik z "Wyborczej", która drwi i kpi sobie z posłanki Beaty Kempy:
http://wyborcza.pl/1,75968,15405267,Kempa_pokonala_gender__Jak_Polska_dluga_i_szeroka.html
Postęp idzie naprzód w świetnie skoordynowanej formacji, jak Międzynarodówka.
4.02.2014: "Kropka nad i" ma w końcu idealnie dobrany panel damsko-męski
Ale niestety nasza Ania ma wciąż zaciśnięte pieści boksera
2.02.14: Francuzi protestuja przeciwko lewackiej propagandize obyczajowej
Ania i jej wielbiciele