III RP jest jednym z najbardziej stabilnych systemów politycznych na świecie, nic się prawie nie zmieniło od Okrągłego Stołu czyli od 23 lat. Poza krótkim okresem faszyzmu w latach 2005-07, szybko zwalczonym przez siły postępu. Nie dziwimy więc się za bardzo widząc, że Jan Kulczyk i Lech Wałęsa balowali razem kilka dni temu w dalekiej Mongolii:
niezalezna.pl/43546-walesa-i-kulczyk-razem-balowali-w-mongolii-na-imprezie-u-prezydenta
Nasi dwaj wielcy Polacy świętowali reelekcję prezydenta Mongolii, który rok wcześniej profilaktycznie aresztował swojego politycznego konkurenta:
monsieurb.nowyekran.net/post/61736,milcza-o-mongolii
Wcześniej Jan Kulczyk woził Aleksandra Flaszkę Kwaśniewskiego do Nigerii:
monsieurb.nowyekran.net/post/51312,aleksander-afrykanczyk
Wożenie ze sobą byłych prezydentów pozwala Kulczykowi uzyskać wejściówki na imprezy, więc Jan Kulczyk z chęcią podstawia swój zatankowany samolot i samego siebie, mając nadzieję na uszczknięcie przy okazji jakiegoś biznesu. Nie wiemy kto jest droższy, Wałęsa czy Kwaśniewski, ale pamiętamy, że Wałęsa niedawno bardzo narzekał na to, że geje popsuli mu biznes konferencyjny i że stracił na nich dużo kasy.
Przy okazji podroży do Mongolii Jan Kulczyk zabrał z sobą swoją córkę Dominikę, co stawia Lecha Wałęsę w złym świetle. Mógłby przecież zabrać z sobą swoją córkę Marię Wiktorię Wałęsównę, pannę na wydaniu, która od lat lansuje się bez sukcesu w Warszawie.
Maria Wiktoria miałaby szansę zabłysnąć w Ulan Bator bardziej niż w Warszawie.Co prawda Maria Wiktoria nie jest już pierwszej młodości ale może pomimo wszystko znalazłaby się dla niej jakąś dobra partia w Mongolii, bo przecież dziewczyna jest jak wiemy gorąca i zna się na biznesie:
monsieurb.nowyekran.net/post/84144,nazwisko-moze-wszystko
W taki sposób połączyłyby się interesy dwóch imperiów: mongolskiego i polskiego.
Kulczyk wziął swoją córkę Dominikę ale Wałęsa swojej z sobą jakoś nie wziął
A pomyśleć tylko ile wielbłądów dostałby Wałęsa za dorodną Marię Wiktorię