To się porobiło, rząd strzela sobie samobójczą bramkę. Wszyscy śmieją się z logo polskiej prezydencji w UE, a Tusk ma dobry humor. Czyli wszystko w normie, to tylko Polska, a karawana jedzie dalej.
Logo polskiej prezydencji w Unii Europejskiej
"Gratuluję premierowi Donaldowi Tuskowi pierwszej samokrytyki rządu zawartej w zaprezentowanym w dniu dzisiejszym logo POLSKIEJ prezydencji w UE (Tutaj). Została ona wyrażona nieśmiało ale inteligentnie. Przedstawienie premiera i głównych ministrów jako sześciu bezgłowych (czyli bezmózgowych) ludzików trzymających się za ręce jest trafne i dowcipne.
Trzymacie się za ręce żeby nie porwał was wiatr przemian. Ale dlaczego zamiast bączka - oficjalnego upominku od was dla gości - trzymacie flagę Polski? Tego nie powinniście robić bo Polska jest w NATO a wy o tym zapomnieliście. Nie włączając organów Paktu Północnoatlantyckiego do pomocy w śledztwie dotyczącym największej w powojennej historii tragedii, postawiliście Polaków w roli bezbronnych petentow Rosji. I za to staniecie przed Trybunałem Stanu.
Co prawda Aleksander Kwaśniewski (po wypuszczeniu T.Lisa z tematem lenistwa premiera i jego wydatków na wielokrotne rządowe przeloty weekendowe(Tutaj) obiecał, że będzie was bronił za cenę oddania mu teki premiera i nawet wysłał do pilnowania was posła Arłukowicza - Ale to sie nie uda! Polacy są coraz mądrzejsi i w nadchodzących wyborach nie dadzą się nabrać na bajki, że w spełnieniu obietnic przeszkodzili wam pedofile i kibice.
Jedno muszę wam przyznać! Macie lidera, który osobiście wybierając logo prezydencji i zatwierdzając puszczanie bączka miał odwagę potwierdzić Polakom, że jego rzad to w większości nieudacznicy! Jednocześnie premier podkreśla europejskość tego rządu zatrudniając jako swojego rzecznika osobę pracująca do niedawna jako nocny dozorca u niemieckiego biznesmena."
Sławomir Petelicki generał GROMu Źródło: ZEN - Zespół Ekspertów Niezależnych. Opublikowano za zgodą ZEN. Na Facebooku staje się popularna następująca interpretacja logo polskiej prezydencji:Jakże dobrze ta interpretacja obrazuje stan Polski, a więc premier nie ma się z czego cieszyć tym bardziej, że w sondażach poparcie leci mu w dół, na łeb na szyję.
Fiatowiec