Benfranklin w swoimi wpisie - pt. „Etos Solidarności!?” - Zmieszał pojęcia i wrzucił wszystkich do jednego worka, a na to zgody nie może być. Bowiem z tego, co wiem jest zbyt młodym człowiekiem, żeby tak się wypowiadać o tym, czego sam nie przeżył. Nie możemy zapominać o tym, że gdyby nie Solidarność to nie mógłby on oraz wielu młodych publicystów tak pisać, bo po takiej publikacji staliby u jego drzwi agenci. Zapewne usłyszałby pukanie, żeby po otwarciu zostać zakutym w bransoletki, ale młodzi ludzie tego nie pamiętają i nie wiedzą zapewne, o czym ja piszę. To tyle przypomnienia w ramach wprowadzenia.
Teraz przejdźmy do konkretów, bo prawdą jest to, o czym pisze Benfranklin w kwestii postsolidarnościowych „Kolesi”, którzy obsiedli polską politykę. To prawda, że Związek Zawodowy Solidarność należy reformować, bo działacze-szefowie tej oraganizacj typu Śniadek to teraz zwykli urzędnicy, którym się rola pomyliła. Oczywiście trzeba to robić, ale od środka i nie zrobi się tego samym publicystycznym pisaniem. Pamiętajmy wszyscy, że liczą się tylko te słowa, które mają pokrycie w czynach, a czym się może się wykazać Benfranklin słucham…..
Przecież nie wolno odbierać Polakom, pracownikom, a zarazem obywatelom prawa do zrzeszania się i wyrażania opinii oraz popierania w wyborach Jarosława Kaczyńskiego. Przecież Solidarność to ludzie, którzy przez swoich działaczy wyrazili opinię i poparli kandydata, który gwarantuje wg związkowców dbałość o ludzi pracy. Obaj bracia Kaczyńscy zawsze byli najbliżej Solidarności, jako jedyni politycy nie odeszli zbyt daleko od ścieżki poprawy bytu ludzi pracy i tej Solidarności międzyludzkiej. Nie może być zgody na to, aby ruch społeczny, jeden z największych ZZ nazywać wspomnieniem. Bowiem wynika z tego to, że nie wie ten Pan, co w trawie piszczy.
Nie odbierajmy prawa obywatelom do głoszenia poglądów, nie ograniczajmy wolności obywatelskich i nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka. Polska dla Polaków, a nie dla... Bądźmy Razem, czas na zmiany, ale przemyślane i niewydumane. Stańmy na ziemi, nie bądźmy populistami, a raczej realistami, bo jesteśmy to winni tym, co nie doczekali tej obecnej naszej wolności. Nie można nazywać sentymentalizmem i wspomnieniem tego, co dało nam Wolność, a uczynił to przecież ruch społeczny Solidarność. My przecież jeszcze nie umarliśmy, żyjemy i pamiętamy….
Pamiętajmy, że wolność nie jest nam dana raz na zawsze, każdego dnia musimy mieć to na uwadze by nie obudzić się, któregoś pięknego dnia w innej rzeczywistości. Polska to nasza ojczyzna, piękny Kraj nad Wisłą, musimy bronić Solidarności jak Wolności i wrócić do korzenia, bo historia kołem się toczy….
Solidarność to nie napis na…. Nie wycierajmy sobie nim „publicystycznej gęby”. Solidarność to ludzie i organizacją, która się rozwija i jest strażnikiem tego żeby Polska była Polską.
Fiatowiec
mPolska24
